Cześć,
To co warto mieć na wypadek lądowania w drzewach podzielłbym na 3 grupy:
1/ Pomagające odnaleźć potencjalnego dendrologa:
- gps + umiejętność posługiwania się nim (rodzaje koordynat, podanie aktualnej pozycji)
- telefon z livetrackingiem (wcześniej musimy pokazać komuś jak nas znaleźć za pomocą tego). Uwaga - z przyczych technicznych nie zawsze działa
- telefon do komunikacji i podania lokalizacji. Uwaga - może nie być zasięgu, zaś pinezkę w stresie można podać o kilka kilometrów od naszego położenia
- lokalizator satelitarny np. typu SPOT
- naładowane radio, najlepiej zamocowane w innym miejscu niż telefon
- gwizdek
- dobrych znajomych/przyjaciół na ziemi, którzy pomogą z wezwaniem pomocy i znalezienia nas
Znajdywanie się nawzajem najlepiej ćwiczyć w czasie zwózek, wychodzi wtedy część problemów jakie mogą się pojawić.
2/ Pozwalające przetrwać do czasu znalezienia nas przez ratowników - muszą być w zasięgu ręki !!! Kieszeń z tyłu uprzęży nie jest dobrym miejscem!
- taśma do zabezpieczenia nas do pnia drzewa,
- kawałek taśmy, linki do spięcia taśm naramiennych jeśli grozi nam wypadnięcie z uprzeży w czasie utraty przytomności
(delikatna taśma piersiowa nie zawsze może wystarczyć)
- duża ilość wody jeśli latamy w okresie letnim. Wisząc w temepraturze ok. 35 stopni w ciepłej kurtce, której nie jesteśmy w stanie zdjąć i w pozycji która wymaga od nas wysiłku może skutkować utratą wody przez pocenie się na poziomie 1 litra na godzinę!
- materiały opatrunkowe
- po dotarciu ratowników do wciągnięcia liny i innych dóbr możemy użyć nici dentystycznej lub zapasu jeśli wysokość na to pozwala.
3/ Pomagające zejść z drzewa jeśli z jakiś przyczyn nie możemy liczyć na pomoc. Odradzam samodzielne schodzenie z drzewa z powodu możliwości
upadku z wysokości i pozostawiam to do samodzielnej oceny.
- nóż do przecięcia taśm i lin - nie zawsze jest możliwość rozpięcia klamr i karabinków a zawiśnięcie na linie która oplata jakąś część ciała
może nas tej cześci ciała pozbawić.
- zestaw do wypięcia się z taśm paralotni i zjazdu na dół. W pojemniku na balast mam solidniejszą wersję zestawu z poniższego filmu.
Nie odważyłbym się na zjazd na tak cienkiej linie jak na filmie ze względu na możliwość przetopienia się w przypadku nagrzania się przyrządu zjazdowego i zatrzymania się.
Pozdrawiam,
Grzesiek