Dust devil a czujność

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Dust devil a czujność

Re: Dust devil a czujność

Post autor: micro » 11 września 2017, 18:35

Farciarz :) . Oby zawsze się tak kończyły sytuacje niebezpieczne.

Re: Dust devil a czujność

Post autor: JakubM » 11 września 2017, 12:25

Przypadek opisany juz powyżej, ale teraz z komentarzem:



https://flybubble.com/blog/boris-dust-devil

Facet nie dość, że wygrał drugie życie to jeszcze zrobił życiówkę odległościową i czasową :-)

Re: Dust devil a czujność

Post autor: Lucjan Piekutowski » 23 sierpnia 2017, 22:21



Dla przypomnienia, Polska, lata 90te

Re: Dust devil a czujność

Post autor: Chrzaszczu » 23 sierpnia 2017, 20:00

Przykład z norweskiego Voss

Re: Dust devil a czujność

Post autor: Fickus » 22 sierpnia 2017, 21:13

No o tym właśnie filmie wspomniałem.. Pilot i kolega łapali za linki i taśmy. Na szczęście mają wszystkie palce.

Re: Dust devil a czujność

Post autor: marek mastalerz » 22 sierpnia 2017, 19:11

Już to pisałem,ale warto to powtórzyć.
Jeśli widzimy idącego dust devila to krzyczymy głośno "Dust Devil!" Jeśli słyszycie kogoś krzyczącego "Dust Devil",to natychmiast rozglądamy się gdzie on jest, jednocześnie odpinamy się ze skrzydła lub wypinamy z uprzęży jeśli jesteście wpięci. Na skrzydle złożonym w różyczkę można się położyć (choć to niewiele da jeśli dust devil jest duży i mocny), ale absolutnie nie można trzymać skrzydła za linki lub taśmy.
Pamiętajcie żeby ostrzegać innych i nie ignorować ostrzeżenia.

pozdrawiam

Re: Dust devil a czujność

Post autor: micro » 22 sierpnia 2017, 18:13

A tutaj kolejny, groźniejszy, bo z pilotem.

Dust devil a czujność

Post autor: Fickus » 22 sierpnia 2017, 17:52

Będąc niedawno na lataniu płasko nizinnym miałem okazję zobaczyć diabełka z bliska.
Szedł przez pole dość długo i wiedzieliśmy, że przyjdzie odwiedzić startowisko. Jak przyszedł to prawie wszyscy siedzieliśmy na swoich glajtach...z wyjątkiem jednego. Zgadnijcie na którego glajta się rzucił łachudra?

Swoją drogą ciekawe czy zdarzyło się by taki trafił wyszpejonego pilota a ten go wykręcił i poleciał..
Oczywiście widziałem ten filmik w górach gdzie to się dobrze nie skończyło, ale żeby na równinach?

Na górę