"Przecież nic nie mogłem zrobić"

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 listopada 2021, 12:08

Wiesiek. Choć Leszek nie powinien tak postępować to po rozważeniu wszystkich aspektów zgodziłem się na to. Byli koledzy którzy się postawili i zostali dopuszczeni do zawodów mimo braku przeszkolenia w ośrodku organizującym zawody ale dowiedziałem się o tym już po wyrażeniu zgody. Wtedy bardziej mi zależało na udziale w zawodach niż na pieniądzach.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: fotolot » 12 listopada 2021, 10:40

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Fotolot. A dlaczego instruktor ma podawać pieniądze kursantowi, który jest wyjątkowo oporny w nauce? Przecież takiemu człowiekowi poświęca się dużo więcej pracy niż przeciętnie uzdolnionemu a płaci się za pracę nie za papier.

Zdrowe zasady wolnorynkowe, daja mozliwosc indywidualnego dogadywania sie i ustalania rozmaitych opcji potrzebnej klientowi(czy sprzedawcy ?) uslugi. Natomiast czy Ty nie poczules sie jak pod naciskiem psedoedukacyjnego rezimu w swoim pierwszym kontakcie z LM. Przymuszony do zakupu wlasnie "papieru, a nie uslugi"?. Nie byles wtedy potraktowany przez "instruktora", jak bys oczekiwal- "kolega"albo niepotrzebujacy "klient", a jako dajacy sie zlapac i naciagnac rytualnie "jelen" (wiem wiem, ze uczciwi tez sie zdazaja..). Jak Ci na sile wmusil te 60% niepotrzebnej oferty to czy po tym udawaniu szkolenia odzyskales choc te niezrealizowane 40%?. Skoro po takich doswiadczeniach, kadzisz tu ze : "placi sie za prace nie za papier"?

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 listopada 2021, 08:30

Fotolot. A dlaczego instruktor ma podawać pieniądze kursantowi, który jest wyjątkowo oporny w nauce? Przecież takiemu człowiekowi poświęca się dużo więcej pracy niż przeciętnie uzdolnionemu a płaci się za pracę nie za papier.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 listopada 2021, 08:20

7van.krzysztof pisze:
Piotr Domański pisze:Tu mylisz dwie sprawy, to nie problem pokoleniowy to problem prawny w USA i GB,

A kto niby to prawo tworzy ? Kto wnosi pozwy ? Kto żąda odszkodowań ? Kto rozstrzyga te sprawy w sądach ? Czy to nie ludzie, są pokoleniem. ?

Codziennie dostaje propozycje pomocy prawnej o odzyskanie odszkodowania jeśli tylko miałem wypadek. Akurat ten segment rynku napędzają pieniacze kancelarie prawne.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: fotolot » 11 listopada 2021, 23:03

Piotr Domański pisze:Jest program szkolenia, można wg. niego szkołę rozliczać z realizacji opłaconej usługi, brakuje mi tutaj bezpiecznika dla szkoły przed upośledzonymi ruchowo i opornymi na wiedzę kursantami którzy zniechęceni przez instruktora potem przez lata będą wypisywać durnoty na różnych forach na byłych instruktorów z powodu własnych ułomnośći .

Klienci moga wykazywac rozny stopien rozgarniecia i dla uczciwego instruktora, stanowic trudne wyzwanie, z ktorego czasem pewnie lepiej jest zrezygnowac i oddac kase. Ale w "masowym przerobie jelenia", nikt niczego, nawet nie musi zdazyc zauwazyc, jesli ten "worek kartofli", poslusznie nie bedzie przeszkadzal w oklepanej zabawe, jako nieruchomy balast do latawca.... . Jednak w przykladach o ktorych wspomnialem, chodzilo akurat o osoby wysportowane i inteligentne.
Gdzie szybki cyrk, stwarzal im marne pozory jakiegos wyszkolenia. No i przypadkiem by nie natknal sie ktos w sali wykladowej na zawieruszona niostroznie ksiazke z indexem...... ?
Bo ich klient nie ma miec pojecia, jakim jest jeleniem . A nawet jak po fakcie, cos tam sobie skojarzy to nie bedzie juz chcial tego braku realizacji rozliczac.
Karawany cyrkowe maja wiec swoje bardzo szybkie numery, z udzialem wybrancow z publiki , zimnokrwiscie wypraktykowane.
I z usmiechami klaunow, powtarzaja te swoje sztuczki, zwalajac odpowiedzialnosc - ze te sciemy to dla zadowolenia szefuncia Ulcu....
Jechac tak sobie beda dalej , dopuki rezim nas zmusza do zakupu tak bezwartosciowego, falszywego znaku ich pieczeci.

Skoro wg. Zbyszka "odwazni samobojcy, szkola sie sami" . To jak nazwie - odwage Ludzi, po oplaconej imitacji szkolenia, ktorzy by z paralizujacym strachem tez postanowili szkolic sie sami ?

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Piotr Domański » 11 listopada 2021, 22:47

7van.krzysztof pisze:Znałem wysokość, ale jak było na styk, to wolałem być pewny, a żonie nie ujęło i korona jej nie spadła

Z tym zawieszeniem się na torach mogł ten styk zadecydować o wypadku, powinien być spory zapas. Oba wypadki pokazane w tej dyskusji dotyczą zawieszenia się na torach zestawem, nie mają kompletnie złączości z tezą zaproponowaną rzez Uriuka. Był taki przypadek kierowcy karetki, który bojąc się konskwencji sforsowania szlabanów próbował ustawić pojazd równolegle do torów zdaje się bez powodzenia. Niech uriuk jako naczelny narzekacz na "dysgooglię" wyszuka ten przypadek a będzie on rzeczywiście dobrym przykładem założonej przez niego tezy.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 22:34

Piotr Domański pisze:Czyli kiszka, bo wjeżdżałeś na parking nie przenaczony dla Ciebie bo nie chciao Ci się zmierzyć wysokości auta, albo stosowałeś "zasadę zmieszczę się śmiało"- pod okiem żony..
Znałem wysokość, ale jak było na styk, to wolałem być pewny, a żonie nie ujęło i korona jej nie spadła

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Piotr Domański » 11 listopada 2021, 22:29

7van.krzysztof pisze:Gdy miałem choć minimalne wątpliwości, że się nie zmieszczę, to prosiłem żonę, żeby wysiadła i mnie pilotowała. Jak było za nisko, to albo zdejmowałem rowery, albo szukałem innego parkingu.

Czyli kiszka, bo wjeżdżałeś na parking nie przenaczony dla Ciebie bo nie chciao Ci się zmierzyć wysokości auta, albo stosowałeś "zasadę zmieszczę się śmiało"- pod okiem żony. Oczywiśćie wszyscy za Tobą sterczeli cierpliwe aż zdejmiesz rowery. Nie chcę być złośliwy ale przerabiałem stanie za takimi kierowcami, cięzko jest wycofać kilkanaście/dziesiąt samochodów bo ktoś nie umie przeczyczytać znaków.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 22:26

Piotr Domański pisze:No właśnie kto tworzy to prawo System prawny tworzą ludzie z pokolenia mojego ojca a sam jestem po 40, wiec nie wiem czy problem jest tworzony przez tych chłopców w "rurkach" dwadzieścia parę lat ode mnie młodszych co ich niby ta kawa parzy czy też ci niby poparzeni kawą nie s ą wykorzystywani zarobkowo:)

No ja już bym aż tak szzegółowo nie dociekał w jakim wieku muszą być roszczeniowi pokoleniowcy. Bo to można mieć i lat 80 i z charakteru pyskować o wszystko, że się należy.
Pisząc o 21 wieku, miałem na myśli, że dopiero teraz nastała moda na wszędobylskie i idiotyczne ostrzeżenia. O ile napis na kubeczku od kawy mam gdzieś, bo jest napisany z boku i nie muszę go czytać, tak klikanie w zgody na stronach internetowych, bo gdzie nie wejdziesz, to ostrzeżenia o ciasteczkach. Albo to blablanie za każdym razem w reklamach leków "skonsultuj się z lekarzem , lub farmaceutą"... ileż można to klikać i ileż słuchać

A w sumie... to może Uriuka pozwę, że tutaj, na jego pgforum nie ma ostrzeżenia, i że wchodząc na to forum, robię to na własną odpowiedzialność, że ktoś może podnieść mi ciśnienie i że przez to mogę dostać wylewu. I, że przeglądając to forum na ekranie laptopa/smartfona szkodzę swoim oczom.
Uriuk...dawaj 100 tysi, albo szykuj się na pozew :D

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 22:09

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Oglądałem niedawno filmik z przejazdu pod niskim wiadukt, gdzie kilkanaście ciężarówek wbiło się i zaklinowało. Był znak podający wysokość a mimo tego doszło do wypadków. Czyli znaki nie zabezpieczają przed wypadkami.

Wiem, że zdarzają się takie właśnie akcje. Ale o czym to świadczy jeśli nie o głupocie tych kierowców (?) Jest wiadukt, jest znak z podaną wysokością, a kierowcy mimo to jadą na pałę i wbijają się klinem. Czyżby nie zmierzyli wysokości swoich zestawów, przed ruszeniem w trasę ?
Już ileś tam lat wstecz, miałem Opla Sintra (to taki dość duży van 8mio osobowy). I na dachu miałem rowery, gdy jechałem na wakacje. Było to wszystko dość wysokie i przez to nie na każdy parking mogłem wjechać. Gdy miałem choć minimalne wątpliwości, że się nie zmieszczę, to prosiłem żonę, żeby wysiadła i mnie pilotowała. Jak było za nisko, to albo zdejmowałem rowery, albo szukałem innego parkingu.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Piotr Domański » 11 listopada 2021, 22:06

7van.krzysztof pisze:A kto niby to prawo tworzy ? Kto wnosi pozwy ? Kto żąda odszkodowań ? Kto rozstrzyga te sprawy w sądach ? Czy to nie ludzie, są pokoleniem. ?

No właśnie kto tworzy to prawo? System prawny tworzą ludzie z pokolenia mojego ojca a sam jestem po 40, wiec nie wiem czy problem jest tworzony przez tych chłopców w "rurkach" dwadzieścia parę lat ode mnie młodszych co ich niby ta kawa parzy czy też ci niby poparzeni kawą nie s ą wykorzystywani zarobkowo:)

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 21:49

Piotr Domański pisze:Tu mylisz dwie sprawy, to nie problem pokoleniowy to problem prawny w USA i GB,

A kto niby to prawo tworzy ? Kto wnosi pozwy ? Kto żąda odszkodowań ? Kto rozstrzyga te sprawy w sądach ? Czy to nie ludzie, są pokoleniem. ?

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Piotr Domański » 11 listopada 2021, 21:39

7van.krzysztof pisze:Co za pokolenie ...na kubeczkach do kawy z automatu muszą mieć napisane "ostrożnie, gorący płyn" a jak nie będzie napisane, to się poparzą. , Na kartonie od pizzy obowiązkowe ostrzeżenie z napisem "opakowanie nie nadaje się do spożycia. Nie jeść", a jak nie będzie napisane, to pizzę zeżrą razem z kartonem (?)
21 wiek, to wylęgarnia debili, którzy wszędzie i na wszystko muszą mieć stosowne ostrzeżenie, bo jak nie, to CH***niech pociąg się wykolei

Tu mylisz dwie sprawy, to nie problem pokoleniowy to problem prawny w USA i GB, który i równierz do nas pełznie, to sprawy z powódctwa cywilnego, we wspomianych krajach wygrywane (najczęściej zawierane ugody) na rzecz skarżącego ale też i często na rzecz pozwanego, jakie rostrzygnięcie by nie było wygranymi zawsze są ci którzy się tym zajmują.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 21:35

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Przecież opakowanie kartonowe to najsmaczniejszy kawałek tych pizz, które u nas serwują.

Ty to potrafisz rozładować napięcie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 11 listopada 2021, 21:30

Przecież opakowanie kartonowe to najsmaczniejszy kawałek tych pizz, które u nas serwują.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 21:27

Piotr Domański pisze:Jeśli urzędnik napisze a drogowcy postawią znak, że jest 2,3m to mając 2,2m powinienem wjechać w tunel bez zastanawiania się, gdyby ta sztuka nie udała się winny jest ten co ten znak postawił.

W takim przypadku, to pełna zgoda, no bo przecież kierowca nie będzie z miarą biegał i sprawdzał tunelu, czy aby urzędnik się nie pomylił o 10 cm.

Co za pokolenie ...na kubeczkach do kawy z automatu muszą mieć napisane "ostrożnie, gorący płyn" a jak nie będzie napisane, to się poparzą. , Na kartonie od pizzy obowiązkowe ostrzeżenie z napisem "opakowanie nie nadaje się do spożycia. Nie jeść", a jak nie będzie napisane, to pizzę zeżrą razem z kartonem (?)
21 wiek, to wylęgarnia debili, którzy wszędzie i na wszystko muszą mieć stosowne ostrzeżenie, (tak jakby własnego rozumu nie mieli), bo jak ostrzeżenia nie będzie, to CH***niech pociąg się wykolei

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Piotr Domański » 11 listopada 2021, 21:10

7van.krzysztof pisze:
der pisze:spierajmy się na argumenty a nie inwektywy

No jeśli jakiś as uważa

Mało jest sytuacji w których należy reagować aż tak emocjonalnie a ta z pewnością do nich nie należała. Szanujmy się trochę.
Jeśli urzędnik napisze a drogowcy postawią znak, że jest 2,3m to mając 2,2m powinienem wjechać w tunel bez zastanawiania się, gdyby ta sztuka nie udała się winny jest ten co ten znak postawił. Nie stawiajmy spraw na głowie, wiele rzeczy zależy od osób trzecich i wypracowanych procedur(brrrr..), wszystkiego nie jesteśmy w stanie skontrolować sami, cywilazacja zabrnęła już za daleko aby jednostka ogarniała wszystko dookoła i dla tego jestem z Dziubdziusiem.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 11 listopada 2021, 21:02

Oglądałem niedawno filmik z przejazdu pod niskim wiadukt, gdzie kilkanaście ciężarówek wbiło się i zaklinowało. Był znak podający wysokość a mimo tego doszło do wypadków. Czyli znaki nie zabezpieczają przed wypadkami.

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: 7van.krzysztof » 11 listopada 2021, 20:56

der pisze:spierajmy się na argumenty a nie inwektywy

No jeśli jakiś as uważa, że można narażać życie swoje i innych i że można doprowadzić wręcz do katastrofy pociągu, bo nie było znaku ostrzegawczego na drodze, to są tylko trzy opcje...1 albo dzieciak, 2 albo dureń, 3 albo mu się nudzi, więc trolluje.
Ja to rozumiem, że każdy ma prawo do swoich poglądów i wierzeń, ale bez jaj.
Nadgorliwa grzeczność jest zła, a ewidentnych głupków należy nazywać głupkami, bo być może o tym nie wiedzą. Zresztą ja podałem inwektywę warunkową, że jeśli, na jedno z moich pytań odpowiedział twierdząco, to jest ...itd
Ręka do góry,...kto wjechałby na czynny przejazd kolejowy, mając świadomość, że może tego przejazdu nie opuścić i w razie katastrofy tłumaczyć się, że "no panie prokuratorze, bo urzędnik i drogowiec nie postawili znaku" Panie prokuratorze, no skąd ja miałem wiedzieć, że mogę zawisnąć.
Albo jak kierowcy na drodze "wyrośnie" zbyt niski tunel, a pech będzie chciał, że akurat nie będzie znaku ostrzegawczego z podaną wysokością tunelu (bo może akurat huligani zniszczyli), to co ,..pojedzie , a potem zwali winę na drogowców ? I znowu, panie policjancie, panie prokuratorze, no skąd ja miałem wiedzieć, że tunel był za niski.
Dzisiaj dzień wolny,a dla wielu długi weekend i mam nadzieję, że ten cały Dziubdziubuś wypił trochę za dużo whisky, dlatego wygłasza takie kretynizmy, a po weekendzie, jak już dojdzie trochę do siebie , to je zedytuje, o ile będzie pamiętał, że coś w ogóle pisał na publicznym forum

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Post autor: Piotr Domański » 11 listopada 2021, 20:49

fotolot pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Odważni samobójcy szkolili się sami

A co z kolei z tymi zaleknionymi?. Co kochajac zycie, poszli roztropnie, dac sie (nieswiadomi procederu) wyciulac po 2,5 tysia. W ekspresowej masowce pseudoszkolacej, sluzac tam w szybkim "rytuale", jako wyholowany kilka razy, "worek kartofli". I teraz bez wiedzy ani podstawowych umiejetnosci(nawet jak stawiac glajta),silnie paralizowani strachem, podchodzac do krawedzi skarp, nie wiedza czy starczy im odwagi na decyzje by sie z niej w przestrzen rzucic czy opamietaja i znowu wroca do domu z tym "lewym kwitkiem"?

Jest program szkolenia, można wg. niego szkołę rozliczać z realizacji opłaconej usługi, brakuje mi tutaj bezpiecznika dla szkoły przed upośledzonymi ruchowo i opornymi na wiedzę kursantami którzy zniechęceni przez instruktora potem przez lata będą wypisywać durnoty na różnych forach na byłych instruktorów z powodu własnych ułomnośći .

Na górę