Post autor: der » 14 listopada 2017, 09:02
Zbyszek, przypomnijmy sytuację ze Skrzycznego, tak by nie demonizować na zapas.
Z tego co pamiętam (czy błędnie?), tam nie był to tandem tylko solo i nie był to pomocnik a żartowniś. Tandemiarze, poza "komercją" mają w głowie jeszcze jeden ważny aspekt (pomimo tego co się niektórym wydaje). Instynkt samozachowawczy w działaniach ratunkowych i ochronnych o siebie i pasażera. To widać na powyższym filmie.
Jestem przekonany, że każdy komercyjny tandemiarz zrobiłby coś podobnego.
Dla takiego pilota solo jest to całkiem nowe zjawisko i w podobnej sytuacji włącza mu się instynkt obronny wypracowany na kursie, czy w trakcie nalotu w postaci "jak najdalej od zbocza". Co ostatecznie jest bezpieczne dla samego pilota, ale zabójcze dla tego, kto pod nim wisi.
Zbyszek, przypomnijmy sytuację ze Skrzycznego, tak by nie demonizować na zapas.
Z tego co pamiętam (czy błędnie?), tam nie był to tandem tylko solo i nie był to pomocnik a żartowniś. Tandemiarze, poza "komercją" mają w głowie jeszcze jeden ważny aspekt (pomimo tego co się niektórym wydaje). Instynkt samozachowawczy w działaniach ratunkowych i ochronnych o siebie i pasażera. To widać na powyższym filmie.
Jestem przekonany, że każdy komercyjny tandemiarz zrobiłby coś podobnego.
Dla takiego pilota solo jest to całkiem nowe zjawisko i w podobnej sytuacji włącza mu się instynkt obronny wypracowany na kursie, czy w trakcie nalotu w postaci "jak najdalej od zbocza". Co ostatecznie jest bezpieczne dla samego pilota, ale zabójcze dla tego, kto pod nim wisi.