Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: ciacholot » 13 października 2020, 18:46

Ja bym się skupił nad sztuką rezygnacji z lotu czyli na doborze warunków do swoich umiejętności i co za tym idzie do sprzętu. Ważne jest nauczenie się czytania pogody tak, żeby nie dać się zaskoczyć nasilającym się wiatrem , albo deszczem. Latanie nisko na początek jest o tyle zdradliwe, że w słabo rozeznanym terenie łatwo o niespodzianki typu jakieś przewody, albo turbulencje za ścianą lasu.
Pytający eltomek deklaruje nalot PG więc z pewnością przy podmuchach za przeszkodę nie wleci, za to dobrze jest sobie obmyślić zachowania z odkładaniem manetki np. za taśmę piersiową (żeby wolne ręce mieć na chwilę), wytworzyć i przećwiczyć procedurę używania trymerów tak, aby być przygotowanym na szybkie zaciągnięcie w razie nagłej potrzeby lądowania w ograniczonym terenie np. podczas niskiego przelotu i obcięcia pierdzielka.
Jeśli chodzi o zakręty to dobrze jest odróżnić prawe i lewe w aspekcie efektu skrętnego od napędu i to wyćwiczyć tak żeby w zgodnym kierunku dodawać gazu (w potrzebie) od razu, a w przeciwnym dopiero po tym jak już nasz organizm zacznie zakręcać a nie sam glajt. (Uwaga na własne strugi przy kręceniu kółek.) Dobrze jest też wnikliwie obserwować jak zachowuje się skrzydło przy podejściu do lądowania z naszym napędem i rodzajem podwieszenia ponieważ jak wiadomo przy dodawaniu gazu nawet lekko skręca w jedną stroną, przy puszczeniu w drugą, a np. moje podwieszenie jak wypuszczałem podwozie stabilizowało lot na prosto. Warto się nad tym skupić bo daje to lepszą celność lądowania. Piszę o tym bo widziałem jak na podejściu niektórzy korygowali odległość przyziemienia gazem i korygowali sterówkami ten lekki skręt co skutkowało wachadełkiem. Stresująca sytuacja dla obserwatora o pilocie nie wspominając zwłaszcza, że Ci z mniejszym doświadczeniem zamiast to zostawić podnosząc łapy- walczą pogorszając sytuację.

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 13 października 2020, 17:59

A co uważasz za podstawy?

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: Piotr Domański » 13 października 2020, 16:32

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Gdy szkolę na ppg to kładę najpierw nacisk na latanie nisko nad ziemią z utrzymywaniem stałej wysokości nad ziemią. Potem zakręty z wykorzystaniem ciągu. I starty oraz lądowania do bólu różnymi technikami. Start klasyczny, alpejką, przy bocznym wietrze, w ciszy. Lądowania z wyłączonym silnikiem, z napędzeniem skrzydła i ciśnieniem butami po trawie. To tak na początek.

No to jestem w szoku, bo wychodzisz daleko poza potrzeby większości znanych mi początkujących PPG-antów- nie mają potrzeby startowania z bocznym wiatrem, ani tym bardziej alpejką:) Nie lepiej było by się skupić na podstawach których i tak większość nie zdąży opanować podczas kursu;)

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 13 października 2020, 16:16

Gdy szkolę na ppg to kładę najpierw nacisk na latanie nisko nad ziemią z utrzymywaniem stałej wysokości nad ziemią. Potem zakręty z wykorzystaniem ciągu. I starty oraz lądowania do bólu różnymi technikami. Start klasyczny, alpejką, przy bocznym wietrze, w ciszy. Lądowania z wyłączonym silnikiem, z napędzeniem skrzydła i ciśnieniem butami po trawie. To tak na początek.

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: matgaw » 13 października 2020, 13:56

Do powyższych TeamFlyHalo ma fajne filmiki instruktażowe, ale płatne.

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: matgaw » 13 października 2020, 13:53

Moim zdaniem pilotaż, czyli "zarządzanie energią". Robi się to ćwicząc np. niskie loty i obserwując reakcje skrzydła na zakręty, dodawanie i ujmowanie manetki, itp. Tak aby wyćwiczyć taką kontrolę nad mocą i torem lotu, żeby latać dokładnie tak jak chcemy.

I podstawy latania bardziej agresywnego, czyli wyżej spirale, wingovery.

Wszystkie te ćwiczenia uczą zachowań skrzydła i panowania nad nim z mocą i bez, co z pewnością przyda się w sytuacji niebezpiecznej.

Ale powyższe to tak dla ludzi którzy przelatali już ze 100h. Wcześniej po prostu same loty i nabieranie obycia z różnymi warunkami jest w zupełności wystarczające.

No i warto pamiętać o ćwiczeniu balansu ciałem, bo w PPG łatwo o tym zapomnieć i sztywnym jak worek ziemniaków tylko pociągać za sznurki.

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: Pit » 13 października 2020, 13:46

Chciałbym zapytać w jakim kierunku powinien rozwijać się świeżo upieczony ppgant jeżeli chodzi o bezpieczeństwo lotów. Jak tu wygląda kwestia doskonalenia bezpieczeństwa bo z tego co zrozumiałem ćwiczenie klap, frontów nad wodą pilotów ppg na samostatkach nie dotyczy. Jak powinien wyglądać program szkolenia w zakresie bezpieczeństwa dla PPG lub dla własnego bezpieczeństwa co należało by ćwiczyć?

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 11 października 2020, 09:46

Z tego co pamiętam to pilot wszedł w spiralę A że nie trzymał sterówek tylko kamerę to nie bardzo mógł zareagować. Nie pamiętam też, czy skrzydło miało wtedy odpuszczone trymery. Jeśli chodzi o poskładanie na samostatku to dużo więcej jest relacji udowadniajacych odporności tych skrzydeł na turbulencje niż relacji z podwinięć w termice. Pakę na Syntezie rzucał pilot koło którego przeleciała para Migów 21. Paczki nie rzucił po złożeniu młody Lojak przy wejściu w komin ale to chyba było na zaciągniętych tematach bo konkurencja była ekonomiczna, leciał z wyłączonym silnikiem i chyba próbował go odpalić czyli nie trzymał sterówek. Inne podwinięcia na samostatku wynikały z niestosowanie się do instrukcji obsługi skrzydła. Był jeszcze wypadek Wojtka Hewiga który wywoływał podwinięcia za pomocą ciągnięcia mogą za rząd A, ale to też nie było na całkowicie odpuszczonymi trenerze z tego co pamiętam. Czyli można powiedzieć, że samostatku są wybitnie odporne na podwinięcia jeśli mają opuszczone trymery i są użytkowane zgodnie z instrukcją obsługi.

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: AdamN » 11 października 2020, 08:56

uriuk pisze:Zamiast fronsztala pilot znienacka spada metr-dwa, ale kat natarcia pozostaje bez zmian, czyli skrzydlo nie ulega deformacji.


Uriuk, a front na syntezie w (chyba) 2009r. i upadek do jeziora koło Borska?
Choć z tego co pamiętam, pilot zeznał, że aktywnie przeszkadzał skrzydłu lecieć...

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: uriuk » 10 października 2020, 23:07

Skrzydlo samostateczne jest dla tego samostateczne, ze utrzymuje staly kat natarcia. Frontsztal to przejscie skrzydla na ujemne katy natarcia. Jak latwo zauwazyc punkt pierwszy jest sprzeczny z punktem drugim. Zamiast fronsztala pilot znienacka spada metr-dwa, ale kat natarcia pozostaje bez zmian, czyli skrzydlo nie ulega deformacji.
Frontsztal moglby sie zdarzyc na skrzydle klasycznym i nawet znam jednego, ktory ponoc tak lata, ale nie znam NIKOGO, kto polecial raz na samostatku i wrocil do skrzydla klasycznego.

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: matgaw » 10 października 2020, 22:33

Myślę że może być ciężko znaleźć osobę która dostała porządnego fronta na PPG, albo "bombę". Polataj trochę w termie na PPG, pewnie ci się odechce ;)

Re: Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 października 2020, 21:19

Jaro miał przygodę że puszczony uchwyt sterówki został uszkodzony przez śmigło. Na szczęście do nawinięcia linki na śmigło nie doszło. Taki wypadek o jaki pytasz mógł się wydarzyć chyba dwa lata temu. Pisze że mógł się wydarzyć, bo do tej pory nikt go nie badał. Pilot świeżo po kursie robił przelot na skrzydle klasycznym w mocnych termicznych warunkach. Znaleziono go koło Rzgowa martwego z linkami nawiniętymi na śmigło.

Podwinięcia a PPG (a konkretnie śmigło)

Post autor: eltomek » 10 października 2020, 21:02

Cześć, W związku z tym, że po paru latach swobodnego latania wskoczyłem też ostatnio na plecak z napędem mam trochę przemyśleń i pytań, więc po speedzie vs trymerach chciałbym zapytać o podwinięcia na PPG i ich konsekwencje w związku z tym, że na plecach mamy obracające się śmigło.
Ponieważ podczas swojej krótkiej przygody z napędem zdążyłem już przy starcie ukręcić jedną z lin (mój błąd), zdałem sobie sprawę z tego, że śmigło nie wybacza, sprawa oczywista, ale przemawia po pewnych doświadczeniach :)

Czy znane są Wam przypadki wkręcenia w śmigło liny podczas fronta, albo dużej bomby? Jeśli śmigło pracuje na obrotach to zaciąga sporo świeżego powietrza, a wraz z nim mogłoby zaciągnąć przez siatkę pętelkę zluzowanej w takiej sytuacji liny, albo nawet bezpośrednio, zwłaszcza przy koszu 1-ringowym. Chciałbym polatać z napędem także w termice, a tam wiadomo, że różne przygody się zdarzają. Ponadto, ponieważ latam na klasyku i nie mam trymerów to zakładam, że ze speeda mogę czasem skorzystać, zwłaszcza na dolocie pod wiatr i o ile w lataniu swobodnym jakoś bym go ogarnął, tak co do napędu mam jak widać pewne wątpliwości.

Zdrówka, eltomek

Na górę