Post autor: SP8EBC » 05 października 2016, 00:25
uriuk pisze:Zasady lacznosci radiowej sa w lotnictwie skodyfikowane i scisle.
Na pierwszym miejscu podajemy KOGO wywolujemy, a na drugim kim jestesmy.
Sprawa jest jasna i nie ma sensu mnozyc bytow poza niezbedna koniecznosc.
To akurat nie wzięło się z lotnictwa i jest dużo starsze. Niektórzy twierdza, że szyk: do kogo kto jest pewną formą grzecznościową. Tak naprawdę chodziło jednak o odciążenie radiooperatorów od niepotrzebnego wsłuchiwania się w korespondencję (oczywiście telegraficzną a nie fonię).
Procedury w paśmie morskim od zawsze opierają się na ciągłym nasłuchu kanału wywoławczego a następnie przechodzenia na kanał roboczy. Dla telegrafii było to 500kHz, dla modulacji jednowstęgowej (SSB a właściwie USB) jest to 2182kHz a dla FM jest to 156.800MHz (kanał 9). Radiooperator słuchał więc zawsze (miał taki obowiązek) frekwencji wywoławczej i jeżeli usłyszał, że ktoś go wołał to automatycznie "wzmagał swoją czujność". Po nawiązaniu łączności przechodził na inną, ustaloną frekwencję. Reszta mogła sobie dać na luz w momencie gdy słyszała, że to "nie do nich". Nieco inaczej sprawa miała się gdy R/O wołał konkretną stację, która miała swoją częstotliwość roboczą. Wtedy R/O na takiej stacji brzegowej próbował wyłapać kto go woła i był zainteresowany tą drugą częścią. Zresztą te o ile wiem pracowały przeważnie w duosimpleksie tzn. na innej częstotliwości nadawały a na innych odbierały. Z jednej strony chodziło o możliwość pracy w pełnym dupleksie, czyli nadawania i odbioru w tym samym czasie (ośrodek nadawczy był często oddalony o kilka kilometrów od odbiorczego aby zapewnić separację nadajnika od odbiornika) a z drugiej strony pomagało w ekstremalnym pile-upie.
Przed erą telefonów satelitarnych i inmarsatu stację brzegowe służyły do zestawiania połączeń telefonicznych i przekazania wiadomości zarówno związanych ściśle z żeglugą jak również prywatnych telegramów dla załogi i pasażerów. Po tym jak stacja brzegowa nadała traffic listę czyli listę znaków wywoławczych dla których ma wiadomości odzywała się kakofonia wołań statków do stacji brzegowych. Ponieważ 30W to te stacje miały ale w obwodzie żarzenia lamp mocy, a do anten szły grube kilowaty musiało to całkiem fajnie brzmieć
Generalnie w roku podajże 2003 ukończono wdrażanie systemu GMDSS, co w połączeniu z telefonią satelitarną odesłało telegrafię i większość stacji brzegowych w niebyt. Główną ideą GMDSS (Global Maritime Distress and Safety System) było jak największa automatyzacja wzywania pomocy i zestawiania połączeń. Radiooficer nie był już potrzebny, bo po naciśnięciu przycisku radiotelefon sam nadaje dokładne informacje o położeniu i rodzaju zagrożenia. Statki mają też radiopławy emitujące sygnał na 406MHz odbierany przez satelity. Obsługą urządzeń radiowych zaczął zajmować się kapitan albo oficerowie. Stacje brzegowe zostały więc zaorane i to dosłownie. Portishead Radio, będącą największą stacją w Europie, przerzucającą najwięcej ruchu z morzą na ląd i nazad, została totalnie wyburzona a aktualnie na jej miejscu znajduje się osiedle mieszkaniowe
\
W Polce mieliśmy stacje: Gdynia Radio, Widowo Radio, Szczecin Radio i Warszawa Radio. Gdynia Radio służyła również do łączności radiowej ze stacjami badawczymi PAN na Spitzbergenie i na Grenlandii. Aktualnie ostało się jedynie Witowo Radio, które nadaje jedynie na VHF i na falach średnich (2182kHz i okolice). Na telegrafii i 500kHz pracuje tylko garstka stacji na świecie z czego jedna zlokalizowana jest w Rumunii (Constanta) oraz kilkanaście co nie dziwne w Rosji.
Koniec OT ale żeby was ręką Boska broniła przed nadawaniem czegokolwiek w okolicach 406MHz!!!!!!!!!!Tu jest kilka filmików:
https://www.youtube.com/watch?v=NjpGGc475wohttps://www.youtube.com/watch?v=YXz31LJp-iQ (To jest autentyczne nagranie z lat 60tych gdzie słychać jeszcze sygnały z nadajników iskrowych wytwarzających sygnał z alternatora i obwodu rezonansowego z iskrownikiem. Nie miały one ani lamp ani tym bardziej tranzystorów)
https://www.youtube.com/watch?v=xKK_7LYKkeYhttps://www.youtube.com/watch?v=QR9GS6d-Unk (jedna z części wywiadu z byłym pracownikiem byłej stacji Gdynia Radio)
https://www.youtube.com/watch?v=GM1cguMTmeU (inna część wywiadu, na temat nadawania telegramów i innej korespondencji do statków)
https://www.youtube.com/watch?v=gaZMwlPWq0A
[quote="uriuk"]Zasady lacznosci radiowej sa w lotnictwie skodyfikowane i scisle.
Na pierwszym miejscu podajemy KOGO wywolujemy, a na drugim kim jestesmy.
Sprawa jest jasna i nie ma sensu mnozyc bytow poza niezbedna koniecznosc.
[/quote]
To akurat nie wzięło się z lotnictwa i jest dużo starsze. Niektórzy twierdza, że szyk: do kogo kto jest pewną formą grzecznościową. Tak naprawdę chodziło jednak o odciążenie radiooperatorów od niepotrzebnego wsłuchiwania się w korespondencję (oczywiście telegraficzną a nie fonię).
Procedury w paśmie morskim od zawsze opierają się na ciągłym nasłuchu kanału wywoławczego a następnie przechodzenia na kanał roboczy. Dla telegrafii było to 500kHz, dla modulacji jednowstęgowej (SSB a właściwie USB) jest to 2182kHz a dla FM jest to 156.800MHz (kanał 9). Radiooperator słuchał więc zawsze (miał taki obowiązek) frekwencji wywoławczej i jeżeli usłyszał, że ktoś go wołał to automatycznie "wzmagał swoją czujność". Po nawiązaniu łączności przechodził na inną, ustaloną frekwencję. Reszta mogła sobie dać na luz w momencie gdy słyszała, że to "nie do nich". Nieco inaczej sprawa miała się gdy R/O wołał konkretną stację, która miała swoją częstotliwość roboczą. Wtedy R/O na takiej stacji brzegowej próbował wyłapać kto go woła i był zainteresowany tą drugą częścią. Zresztą te o ile wiem pracowały przeważnie w duosimpleksie tzn. na innej częstotliwości nadawały a na innych odbierały. Z jednej strony chodziło o możliwość pracy w pełnym dupleksie, czyli nadawania i odbioru w tym samym czasie (ośrodek nadawczy był często oddalony o kilka kilometrów od odbiorczego aby zapewnić separację nadajnika od odbiornika) a z drugiej strony pomagało w ekstremalnym pile-upie.
Przed erą telefonów satelitarnych i inmarsatu stację brzegowe służyły do zestawiania połączeń telefonicznych i przekazania wiadomości zarówno związanych ściśle z żeglugą jak również prywatnych telegramów dla załogi i pasażerów. Po tym jak stacja brzegowa nadała traffic listę czyli listę znaków wywoławczych dla których ma wiadomości odzywała się kakofonia wołań statków do stacji brzegowych. Ponieważ 30W to te stacje miały ale w obwodzie żarzenia lamp mocy, a do anten szły grube kilowaty musiało to całkiem fajnie brzmieć :)
Generalnie w roku podajże 2003 ukończono wdrażanie systemu GMDSS, co w połączeniu z telefonią satelitarną odesłało telegrafię i większość stacji brzegowych w niebyt. Główną ideą GMDSS (Global Maritime Distress and Safety System) było jak największa automatyzacja wzywania pomocy i zestawiania połączeń. Radiooficer nie był już potrzebny, bo po naciśnięciu przycisku radiotelefon sam nadaje dokładne informacje o położeniu i rodzaju zagrożenia. Statki mają też radiopławy emitujące sygnał na 406MHz odbierany przez satelity. Obsługą urządzeń radiowych zaczął zajmować się kapitan albo oficerowie. Stacje brzegowe zostały więc zaorane i to dosłownie. Portishead Radio, będącą największą stacją w Europie, przerzucającą najwięcej ruchu z morzą na ląd i nazad, została totalnie wyburzona a aktualnie na jej miejscu znajduje się osiedle mieszkaniowe :cry: \
W Polce mieliśmy stacje: Gdynia Radio, Widowo Radio, Szczecin Radio i Warszawa Radio. Gdynia Radio służyła również do łączności radiowej ze stacjami badawczymi PAN na Spitzbergenie i na Grenlandii. Aktualnie ostało się jedynie Witowo Radio, które nadaje jedynie na VHF i na falach średnich (2182kHz i okolice). Na telegrafii i 500kHz pracuje tylko garstka stacji na świecie z czego jedna zlokalizowana jest w Rumunii (Constanta) oraz kilkanaście co nie dziwne w Rosji.
[b]Koniec OT ale żeby was ręką Boska broniła przed nadawaniem czegokolwiek w okolicach 406MHz!!!!!!!!!![/b]
Tu jest kilka filmików:
[url]https://www.youtube.com/watch?v=NjpGGc475wo[/url]
[url]https://www.youtube.com/watch?v=YXz31LJp-iQ[/url] (To jest autentyczne nagranie z lat 60tych gdzie słychać jeszcze sygnały z nadajników iskrowych wytwarzających sygnał z alternatora i obwodu rezonansowego z iskrownikiem. Nie miały one ani lamp ani tym bardziej tranzystorów)
[url]https://www.youtube.com/watch?v=xKK_7LYKkeY[/url]
[url]https://www.youtube.com/watch?v=QR9GS6d-Unk[/url] (jedna z części wywiadu z byłym pracownikiem byłej stacji Gdynia Radio)
[url]https://www.youtube.com/watch?v=GM1cguMTmeU[/url] (inna część wywiadu, na temat nadawania telegramów i innej korespondencji do statków)
[url]https://www.youtube.com/watch?v=gaZMwlPWq0A[/url]