Post autor: SP8EBC » 13 listopada 2023, 14:32
Wymiana karabinków co 5 lat to sroga przesada biorąc pod uwagę, że Petzl, Ocun czy w zasadzie wszyscy producenci sprzętu około-linowego mówią o 10 lat. Co do błędów przy wpinaniu i "wplątywaniu się" to znowu wracamy do tematu wyszkolenia i procedur, które należy przestrzegać. Tutaj zgodzię się jednak z tym, że użycie takich soft shackle wymaga umiejętności ich właściwego założenia. Identycznie jak z pozostałymi rzeczami w wysokościówce ogólnie pojętej, tak tutaj trzeba wiedzieć jak tego użyć, żeby osiagnąć porządany efekt. Jako porządany mam namyśli, że zadziała a nie zabije.
Zdziwienie Ryana wynikało z tego, że faktycznie karabinek jest Single Point of Failure i nie ma do niego żadnego zapasu. W typowej wspinaczce stosuje się czasami liny połówkowe albo podwójne, żeby uniknąć sytuacji chociażby zaklinowania liny o przeszkodę terenową (widziałem takie wideo u Ochtabińskiego). W typowej, komercyjnej wysokościówce i w arbotrystyce w ogóle wchodzą wgrę wyłącznie dwie liny (tzn. tak to powinno wyglądać), gdyby jedna się urwała. No Speleo ma Single Rope Technique, natomiast ciężko było by to zrobić inaczej. Tu się temat załatwia przepinkami i unikaniem tarcia liną o ostre krawędzie (czego oczywiście nie ma we wspinaczce). Przepinki zabezpieczają też przed glebą, jeżeli jedna z nich po drodzę by strzeliła.
W ogóle jak zacząłem się zajmować speleo to dotarło do mnie, że najcieńsze liny pół-statyczne, których się używa mają w praktyce 8.5mm. Większość przyrządów działa i tak od 9mm a najczęściej kupuje się i tak najgrubsze co jest, czyli 11mm. Wszystkie linki od glajta zwinięte w ciasny pęk nie będą miały średnicy nawet tego 8mm. Fakt, że jest ich X sztuk i nie strzelą wzystkie na raz ale mimo wszystko.
Wymiana karabinków co 5 lat to sroga przesada biorąc pod uwagę, że Petzl, Ocun czy w zasadzie wszyscy producenci sprzętu około-linowego mówią o 10 lat. Co do błędów przy wpinaniu i "wplątywaniu się" to znowu wracamy do tematu wyszkolenia i procedur, które należy przestrzegać. Tutaj zgodzię się jednak z tym, że użycie takich soft shackle wymaga umiejętności ich właściwego założenia. Identycznie jak z pozostałymi rzeczami w wysokościówce ogólnie pojętej, tak tutaj trzeba wiedzieć jak tego użyć, żeby osiagnąć porządany efekt. Jako porządany mam namyśli, że zadziała a nie zabije.
Zdziwienie Ryana wynikało z tego, że faktycznie karabinek jest Single Point of Failure i nie ma do niego żadnego zapasu. W typowej wspinaczce stosuje się czasami liny połówkowe albo podwójne, żeby uniknąć sytuacji chociażby zaklinowania liny o przeszkodę terenową (widziałem takie wideo u Ochtabińskiego). W typowej, komercyjnej wysokościówce i w arbotrystyce w ogóle wchodzą wgrę wyłącznie dwie liny (tzn. tak to powinno wyglądać), gdyby jedna się urwała. No Speleo ma Single Rope Technique, natomiast ciężko było by to zrobić inaczej. Tu się temat załatwia przepinkami i unikaniem tarcia liną o ostre krawędzie (czego oczywiście nie ma we wspinaczce). Przepinki zabezpieczają też przed glebą, jeżeli jedna z nich po drodzę by strzeliła.
W ogóle jak zacząłem się zajmować speleo to dotarło do mnie, że najcieńsze liny pół-statyczne, których się używa mają w praktyce 8.5mm. Większość przyrządów działa i tak od 9mm a najczęściej kupuje się i tak najgrubsze co jest, czyli 11mm. Wszystkie linki od glajta zwinięte w ciasny pęk nie będą miały średnicy nawet tego 8mm. Fakt, że jest ich X sztuk i nie strzelą wzystkie na raz ale mimo wszystko.