Rozpięte taśmy - co zrobić

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Rozpięte taśmy - co zrobić

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 września 2016, 22:54

Świadomość nieuprawniona ponieważ nic, absolutnie nic nie uprawnia pilota do sądzenia że ktoś ma starcie ma obowiązek sprawdzać czy pilot zrobił błąd w czasie przygotowań. Jest za to w pilotach chęć aby obciążyć kogoś tym obowiązkiem i odpowiedzialnością. A za takie rzeczy trzeba płacić i to niemało.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: prokopcio » 12 września 2016, 22:39

niestety Zbyszku ta świadomość jest, wielu pilotów uważa że KS to ich anioł stróż - najgorsze że ta świadomość tak jak piszesz jest zgubna ( nie wiem co to "świadomość nieuprawniona" ) ... oczywiście zawsze pilot jest odpowiedzialny za poprawne zapięcie taśm bo o nich temat... sam również zawsze sprawdzam wszystko przy " komercyjnym " ale jednak jak jesteś sam to świadomość jest inna ( chyba korzystna bo uczy dobrych nawyków ).

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 września 2016, 22:25

Świadomość że przy holach komercyjnych ktoś bierze odpowiedzialność za błędy pilota jest zarówno nieuprawniona jak i zgubna.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: prokopcio » 12 września 2016, 22:14

holując się z kumplem zdalnie sterowaną wyciągarką "pomaga" świadomość, że jesteś na starcie zupełnie sam i nikt nie zauważy ewentualnego niedopatrzenia - w porównaniu do "komfortowego psychicznie" holowania na "komercyjnych" wyciągarkach tutaj sprawdzasz wszystko 10 razy zanim naciśniesz przycisk "jazda jazda jazda" na pilocie....

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Bartek » 06 września 2016, 10:14

JarekJx pisze:Nam z kolegą juz w nawyk weszło sprawdzanie sie nawzajem patrzymy na główne taśmy i klamkę z zapasu, zawsze towarzyszy temu uśmiech na twarzy i taki niepisany sygnał " no to lecimy"


TryFly.pl
http://facebook.com/tryflypl/


To jest bardzo dobry nawyk! Na kursach wspinania na całym świecie sprawdzanie partnera (węzeł, uprząż , przyrząd asekuracyjny) jest pierwszą rzeczą której uczą- punktem obowiązkowym.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Lucjan Piekutowski » 05 września 2016, 22:55

Rafał Dominikiewicz pisze:Miałem taki przypadek z taśmą udową uprząż karpo fly xalps



https://finsterwalder-charly.de/en/home ... -lock.html

Poczytaj, sprawdź z rysunkiem.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Rafał Dominikiewicz » 05 września 2016, 21:51

Miałem taki przypadek z taśmą udową stoje na startowisku na Mosornym Groniu kilka razy sprawdzam udowe wyprostowuje sie włączam pikawke którą mam na ramiennej taśmie no i pyk lewa udowa klamra odpieła sie drugi ten sam przypadek przy kilku godzinnej zabawie treningu naziemnego odpina mi sie znowu lewa klamra udowa ale tu jeszcze moge to wytłumaczyć albo se tylko tak staram lekko przeorało mnie po glebie o cos zachaczyłem czy jak daje kumplowi do sprawdzenia patrzymy kukamy zapinamy odpinamy no niby klika zapięte jest i tak kilkanaście razy kilka dni temu zrobił sie warun no i znowu mnie to prześladowało no i znowu sprawdzam po pięć sześć razy startuje ląduje wszystko ok teraz jestem na robocie za granicą i bardzo nie mam komu fachowemu dać tej klamry do sprawdzenia ale tylko jak przyjade jade do Gajvera uprząż karpo fly xalps

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Tomo » 23 czerwca 2016, 22:10

Nie mówię o obcych ale gdy pyta ktoś z kim przeważnie latasz to chyba nie jest problem? zwłaszcza, że pytanie pada gdy stoi się już gotowym do startu. Była już dyskusja na ten temat. Są zwolennicy i przeciwnicy. Mnie np. nie przeszkadza gdy ktoś pyta/sprawdza. Dopuszczam, że nie jestem cyborgiem i mogę się mylić, co z resztą udowodniłem sobie jakiś czas temu próbując się holować się w niezapiętej uprzęży.

T.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: ciacholot » 23 czerwca 2016, 21:37

Najgorsze są rozpraszacze typu rozmówki, albo czegoś zapomniałem z ławki i muszę wrócić lub czekam na kogoś czy coś, to się rozepnę.
Wtedy często zapominamy, że trzeba wszystko sprawdzić jeszcze raz bo to "śmiertelnie" poważna sprawa.
Ja staram się podczas wpinania się być skupiony i być "sam" mimo, że wśród innych. Osobiście nie bardzo lubię jak mi ktoś z dobrej woli zadaje pytania podczas mojej procedury i na siłę egzekwuje odpowiedź przerywając mi moje przyzwyczajenia.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: JarekJx » 23 czerwca 2016, 21:26

Nam z kolegą juz w nawyk weszło sprawdzanie sie nawzajem patrzymy na główne taśmy i klamkę z zapasu, zawsze towarzyszy temu uśmiech na twarzy i taki niepisany sygnał " no to lecimy"


TryFly.pl
http://facebook.com/tryflypl/

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 czerwca 2016, 21:16

Uważam, że przy szukaniu rozwiązania problemu niezapiętych taśm nie należy szukać rozwiązania na zewnątrz. Najbardziej skuteczne będą właściwie opanowana procedura plus ewentualnie odpowiednie rozwiązania sprzętowe.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Tomo » 23 czerwca 2016, 21:06

Jeżeli choć jeden sprawdzi, to warto.

T.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: micro » 23 czerwca 2016, 20:19

Tomo pisze:Wystarczy pytanie do kumpla co ma startować, czy wszystko pozapinał.

T.

Zapewne odpowie TAK, bo skoro by przypuszczał, że nie zapiął to by pozapinał...

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Tomo » 23 czerwca 2016, 20:03

Wystarczy pytanie do kumpla co ma startować, czy wszystko pozapinał.

T.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Przemysław » 23 czerwca 2016, 16:38

Nie chodzi mi o to, żeby kogoś prosić o sprawdzenie (bo wtedy rzeczywiście sam możesz sprawdzić) tylko , żeby kolega bez proszenia sprawdził. A ty jego. Można by w ten sposób uniknąć kilku tragedii.
Nie będę nikogo przekonywał, ze mam rację. Każdy zrobi jak chce. :)

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 czerwca 2016, 09:37

Ja to robię podczas szkolenia. Nie da się ocenić prawidłowości przygotowania jedynie poprzez rzut okiem. Każdy element trzeba według czeklisty wziąć do ręki. Począwszy od taśm udowe poprzez inne zapięcia, rączkę zapasu, speeda, karabinki, kask, prawidłowe wzięcie sterówek i taśm, sprawdzenie linek aż do prawidłowego ułożenia skrzydła i stabilizatorów. Jeśli to ma być sprawdzenie tylko taśm udowych to poproszenie kogoś na starcie o to żeby sprawdził nam czy zapięliśmy udówki może wywołać zdziwienie, bo w takim momencie równie dobrze możemy zrobić to sami. W przypadku kokonów nie widać najczęściej czy taśmy są zapięte.

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Przemysław » 23 czerwca 2016, 07:39

Wczoraj kolega wystartował z rozpiętym taśmami udowymi. Udało mu się nie wypaść i zapiąć w powietrzu.
Pilot - nalot ponad 1 tys. h.
Startowisko w górach, znane pilotowi
Warunki - bdb. Żadnych szczególnych okoliczności.

Wniosek - każdemu może się zdarzyć.
Propozycja: W nurkowaniu funkcjonuje instytucja/procedura tzw. buddy (kumpel) - jest to kolega, z którym opiekujecie się sobą na wzajem przed i w trakcie nurkowania. U nas ograniczyłoby się to do kontroli przedstartowej - ty rzucasz okiem na niego (taśmy, kask, speed, klamka zapasu, itp) o na ciebie. Zajmuje to 10 sek. a może uratować życie.
Na latanie jeździmy często w tych samych ekipach, więc można mieć stałą parę :) Oczywiście pary doraźne też dopuszczam :P

Co myślicie?

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: calhal » 15 czerwca 2016, 11:02

AdamCee pisze:tylko wkurwiał mnie zapinek cyckowy

A ty nie umiesz pisać bez używania wulgaryzmów?

Nie jestem pewien czy finalna wersja regulaminu jest gdzieś udostępniona, ale w jego propozycji wyraźnie stoi:
2. Na Forum niedopuszczalne jest:
c) używanie wulgarnego języka, obrażania innych Użytkowników,

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: JarekJx » 15 czerwca 2016, 09:15

Anonymous pisze:
AdamCee pisze:Zastanawiam się nad odruchem bezwarunkowym, który raczej podpowie aby złączyć ręce i walczyć o utrzymanie się wewnątrz sprzętu. Chyba, że koleś tak szybko przeanalizował, że powinien dopomóc w wypadnięciu. Jest też opcja, że to jest film dydaktyczny i kolega wiedział, co robi od A do Z.

Dla mnie wniosek z tego jest taki:
miałem kiedyś bardzo fajną uprząż z podnóżkiem; wszystko było super tylko wkurwiał mnie zapinek cyckowy, który z jednej strony nie był zaszyty na głucho tylko miał mocowanie na zapinkę, taki metalowy ćwiek; zapinka miała tendencje do rozpinania się.

Teraz zadałem sobie pytanie czy to aby nie było celowo, aby taka właśnie tasiemka nie mogła mnie przytrzymać za szyję wystarczająco długo aby spadając z wysokości >3m połamać sobie nogi.

Obecnie mam kokon i taśmę wszytą na ruchomych pętlach ale nie odpinanych. Jeżeli nie puści klamra to wyrwie mnie to gówno w powietrze nawet bez zapiętych udowych....

Pzdr


A nie pomyslałeś że masz za mocno tą cyckową "taśmę" ściągniętą ? z tego co opowiadasz to raczej tak, u mnie lata mega luźno, tylko na tyle żeby mi z ramion taśmy nie spadały na łokcie, wyjechałbym bez problemu w sposób pokazany na filmie. Nie ma mowy żeby ta cienka piersiowa tasiemka przynajniej w impress3 Cie zatrzymała w uprzęży, oczywiście o ile podniesiesz ręce :) ale i tak najlepiej wszystko zapiąc i sprawdzic 2x przed startem niż potem kombinować

Gorzej jest w przypadku kasku z szczęką


TryFly.pl
http://facebook.com/tryflypl/

Re: Rozpięte taśmy - co zrobić

Post autor: Robo » 14 czerwca 2016, 16:56

AdamCee pisze:Zastanawiam się nad odruchem bezwarunkowym, który raczej podpowie aby złączyć ręce i walczyć o utrzymanie się wewnątrz sprzętu. Chyba, że koleś tak szybko przeanalizował, że powinien dopomóc w wypadnięciu. Jest też opcja, że to jest film dydaktyczny i kolega wiedział, co robi od A do Z.

Dla mnie wniosek z tego jest taki:
miałem kiedyś bardzo fajną uprząż z podnóżkiem; wszystko było super tylko wkurwiał mnie zapinek cyckowy, który z jednej strony nie był zaszyty na głucho tylko miał mocowanie na zapinkę, taki metalowy ćwiek; zapinka miała tendencje do rozpinania się.

Teraz zadałem sobie pytanie czy to aby nie było celowo, aby taka właśnie tasiemka nie mogła mnie przytrzymać za szyję wystarczająco długo aby spadając z wysokości >3m połamać sobie nogi.

Obecnie mam kokon i taśmę wszytą na ruchomych pętlach ale nie odpinanych. Jeżeli nie puści klamra to wyrwie mnie to gówno w powietrze nawet bez zapiętych udowych....

Pzdr


A nie pomyslałeś że masz za mocno tą cyckową "taśmę" ściągniętą ? z tego co opowiadasz to raczej tak, u mnie lata mega luźno, tylko na tyle żeby mi z ramion taśmy nie spadały na łokcie, wyjechałbym bez problemu w sposób pokazany na filmie. Nie ma mowy żeby ta cienka piersiowa tasiemka przynajniej w impress3 Cie zatrzymała w uprzęży, oczywiście o ile podniesiesz ręce :) ale i tak najlepiej wszystko zapiąc i sprawdzic 2x przed startem niż potem kombinować

Na górę