pgforum.pl

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja dojechałem w okolice Cluses i wróciłem. Nadaje się?
I jeszcze doleciałem do Clusaz, ale już nie dało się wrócić.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja dojechałem w okolice Cluses i wróciłem. Nadaje się?
I jeszcze doleciałem do Clusaz, ale już nie dało się wrócić.

ciacholot pisze:

calhal pisze:

mojej ankiety którą daję do wypełnienia.
Możesz tą ankietę pokazać?

• czy masz ŚK i na jakim poziomie (nie, BP, BPC)
• na czym latasz
• od kiedy latasz
• całkowity nalot h
• nalot w zeszłym roku h
• ilość lotów od początku roku
• nalot od początku roku
• najdłuższy lot h
• najdalszy przelot (z wyłączeniem kursów)
• umiejętność samodzielnego lądowania poza oficjalnymi lądowiskami

• nigdy nie odleciałem od pagóra (anteny-filar)
• parę razy zrobiłem St Eynard
• parę razy zrobiłem St Eynard - Granier - powrót
• regularnie robię St Eynard - Granier - powrót
• zdarzyło mi się zrobić wycieczkę dookoła doliny (tour de vallee, st hil->st eynard->granier->przeskok na Belledonne -> 7 Laux -> powrót)
  ...
• jestem w stanie latać minimum 3h
• jestem w stanie latać minimum 5h
• jestem w stanie latać 6h i dłużej

Zbyszek Gotkiewicz pisze:A co to za klub? Polaków też przyjmujesz?

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Co do szkoleń przelotowych w rodzaju zawiozę was w fajne miejsce i lećcie za mną to widzę sporą wadę takich szkoleń. Organizator z reguły nie ma pojęcia jakimi umiejętnościami dysponują piloci, którzy z nim jadą. Potem okazuje się że posiadają braki w zakresie podstawowych umiejętności. .

calhal pisze:Nie czytałem wszystkich postów dokładnie bo nie mam czasu. Napisze tylko, że organizuję od paru lat kursy przelotowe u nas w klubie (z instruktorem z poza klubu) i staram się dobrać porę roku do poziomu kursu i ułożyć grupy pi razy drzwi o tym samym poziomie na podstawie mojej znajomości tychże kursantów oraz mojej ankiety którą daję do wypełnienia. Ale to jest niezwykle trudne. Ludzie kłamią samych siebie wypełniając ankiety.

oko pisze:Zapomniałeś napisać, że też zabierasz ludzi na wyjazdy termiczno/przelotowe gdzie gdzie robisz dokładnie to samo

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Pobieżna analiza różnic w systemach szkolenia przewodzi do wniosku, że przyczyną wielokrotnie większej ilości wypadków śmiertelnych wśród naszych pilotów jest brak opieki nad pilotem w okresie gdy zaczyna latać samodzielnie. Czyli conajmniej przez dwa lata od wykonania pierwszych lotów. Dlatego dobrze by było promować te szkoły, które zapewniają swoim pilotom rozwój w lataniu przelotowym już po uzyskaniu uprawnień. Drugim podmiotem który może dać początkującej pilotowi odpowiednie wsparcie i edukację są kluby paralotniowe. Można je podzielić na dwa typy. Kluby turystyczno rekreacyjne i kluby sportowe. Te pierwsze dają perspektywę zwiedzania świata i robienia krótkich przelotów a najczęściej wiszenia nad startem oraz kluby nakierowane na latanie w zawodach oraz rywalizację w długości przelotów. Nie da się ukryć, że ten drugi rodzaj klubów daje dużo większe możliwości rozwoju pilotów, za to ten pierwszy daje mniej stresu a więcej doznań towarzyskich.
Myślę, że warto przedstawić w tym wątku kluby obecnie działające wraz z profilem działania (liczba pilotów, czy jeżdżą na zawody, czy organizują zawody, czy organizują wyjazdy, czy mają swoje startowiska) oraz szkoły z uwzględnieniem.tych, które zapewniają pilotom właściwą opiekę w rozwoju po uzyskaniu uprawnień. Taka lista pomoże tym, którzy chcieli by rozwijać się po uzyskaniu świadectwa kwalifikacji.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jakby co to będę polecał