Post autor: xcwalter » 17 lutego 2018, 18:53
Ja latałem z każdym z moich dzieci z osobna.
Zaczynaliśmy w wieku ok 6 lat.
Z napędem i termicznie.
Teraz gdy pytam córke (lat 9 l. ) czy idzie ze mną polatać, to odpowiedź brzmi: yyy, innym razem.
Synalek bardziej zapalony.
Zdarza nam się czasem trajką, albo termicznie z Kobali, po Zmarzłym, Krnie, pod chmurami i na żaglu. I po lądowaniu jest zawsze: było super, musimy to powtórzyć
i ze wszystkimi na raz i z żoną.
Ja latałem z każdym z moich dzieci z osobna.
Zaczynaliśmy w wieku ok 6 lat.
Z napędem i termicznie.
Teraz gdy pytam córke (lat 9 l. ) czy idzie ze mną polatać, to odpowiedź brzmi: yyy, innym razem.
Synalek bardziej zapalony.
Zdarza nam się czasem trajką, albo termicznie z Kobali, po Zmarzłym, Krnie, pod chmurami i na żaglu. I po lądowaniu jest zawsze: było super, musimy to powtórzyć :)
https://www.youtube.com/watch?v=h2QXXECvjeE
i ze wszystkimi na raz i z żoną.
https://www.youtube.com/watch?v=rmYTboHAMcU