Jak przygotować się do wypadku?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Jak przygotować się do wypadku?

Re: Jak przygotować się do wypadku?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 marca 2019, 22:03

Tego nie da się zrobić teoretycznie. Praktyka ratownicza jest tu kluczowa, a z reguły nikt jej nie ma. Dlatego trzeba się liczyć z tym, że w razie konieczności udzielenia pomocy większość świadków nie będzie wiedziała cio robić i jak pomóc. Najlepiej wtedy wezwać służby. Do tego czasu trzeba zabezpieczyć poszkodowanego i to wystarcza. Z moich doświadczeń wynika że albo inne działania są zbędne bo poszkodowanemu nic nie zagraża albo nieskuteczne ponieważ i tak umrze w ciągu pół godziny. Oczywiście im czyjeś doświadczenie medyczne i wiedza są większe, tym diagnoza na miejscu wypadku oraz pomóc doraźna są lepsze i cenniejsze. Czyli to co każdy powinien wiedzieć, to w pierwszym rzędzie jak skontaktować się ze służbami ratowniczymi. Następne to jest jak zabezpieczyć poszkodowanego. I to chyba najważniejsze.

Re: Jak przygotować się do wypadku?

Post autor: ptasiek » 08 marca 2019, 21:35

Sądząc po ilości odpowiedzi temat jednak nie rzeka... Chyba większośc lataczy go unika i wypiera ze swej świadomości taki obrót sytuacji. Przecież mi się to nie przydarzy...

Re: Jak przygotować się do wypadku?

Post autor: deckard2 » 07 marca 2019, 21:20

Witam.

Zamiast pytać: jak przygotować się do wypadku, lepiej zaptyać: jak uniknąć wypadku???

Napiszę kilka słów ze swojego doświadczenia.

Latam 8 lat. Dla jednych małao, dla innych już długo. Skrzydło wysokie B, wcześniej epizod z C. Średnio ok 40- 70 h rocznie.
Określił bym się mianem: pilot rekreacyjno- przelotowy.

Nigdy nie zaliczyłem drzewa (60% moich lotów jest w górach) nie wodowałem, nie miałem sytuacji zmuszającej do użycia zapasu (klapy oczywiście się zdarzają) nie przeciągnąłem skrzydła, nie znalazłem się na zawietrznej, pomyślnie unikałem kolizji w powietrzu (choś miałem "pierwszeństwo") żadna burza mnie nie zassałą i nie zaskoczyła, żadne rotory przy lądowaniu nie dopadły... ogólnie ciesze się lataniem i każdą minutą spędzoną w powietrzu. Nie biorę udziału w żadnych rankingach i zawodach. Nie mam napinki na wynik. Sukces przelotowy mierzę miarą udanego startu, lotu i pomyslnego lądowania a nie ilością przelecianych km.

Czasem myślę o wypadku. O rodzinie, pracy itd. Jednak latanie jest powołaniem i marzeniem. Jeśli tego nie czujesz, zostaw to. Lecz jeśli mimo lęków pragniesz być w powietrzu musisz się oswoić z myślą, że może pójść coś nie tak. Jednak lepiej zapobiegać.

Moja recepta to zrozumieć mechanikę lotu, ogólnie i w odniesieniu do paralotni, bo mają sporo ograniczeń. Poświęcić czas na zdobycię wiedzy z meteo, kiedy jak i dlaczego? znac swoje umejętności i ograniczenia. Znać zagrożenia i czynniki, które je powodują. Schować swoje ambicję i chęci zaimponowania komukolwiek do kieszeni. Mieć respekt do natury (termika, wiatr) i najważniejsze UŻYWAĆ MÓZGU i zdrowego rozsądku aktywnie!!!

Oczywiście napisałem same banały i każdy o tym wie, choć może jednak nie do końca...

Re: Jak przygotować się do wypadku?

Post autor: calhal » 06 marca 2019, 16:58

Nie do końca rozumiem czy pytasz, czy po prostu stwierdzasz.
Osobiście wydaje mi się, że do wypadku to ciężko się "przygotować".

Nie mniej u nas są pewne zalecenia:
  • Zachęca się ludzi do odbywania kursu pierwszej pomocy. Na papier tandemowy jest to nawet obowiązek.
  • Zaleca się posiadanie "zestawu bezpieczeństwa", między innymi: taśma i karabinek (do zabezpieczenia się np. na drzewie do czasu przybycia pomocy), folia nrc
  • Zaleca się zapoznanie i posiadanie ulotki z numerami ratunkowymi, częstotliwościami radiowymi, sposobem informowania służb ratunkowych, sposobem informowania nadlatującego helikoptera.

Poza tym zaleca się oficjalnie pilotom pewne zachowania, żeby do wypadków nie dopuścić:
  • Dokładną kontrolę przedstartową.
  • Przemyślane odpalanie po dokładnej analizie meteo.
  • Zaznajomienie się z terenem i zagrożeniami na nim przed odpaleniem.
  • Nielatanie w ciężkim (wiosennym) warunie po długiej przerwie.
  • Dobieranie sprzętu do umiejętności.
  • Dbanie i kontrolowanie sprzętu (i samodzielnie często, i regularne przeglądy).
  • Posiadanie zapasu, dbanie o niego (w tym wietrzenie i przekładanie).
  • Ciągłe podnoszenie kwalifikacji, czy to poprzez kursy doszkalające, czy to kursy pilotażu (ex SIV).

I pewnie jeszcze o czymś zapomniałem.

Jak przygotować się do wypadku?

Post autor: tooosh » 06 marca 2019, 16:24

Paralotniarstwo to dziwny sport. Patrząc po znajomych paralotniarzach:

- każdy zna kogoś, kto miał wypadek,
- większość miała wypadek (wypadki, zdarzenia, przypadki wliczając efekty od zdartego naskórka po pęknięte kręgosłupy),
- każdemu kiedyś, coś się stanie(?),
- problem nie istnieje, apteczek na startowiskach nie ma, raportów ze zdarzeń też, a treningi kończą się na kilkunastu rzutach paczką organizowanych raz do roku przez Marka M.

Jak przygotować się do wypadku? Temat rzeka.

Na górę