Jak "ratownicy" załatwili pilota

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: prokopcio » 17 lipca 2020, 10:54

Żenujące, że "ratownicy" nie posiadali tej wiedzy.

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: AdamCee » 17 lipca 2020, 09:31

Każdy kto leciał Mi8, czyli był również na ziemi podczas startu lub/i lądowania wie, że nie ma żartów.
Sporej wielkości kamienie zaczynają zmieniać swoje położenie.

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: JakubM » 16 lipca 2020, 15:13

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: MaCKoJ » 08 lipca 2020, 14:55

Przemysław pisze:Strącili go razem z drzewem. Tak było napisane.

Przemysław


Napisane jest dokładnie, że drzewo złamało się w pół.
Niestety lekarze dają mu małe szanse ze względu na poważne uszkodzenia mózgu, płuc i innych organów wewnętrznych :(

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: JakubM » 08 lipca 2020, 12:58

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Co to za doświadczony alpinista który nie założył sobie asekuracji.

Oglądałeś załączone nagrania wideo?
Śmigłowiec leciał jakieś 15m nad koronami łamiąc gałęzie...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: Przemysław » 08 lipca 2020, 11:52

Strącili go razem z drzewem. Tak było napisane.

Przemysław

Re: Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 lipca 2020, 11:43

Co to za doświadczony alpinista który nie założył sobie asekuracji.

Jak "ratownicy" załatwili pilota

Post autor: JakubM » 08 lipca 2020, 11:08

https://translate.google.pl/translate?s ... -balesetet

W skrócie - pilot, wyszkolony alpinista wylądował na wysokim drzewie, bez obrażeń i w dobrym humorze. Poprosił o podanie liny i uprzęży na której mógłby zjechać na ziemię. Zamiast liny dostarczyli wojskowy śmigłowiec który narobił takiego bajzlu, że pilot z bardzo poważnymi obrażeniami spadł na ziemię. Szanse na przeżycie niewielkie.

Więcej tutaj: https://www.paraglidingforum.com/viewtopic.php?t=100793

Na górę