Post autor: calhal » 14 września 2016, 08:56
Magda pisze:Ostatnio na zawodach we Francji miałam wątpliwą przyjemność latać nieopodal wojskowego odrzutowca. Latało tam mnóstwo paralotni i szybowców. Pilotowi wojskowemu nie przeszkadzało nasze towarzystwo. Poleciał sobie nawet wzdłuż skał gdzie często działa żagiel. Francuzi nam wytłumaczyli ze to strefa G i każdy może tam wykonywać loty VFR nawet miraże.
Ja potwierdzam, że nam tu (okolice St Hilaire du Touvet) Rafale przelatują regularnie przez dolinę, czasem nawet ~100m AGL. Dla niewtajemniczonych, w Montbonnot (koło Grenoble) jest szkoła Ecole des Pupilles de l'Air - liceum wojskowe, przygotowujące na wyższe studia wojskowe. Więc im Rafale i Mirage często kuku robią. Mam też info, że jeden z tych pilotów to także paralotniarz, który mowił, że ponoć doskonale nas widzą. Poza tym nie latają tam gdzie paralotniarze wiszą - czyli wzdłuż/nad graniami, tylko zazwyczaj środkiem doliny.
Niemniej, zawsze jak mi taki przeleci kilkaset metrów ode mnie, to mi się ciepło robi. BTW we francuskich w Alpach, nikt nigdy nie zgłasza lotów.
[quote="Magda"]Ostatnio na zawodach we Francji miałam wątpliwą przyjemność latać nieopodal wojskowego odrzutowca. Latało tam mnóstwo paralotni i szybowców. Pilotowi wojskowemu nie przeszkadzało nasze towarzystwo. Poleciał sobie nawet wzdłuż skał gdzie często działa żagiel. Francuzi nam wytłumaczyli ze to strefa G i każdy może tam wykonywać loty VFR nawet miraże.[/quote]
Ja potwierdzam, że nam tu (okolice St Hilaire du Touvet) Rafale przelatują regularnie przez dolinę, czasem nawet ~100m AGL. Dla niewtajemniczonych, w Montbonnot (koło Grenoble) jest szkoła Ecole des Pupilles de l'Air - liceum wojskowe, przygotowujące na wyższe studia wojskowe. Więc im Rafale i Mirage często kuku robią. Mam też info, że jeden z tych pilotów to także paralotniarz, który mowił, że ponoć doskonale nas widzą. Poza tym nie latają tam gdzie paralotniarze wiszą - czyli wzdłuż/nad graniami, tylko zazwyczaj środkiem doliny.
Niemniej, zawsze jak mi taki przeleci kilkaset metrów ode mnie, to mi się ciepło robi. BTW we francuskich w Alpach, nikt nigdy nie zgłasza lotów.