pgforum.pl

Sup-Air to firma z tradycjami i nie powinna takiego babola strzelic. Ale firma to pieczatka i znak firmowy. Zostala stworzona przez Pierre Bouilloux, pilota-legede, rekordziste swiata. Kilka lat temu nastapilo dziwne przejecie firmy przez wspolpracownikow, a Pierre skoczyl z najwiekszego wiaduktu w Europie. Sprawa dosc dziwna. Zastanawialem sie jak cala ta sprawa wplynie na jakosc produktow. I chyba mamy odpowiedz.

Hej,

przedstawiona na filmie sytuacja mnie nie zaskakuje. Prawdopodobnie został użyty zły materiał który pod wpływem trochę wyższej temperatury powoduje całą akcję. Możliwe że nawet nie trzeba temperatury podnosić jeżeli dojdzie do lekkiego zawilgocenia tego materiału. Sprawę należy zgłosić do producenta. Nie zaskakuje dlatego że ostatnio miałem przypadek złego zapakowania zapasu do uprzęży przez jednego z producentów. Nie dało się otworzyć szuflady zapasu. Uprząż była nowa i zapas też nowy. Okazało się że klamka od zapasu została zawiązana do majtek nie na to ucho co potrzeba co doprowadziło do napięcia głównej tasiemki od klamki. Jeżeli nawet kupujecie nowy fabrycznie sprzęt to należy go obejrzeć 2x, a z uprzęży na 100% należy użyć klamki od zapasu i jeszcze raz wszystko zamknąć samodzielnie a potem jeszcze raz dla pewności sprawdzić czy otwiera się tak jak należy.

Pozdrawiam,

Blazej pisze:
Ja mu raczej wierzę.
[img]Screenshot_20210711-200438_Firefox.jpg[/img]

I to jest możliwe. Kilka godzin w wysokiej temperaturze np. w bagażniku samochodu i się zwulkanizowało. Teoretycznie producent powinien to przewidzieć i sprawdzić na taką okoliczność i być może to zrobił a problemem jest powtarzalność dostarczanych z Azji komponentów.
Trudno jest każdą otwieraną belkę tkaniny poddawać testom, a wystarczy że braknie jakiegoś utwardzacza przy impregnacji tkaniny i mamy taki klops;(

Pewnie uprząż długo opalała się na słońcu.
Mało który producent ma czas na długoterminowe testy, bo nowości trzeba wprowadzać szybko dodatkowo są problemy z właściwym zatowarowaniem, bo to że do prototypu dostaniemy tkaninę o określonych właściwościach nie ma pewności czy do produkcji trafi do nas ta sama tkanina której użyliśmy pierwotnie w testowanym egzemplarzu, organoleptycznie jest to nie do rozróżnienia. Chiński producent czy dostawca te kilka centów oszczędności na m2 przelicza w setkach tysięcy czy milionach metrów, a po łbie i tak dostanie producent finalnego produktu więc "no problem". Trzeba się powoli przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy.[/quote]

Ja mu raczej wierzę.
[img][/img]

micro pisze:to trzeba tępić "siłom i godnościom osobistom".
Tu chodzi o ludzkie życie ! .

Trzeba, tylko narzędzi brakuje i o tym właśnie piszę, że możemy sobie co najwyżej pogwizdać na forum:(

Piotr Domański pisze:. Trzeba się powoli przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy.

Piotrek, do tego nie należy się przyzwyczajać, to trzeba tępić "siłom i godnościom osobistom".
Tu chodzi o ludzkie życie ! .

Grzegorz Pelikan pisze:Cześć,

Podaję dalej film opisujący przyklejenie się koperty zapasu do kieszeni uprzęży SupAir WalibiLite.

Pozdrawiam,
Grzegorz

Pewnie uprząż długo opalała się na słońcu.
Mało który producent ma czas na długoterminowe testy, bo nowości trzeba wprowadzać szybko dodatkowo są problemy z właściwym zatowarowaniem, bo to że do prototypu dostaniemy tkaninę o określonych właściwościach nie ma pewności czy do produkcji trafi do nas ta sama tkanina której użyliśmy pierwotnie w testowanym egzemplarzu, organoleptycznie jest to nie do rozróżnienia. Chiński producent czy dostawca te kilka centów oszczędności na m2 przelicza w setkach tysięcy czy milionach metrów, a po łbie i tak dostanie producent finalnego produktu więc "no problem". Trzeba się powoli przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy.

Cześć,

Podaję dalej film opisujący przyklejenie się koperty zapasu do kieszeni uprzęży SupAir WalibiLite.



Pozdrawiam,
Grzegorz