Post autor: JakubM » 15 sierpnia 2017, 17:59
Dziś podchodząc do lądowania ze zdziwieniem zauważyłem, że nad lądowiskiem ktoś lata zdalnie sterowanym szybowcem. W powietrzu kilkanaście glajtów, na około hektary wolnej przestrzeni, ale szanowny pan upatrzył sobie akurat lądowisko paralotniowe. Podchodząc do lądowania zrobiło mi się już całkiem gorąco kiedy model szybowca zaczął latać coraz bliżej mnie. Nie wiem czy pilot modelu mnie nie widział zajęty pilotowaniem modelu, czy po prostu uznał, że tak jest ok - ja w każdym razie bezpiecznie się nie czułem, co wyraziłem podczas podejścia głośnym okrzymiem "powitania".
Po wylądowaniu podszedłem do pana i podzieliłem się swoim niepokojem. Pan jednak nie podzielił mojego zdania i radośnie dalej latał. Przyszło mi do głowy zadzwonienie na Policję, ale nie byłem pewien czy mam ku temu jakąkolwiek podstawę. No właśnie, jest czy nie? Co z takim delikwentem robić?
Dziś podchodząc do lądowania ze zdziwieniem zauważyłem, że nad lądowiskiem ktoś lata zdalnie sterowanym szybowcem. W powietrzu kilkanaście glajtów, na około hektary wolnej przestrzeni, ale szanowny pan upatrzył sobie akurat lądowisko paralotniowe. Podchodząc do lądowania zrobiło mi się już całkiem gorąco kiedy model szybowca zaczął latać coraz bliżej mnie. Nie wiem czy pilot modelu mnie nie widział zajęty pilotowaniem modelu, czy po prostu uznał, że tak jest ok - ja w każdym razie bezpiecznie się nie czułem, co wyraziłem podczas podejścia głośnym okrzymiem "powitania".
Po wylądowaniu podszedłem do pana i podzieliłem się swoim niepokojem. Pan jednak nie podzielił mojego zdania i radośnie dalej latał. Przyszło mi do głowy zadzwonienie na Policję, ale nie byłem pewien czy mam ku temu jakąkolwiek podstawę. No właśnie, jest czy nie? Co z takim delikwentem robić?