Post autor: prokopcio » 11 lipca 2016, 10:51
Lucjan, ja ująłem to ryzyko w cudzysłowie - jest fajny temat to na forum o przekraczaniu granic ryzyka, ryzyko oczywiście istnieje ale nie czułem, że przekraczam granice (choć to pojęcie względne), świadomość że coś może pójść nie tak z nawrotem wymusza bardzo mocne skupienie, zaplanowanie każdego ruchu, planu B (szybkie wypięcie, ewentualne cięcie liny) i planu C paka z uwzględnieniem miejsca ewentualnego lądowania. Adrenalina była przy pierwszym nawrocie spora, przy drugim już w normie
"kolega" z filmiku raczej nie miał planu B a cięcie liny raczej by mu nie pomogło.
Lucjan, ja ująłem to ryzyko w cudzysłowie - jest fajny temat to na forum o przekraczaniu granic ryzyka, ryzyko oczywiście istnieje ale nie czułem, że przekraczam granice (choć to pojęcie względne), świadomość że coś może pójść nie tak z nawrotem wymusza bardzo mocne skupienie, zaplanowanie każdego ruchu, planu B (szybkie wypięcie, ewentualne cięcie liny) i planu C paka z uwzględnieniem miejsca ewentualnego lądowania. Adrenalina była przy pierwszym nawrocie spora, przy drugim już w normie :)
"kolega" z filmiku raczej nie miał planu B a cięcie liny raczej by mu nie pomogło.