pgforum.pl

Statystycznie człowiek spacerujący z psem ma 3 nogi

Tak, pisałem bardziej ogólnie bo nie każdy zrozumie kontekst akurat tego jednego przykładu.

[quote="SP8EBC"]Nie rozpędzał bym się z takimi statystykami w odniesieniu do ruchu drogowego w USA. Tam łatwiej i wcześniej można legalnie prowadzić samochód niż np palić papierosy i kupować alkohol. A że paralotnie są bezpieczniejsze od jazdy motocyklem, to chyba fakty nie budzący u nikogo zdziwienia.[/quote]
Mateusz - cel mojego posta było pokazanie, że statystyki łatwo użyć nieprawidłowo. Żadna z tamtych konkluzji nie jest poprawna (choć na pierwszy rzut oka tak wygląda)!

Nie rozpędzał bym się z takimi statystykami w odniesieniu do ruchu drogowego w USA. Tam łatwiej i wcześniej można legalnie prowadzić samochód niż np palić papierosy i kupować alkohol. A że paralotnie są bezpieczniejsze od jazdy motocyklem, to chyba fakty nie budzący u nikogo zdziwienia.

[attachment=0]statistics.png[/attachment]

Cześć, jeżeli mój sąsiad leje swoją kobietę co dzień a ja nie podnoszę ręki na swoją to statystycznie lejemy je co drugi dzień.
Nie mam wielkiego pojęcia o spadochroniarstwie poza tym że wiem czym jest RSH, ale moim zdaniem paralotnia jest o tyle bezpiecznejsza od spadochronu że tę areodynę budujemy będąc na ziemi.

Ostatnio na webinarium facet wygrzebał statystyki (na pierwszy rzut oka wyglądające legitnie) które pokazywały, że paralotniarstwo jest bezpieczniejsze niż jazda samochodem :D
To kolejny dowód żeby bardzo ostrożnie podchodzić do takowych.

Cześć,

przeczytałem ostatnio (w internecie), że paralotniarstwo jest statystycznie bardziej ryzykowne niż spadochroniarstwo, np.
[url]https://outdoorasaurus.com/paragliding/is-paragliding-safer-than-skydiving/[/url]. Co Wy na to?

Wcześniej się spotykałem raczej z opinią, że ryzyko w sportach lotniczych jest (w zasadzie) wprost proporcjonalne do uzyskiwanej szybkości (no nie licząc może samolotów liniowych).

PS. Rozważania Jędrzeja Jaxa-Rożena: [url]https://www.quora.com/Is-paragliding-safer-than-skydiving[/url]

Pozdrawiam,
Krzysiek