uriuk pisze:Niepodpisany gamoń pisze:Znalazłem się już kiedyś w spirali upadkowej. Zacząłem ją na wysokości około 600 m na "bezpiecznym" skrzydle Universal 1.1. Jak wiemy - nie ma bezpiecznych skrzydeł. Są tylko bezpieczne myśli o nich. Spiralę wykonywałem nie raz, ani nie dwa. Wydawało mi się, że potrafię ją całkiem nieźle.
Uriuk już wie!
Wie już wszystko, to panisko!
>Im stabilniejsze skrzydlo, tym latwiej sie stabilizuje w spirali. To chyba logiczne. Czyli im ostrzejsze skrzydlo, tym bezpieczniejsza spirala
To ja też wiem. Napisałem dla innych, którzy tak myślą. Spotkałem się z tym terminem niejednokrotnie.
>Umiejetność wykonywania spirali to umiejetnosc wyjscia z niej. Bede sie upieral, ze twoja umiejetnosc byla zerowa, bo zetknales sie po raz pierwszy z problemem wychodzenia z niej.
Próbuję wyciągnąć z twojego zdania logiczny wniosek, ale nie potrafię.
Zatem może inaczej. Moja umiejętność wtedy wobec innych spiral była wystarczająca, ale jednak nie do tej. Zabrakło mi tej umiejętności, aby zrobić to szybko i bezpiecznie.
> Umiejetnosc wykonywania spirali to umiejetnosc wyjscia z niej
OOOO
Łapy do góry? No coś ty? Aaaa - nie wiedziałem, że tak trzeba:) W upadkowej możesz trzymać je do samej ziemi. Byłeś kiedyś w niej na tym skrzydle?
Możesz się Uriuk upierać przy zerowej. Ale w matematykę ty nie potrafisz. Gdyby była zerowa, to bym nie pisał.
O Kubicy te z napiszesz, że zerowo potrafi prowadzić, bo się rozwalił i to nie raz? OOOO!
EOT.
>Teraz zrob kilkaset takich wyjsc, ale na kierunek (np masz wyjsc dokladnie na slonce).
Nigdy nie próbowałem! A to ciekawe!
Szefie. Dziękuję!
Możesz wywalić ten post, ale daj spokój. Jakaś masakra
Ty to Uriuk potrafisz poprawić humor!
PS. Polacy to jednak potrafią dopierdalać innym bez wyraźnego powodu. Chęć pokazania tego, kto lepszy, kto gorszy. Nic dziwnego, że na tym forum tak mało ludzi się udziela i tak rzadko. To domena polskich internetów.