nierozwiązywalny krawat - cięcie liny?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: nierozwiązywalny krawat - cięcie liny?

Re: nierozwiązywalny krawat - cięcie liny?

Post autor: tooosh » 06 sierpnia 2020, 22:27

igor pisze:a i czym ciąć?


Wasze kajaki nie są wyposażone w noże hakowe?

Re: nierozwiązywalny krawat - cięcie liny?

Post autor: igor » 06 sierpnia 2020, 13:03

Krawat powstał po zawiązaniu się z linkami z górnej galerii. Na szczęście był do opanowania. W takim wypadku utrzymanie kierunku i sterowności oraz bezpieczne lądowanie to najlepsze wyjście.

Pytanie co ciąć, bałagan w samej górnej galerii. Dolna cześć urwanej linki była swobodna - trzeba by do cięcia dobrze wybrać, ale w takiej sytuacji lepiej już chyba pakę rzucić (jakby było gorzej z wchodzeniem w rotację) niż potencjalnie pogorszyć sprawę - a i czym ciąć?

Re: nierozwiązywalny krawat - cięcie liny?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 06 sierpnia 2020, 01:05

W tym przypadku nie było wchodzenia skrzydła w rotację.

nierozwiązywalny krawat - cięcie liny?

Post autor: tooosh » 05 sierpnia 2020, 22:54

igor pisze:
asia pisze:1.08, okolice Javorovego. Podczas krążenia pilot wpada od tyłu w czaszę skrzydła lecącego poniżej. Skrzydła / skrzydło + uprząż pilota powyżej przez chwilę pozostają sczepione, po czym pilotom udaje się oswobodzić. Pilot będący wcześniej na dole wpada w rotację ale po chwili skrzydło z niej wychodzi. Z krawatem i urwaną linką bezpiecznie ląduje. W krążeniu nie było tłoczno - 3, może 4 skrzydła.
Z tego co wiem chwilę wcześniej nastąpiło bardzo podobne wydarzenie z udziałem innych dwóch pilotów - tym razem bez konsekwencji.


Co ciekawe, po zerwaniu, oderwana część linki zawiązała się o jedną z górnych galerii powodując nierozwiązywalny w powietrzu krawat. Diagnoza na ziemi po spokojnym rozpakowaniu glajta na lotnisku zadziwiła większość. Opanowanie i doświadczenie pilota uratowało sytuację i zakończyło się bezpiecznym lądowaniem (pomimo dramatycznych nawoływań do "wytrzepania" skrzydła przez radio - które jak się okazuje nic by nie dało).


Posty z działu Zdarzenia. Czy cięcie linki w tym przypadku ma sens?

Na górę