gumki w zapasie

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: gumki w zapasie

Re: gumki w zapasie

Post autor: uriuk » 04 września 2016, 09:41

Gumki są po to, żeby uporządkować proces otwarcia i zminimalizować ryzyko zaplątania się linek. OcZywiscie można ich nie używać i czasza wypełni się prawidłowo. Nawet w 99 przypadkach na 100. A jakie będziemy mieli oszczędności!!!

Re: gumki w zapasie

Post autor: Lucjan Piekutowski » 03 września 2016, 21:58

Może nie jestem spadochroniarzem, ale słyszałem dwie opinie
W czeskiej szkole : że im mniej gumek tym lepiej gdyż każda z nich może "nie puścić" tak tłumaczyli choć myślę, że to mało prawdopodobne przy cienkich gumeczkach, ale i niektórzy stosują całkiem grube.
Druga teza na temat gumek to przy przekładaniu paczek w tym roku: że gumki są tylko ułatwieniem do układania i mogłoby ich nie być jeśli się linki ułoży prawidłowo. Doświadczenie jest takie że nie przesadzaliśmy z gumkami, założone były tylko na kilka pierwszych splotów i paczka się normalnie otworzyła, ale przy drugim składaniu (po rzucie) już gumki poszły na każdą pętelkę z linek, ja tam wolę mieć je pospinane, zwłaszcza że pakę mam w miękkim kontenerze zaraz pod deską. A co do gumek, widziałem że wywalają te słomkowego koloru takie jakby kauczukowe i zakładają białe świeże. myślę że chodziło o rodzaj gumy który się nie wulkanizuje.

Re: gumki w zapasie

Post autor: Robo » 03 września 2016, 21:43

A może poprostu brakowało mu gumek do innych uprzęży ?

gumki w zapasie

Post autor: Chrzaszczu » 03 września 2016, 20:01

Cześć- piszę ogólnie lecz kieruje do spadochroniarzy i osób wyłącznie znających się w temacie.

Zmieniałem ostatnio pewnej panience zapasy w uprzęży. Wyciągając jeden z uprzęży zobaczyłem, syf w linkach. Otworzyłem kopertę, a kiepsko poukładane linki były bez gumek. Okazało się, że pakę przekładała czołowa francuska szkoła, a po kilku tygodniach jeden z instruktorów (inny) owej szkoły doszedł do wniosku, że wyjmie gumki bo jest gorąco i mogą się zwulkanizować.

Co spadochroniarze myślą w tym temacie? Nawet nie były rozczesane i sensownie poukładane.

Na górę