Post autor: Malpi » 07 maja 2016, 17:53
Cześć,
To moja pierwsza wypowiedź tutaj, ale do rzeczy:
Czy Shark nosy, v wsparcia itd pojawiłyby się w zwykłych skrzydłach? - pewnie tak, jednak według mnie o wiele później.
Wpływ konstrukcji wyczynowych bierze się z poniższych przyczyn:
1. Większa presja na najlepsze wyniki, a więc i na maksymalnie dobre skrzydło która idzie razem z punktem drugim:
2. Akceptacja większego ryzyka przez wyczynowców podczas latania na nowościach
3. Mniejsze koszty marketingowe wypuszczenia paralotni zaopatrzonej w nowe rozwiązania w razie wpadki (na testach nigdy wszystkiego nie przetestujesz a łatwo się wytłumaczyć że to przecież wyczynówka, itd)
4. Mniejsze ryzyko finansowe - jak się okaże że coś jest zepsute w 10 - 50 skrzydłach to taniej wymienić/poprawić niż w 200- 500 itd.
Myślę że ta sama sytuacja odnosi się do dużego lotnictwa, motoryzacji i generalnie do techniki, gdzie wiele nowych rozwiązań była wprowadzana w sporcie, czy w wojsku - tam większą wartość ma zwycięstwo niż np cena jednostkowa silnika, jego trwałość, czy jak w wojsku możliwość przeważenia szali zwycięstwa na swoją stronę.
Mało tego, możliwe że w wielu przypadkach bez sportu czy armii nikt nie próbowałby rozwijać pewnych obszarów z powodu zbyt wysokich kosztów prac badawczo rozwojowych, które nie zwróciły by się w "cywilnych" konstrukcjach.
Podsumowując, według mnie wyczynowe konstrukcje przyspieszają ogólny rozwój, a w niektórych przypadkach (mniejszości) w ogóle umożliwia sięgnięcie po nowe rozwiązania.
Oczywiście to nie oznacza że zwykle konstrukcje tylko biorą, wiele rozwiązań trzeba wymyśleć właśnie dla zwykłych skrzydeł, lub przynajmniej mocno zmodyfikować rozwiązania wyczynowe.
Piotr Malaca
Cześć,
To moja pierwsza wypowiedź tutaj, ale do rzeczy:
Czy Shark nosy, v wsparcia itd pojawiłyby się w zwykłych skrzydłach? - pewnie tak, jednak według mnie o wiele później.
Wpływ konstrukcji wyczynowych bierze się z poniższych przyczyn:
1. Większa presja na najlepsze wyniki, a więc i na maksymalnie dobre skrzydło która idzie razem z punktem drugim:
2. Akceptacja większego ryzyka przez wyczynowców podczas latania na nowościach
3. Mniejsze koszty marketingowe wypuszczenia paralotni zaopatrzonej w nowe rozwiązania w razie wpadki (na testach nigdy wszystkiego nie przetestujesz a łatwo się wytłumaczyć że to przecież wyczynówka, itd)
4. Mniejsze ryzyko finansowe - jak się okaże że coś jest zepsute w 10 - 50 skrzydłach to taniej wymienić/poprawić niż w 200- 500 itd.
Myślę że ta sama sytuacja odnosi się do dużego lotnictwa, motoryzacji i generalnie do techniki, gdzie wiele nowych rozwiązań była wprowadzana w sporcie, czy w wojsku - tam większą wartość ma zwycięstwo niż np cena jednostkowa silnika, jego trwałość, czy jak w wojsku możliwość przeważenia szali zwycięstwa na swoją stronę.
Mało tego, możliwe że w wielu przypadkach bez sportu czy armii nikt nie próbowałby rozwijać pewnych obszarów z powodu zbyt wysokich kosztów prac badawczo rozwojowych, które nie zwróciły by się w "cywilnych" konstrukcjach.
Podsumowując, według mnie wyczynowe konstrukcje przyspieszają ogólny rozwój, a w niektórych przypadkach (mniejszości) w ogóle umożliwia sięgnięcie po nowe rozwiązania.
Oczywiście to nie oznacza że zwykle konstrukcje tylko biorą, wiele rozwiązań trzeba wymyśleć właśnie dla zwykłych skrzydeł, lub przynajmniej mocno zmodyfikować rozwiązania wyczynowe.
Piotr Malaca