Do czego potrzebny jest speedsystem

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Do czego potrzebny jest speedsystem

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: stanley » 02 marca 2025, 21:38

Są ludzie, co kręcą się koło komina, inni lubią akro, a jeszcze inni przeloty >100km i niech każdy będzie zadowolony.[/quote]



Dokładnie tak . Ja też latam na paralotni dala rekreacji i podziwiania widoków , a prędkość jaką daje skrzydło samostateczne na odpuszczonych trymerach jest absolutnie wystarczająca . Gdy latałem na klasyku zawsze podpinałem spida bo przy locie pod wiatr był niezbędny.

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: uriuk » 27 lutego 2025, 12:34

Dudek sprzedaje Universala z CALKOWICIE zablokowanymi trymerami z powodu atestu do lotow swobodnych. Dodaje w komplecie trymery i kazdy moze sobie je sam zamontowac swiadomie rezygnujac z durnego atestu (ktorko mowiac woli skrzydlo ktore sie nie sklada, niz takie ktore sklada sie zgodnie z atestem).
Co do Nucleona, to instrukcja podaje, ze kazde polozenie trymera jest bezpieczne, to znaczy, ze nie mozna ustawieniami wywolac katastrofy. Nigdzie nie pisza, ze to ma sens. W przypadku Nucleona, ktory jest zawsze samostateczny (choc w przy zaciagnietych ma zmniejszona samostatecznosc) nie jest to tak niebezpieczne jak np w przypadku Solo czy Universala. Na Nucleonach i skrzydlach sportowych lataja piloci, ktorzy rad nie potrzebuja. To jest watek dla poczatkujacych, ktorzy z definicji lataja na skrzydlach, ktore zle znosza latanie na polowie trymera.

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: ugryzek » 27 lutego 2025, 11:30

Czy w takim razie Dudek świadomie ryzykuje życiem i zdrowiem swoich klientów sprzedając Universala z zablokowanymi w połowie trymerami? Skrzydło z pudełka nie ma możliwości (chyba, że ostatnio coś się zmieniło) całkowitego odpuszczenia trymerów (instrukcja sugeruje używanie trymerów w całym ich płynnym zakresie, z notką o sugerowanym użyciu sterówek głównych/ALC.

Z ciekawości sprawdziłem - również w instrukcji do nowego Nucleona są informacje o częściowym zaciąganiu trymerów.

Jestem świadom, że w turbulentnych warunkach odpuszcza się tyle, ile się da, nie jest to żadna wiedza tajemna.

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: uriuk » 27 lutego 2025, 11:14

Skrzydla samostateczne mają profil reflex. Jest swietny do latania, ale nie nadaje sie do startu. Ma tez inne sterowanie. Żeby paralotnia mogla wystartowac, musi miec zwykly profil i zwykle sterowanie. W tym celu producenci stosuja trymery. Skrzydlo startuje ze zwyklym profilem, pozniej odpuszczemy trymery, zamieniamy sterowanie i tak az do podejscia do ladowania, kiedy to przywracamy zwykly profil. Z ZADNYM wypadku nie latamy na polowie trymera, bo wtedy nie mamy ani profilu reflex, ani zwyklego, tylko jakieś chujwico, ktore ma przypadkowy mix obu profili i... jest podatne na poskladanie. Zero zyskow same straty.
A ty jeszcze sie tym chwalisz.
Az sie chce napisac: "daj chlopu zegarek..."

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: ugryzek » 27 lutego 2025, 09:29

O nie, jak piloci śmią śmieć latać inaczej niż ja ;)

Też nie mam speeda w PPG, nie czuję potrzeby jego posiadania, a jest to jedna rzecz więcej do pamiętania o sprawdzeniu i plątania się pod nogami. W PPG latam tylko rekreacyjnie, lubię latać nisko, a podczas silniejszego wiatru przestaje to być komfortowe, przeloty zazwyczaj planuję pod kierunek wiatru - zaczynam lecąc pod wiatr, wracam z wiatrem szybko i bezpiecznie. Dynamiczna zmiana prędkości nie jest mi potrzebna, trymery są wystarczające; i tak odpuszczam je zazwyczaj tylko do połowy, nigdzie mi się nie śpieszy - PPG latam, żeby się zrelaksować i podziwiać widoczki, a nie ścigać się i być wytrzęsionym w turbulencjach.

Są ludzie, co kręcą się koło komina, inni lubią akro, a jeszcze inni przeloty >100km i niech każdy będzie zadowolony.

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: MarcinW » 16 lutego 2025, 10:40

Cześć,

W uzupełnieniu do Uriukowych wyliczanek mogę się podzielić kalkulatorem wydłubanym kiedyś z nudów. Może komuś się przyda.
W żółte pola wpisujemy dane, w pomarańczowych dostajemy wyniki. "Prędkość lotu" to nasza prędkość względem powietrza.
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1LEvEqY5V4m_52Iv_kfjffIZmiq0Widbj/edit?usp=sharing&ouid=101412950121648816372&rtpof=true&sd=true

Pozdr
MW

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: wladek1 » 15 lutego 2025, 12:12

Poza oczywistymi korzyściami prędkości używanie speeda daje jeszcze dużą frajdę aktywnego latania. Kwestia nie używania speeda jest dość powszechna. Dlaczego tak jest? Nie wiem w swojej grupie namawiam każdego ale dużych sukcesów w tym zakresie brak. Dla mnie zabawa zaczyna się dopiero kiedy mogę i używam speeda. Natomiast warunkiem dobrej zabawy jest potrzebna moc napędu bez tego raczej słabo jest.

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: Bulba » 15 lutego 2025, 09:03

stanley pisze:Popełniłem błąd , nakarmiłem trolla.



Nie zniechęcaj się, tylko karm. Dzieki temu zmuszasz go do dzielenia się wiedzą. Bez ciebie by mu się nie chciało.

Re: Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: stanley » 15 lutego 2025, 08:54

Popełniłem błąd , nakarmiłem trolla.

Do czego potrzebny jest speedsystem

Post autor: uriuk » 14 lutego 2025, 18:16

Z pewnym zdziwieniem wyczytałem na forum, że są tacy piloci, którzy nie podpinają speedsystemu. I jeszcze są z tego dumni.
Niech im warun lekkim będzie.
Jakieś 71 lat temu niejaki Paul McCready, pilot szybowcowy, podszedł do latania matematycznie i rozwalił całą konkurencję zostając mistrzem świata. Szybowce posiadają duży zakres predkosci uzytkowych (od 60 do 280 km/h mniej-wiecej) i umiejętny dobór predkości do warunków ma kolosalne znaczenie. Paralotnie latają w zakresie 23-38 km/h plus jeszcze ze 12 km/h na speedzie. Skrzydłą napędowe mają w bonusie jeszcze dodatkowe 12 km/h przy odpuszczeniu trymerów. Jak widać wciśnięcie speeda daje nam praktycznie podowojenie zakresu prędkości użytecznej, a jak wspomniałem wcześniej, ma to znaczenie w przypadku terii McCreadyego.
W bardzo dużym uproszczeniu chodzi o to, że w korzystnych warunkach (noszenie, wiatr w plecy, lub kumulacja tych dwóch czynników), opłaca się lecieć z jak najmniejszym opadaniem, a wiec na przyhamowanym skrzydle. Dość mocno przyhamowanym, tak z 2/3 zakresu strówek. W sytuacji przeciwnej robimy dokładnie odwrotnie, czyli spir...my. Zwiększamy prędkość, czyli wciskamy speeda właśnie. Robimy tak zawsze w duszeniu i pod wiatr. O ile paralotniarze swobodni unikają latania pod wiatr, to napędowcy mają zwyczaj wracać do punktu startu. Jeśli więc jest jakiś wiatr (a górą jest przez 300 dni w roku) to wychodzi na to, że połowę trasy (w przypadku lotu docel-powrót), lub 1/3 trasy w przypadku trójkąta, ciśniemy belkę. Oczywiście przy słabym wietrze możemy sobie odpuścić, ale przy silniejszym jest to konieczne. No chyba, że nigdy nie oddalamy się od startowiska i wisimy nad nim jak mucha pod żyrandolem. Bedę się upierał, że pilot to osobnik poruszający sie z punktu A do punktu B. A żyrandol to żyrandol i nie powinien brać się za udzielanie porad na forach paralotniowych. Może jest jakies forum dla wisielców. Nie wiem.
Swoją drogą poruszanie się drogą powietrzną podczas wiatru jest mocno nieintuicyjne.
Przykład. Lecimy trasę docel-powrót długości 30 km w jedną stronę. Razem 60 km. Mamy wiatr w osi 15 km/h. Czyli w jedna stronę nas pcha, a w drugą przeszkadza. Praktycznie 100% indagowanych w tym temacie twierdziło, że to co wiatr zabierze w jedną stronę, to odda w druga. Policzmy zatem. Przyjmijmy prędkość 45 km/h, więc pod wiatr polecimy 30 km/h i dolecimy w godzinę. Wracać będziemy 60 km/h więc zajmie nam to pół godziny. Razem będzie to 90 minut. Bez wiatru lot w każdą stronę zająłby nam 40 minut, a więc cała trasa zajęłaby nam 80 minut. Wiatr nam dołożył 10 minut. Jeśli jednak wiatr będzie wiał dokładnie z boku, to nasz czas zejdzie do około 85 minut (dokładniej 84min 31 s). Wychodzi na to, że najmniej szkodliwy jest wiatr boczny, chociaż przeszkadza nam w obu kierunkach, to jednak sumarycznie zaszkodzi nam mniej.
Ale co będzie jeśli wiatr się wzmoże? Do powiedzmy 40 km/h. Ano wtedy, zgodnie z teorią McCreadyego powinniśmy z wiatrem wieźć dupe na prędkości optymalnej, czyli jakieś 30 km/h względem powietrza, czyli 70 km/h względem ziemi i zalecimy do punktu zwrotnego w 27,7 min, a pod wiatr depnąć speeda i odpuścić trymery (obliczam dla lotu PPG) i zrobić 60 km/h wrócić w 90 minut. Razem 117,7 minut. Osobnik bez speeda w tym czasie musiałby dzwonić po kolegów, bo padłby za puntem zwrotnym z powodu zapadających ciemności, przebijając się z prędkością 8 km/h, więc sama trasa pod wiatr zajęłaby mu prawie 4 godziny. Widząc taki warun dany osobnik nie lata, tylko wypisuje swoje mądrości na forach tematycznych.
CBDO

Na górę