pgforum.pl

[quote="igor"]a i czym ciąć?[/quote]

Wasze kajaki nie są wyposażone w noże hakowe?

Krawat powstał po zawiązaniu się z linkami z górnej galerii. Na szczęście był do opanowania. W takim wypadku utrzymanie kierunku i sterowności oraz bezpieczne lądowanie to najlepsze wyjście.

Pytanie co ciąć, bałagan w samej górnej galerii. Dolna cześć urwanej linki była swobodna - trzeba by do cięcia dobrze wybrać, ale w takiej sytuacji lepiej już chyba pakę rzucić (jakby było gorzej z wchodzeniem w rotację) niż potencjalnie pogorszyć sprawę - a i czym ciąć?

W tym przypadku nie było wchodzenia skrzydła w rotację.

[quote="igor"][quote="asia"]1.08, okolice Javorovego. Podczas krążenia pilot wpada od tyłu w czaszę skrzydła lecącego poniżej. Skrzydła / skrzydło + uprząż pilota powyżej przez chwilę pozostają sczepione, po czym pilotom udaje się oswobodzić. Pilot będący wcześniej na dole wpada w rotację ale po chwili skrzydło z niej wychodzi. Z krawatem i urwaną linką bezpiecznie ląduje. W krążeniu nie było tłoczno - 3, może 4 skrzydła.
Z tego co wiem chwilę wcześniej nastąpiło bardzo podobne wydarzenie z udziałem innych dwóch pilotów - tym razem bez konsekwencji.[/quote]

Co ciekawe, po zerwaniu, oderwana część linki zawiązała się o jedną z górnych galerii powodując [b]nierozwiązywalny[/b] w powietrzu krawat. Diagnoza na ziemi po spokojnym rozpakowaniu glajta na lotnisku zadziwiła większość. Opanowanie i doświadczenie pilota uratowało sytuację i zakończyło się bezpiecznym lądowaniem (pomimo dramatycznych nawoływań do "wytrzepania" skrzydła przez radio - które jak się okazuje nic by nie dało).[/quote]

Posty z działu Zdarzenia. Czy cięcie linki w tym przypadku ma sens?