Post autor: starry » 17 lutego 2017, 20:58
Ja zawsze lubię samemu, z wyłączeniem tego co należy robić we dwoje
Jednak, jeśli ktoś mi pomaga zgodnie z moimi zasadami w trudnych warunkach, lub gdy na starcie tłok i pomoc usprawnia procedurę, zawsze jestem za. Sam pomagam, ale zawsze pytam czy pilot sobie życzy, lub widzę jego aprobatę.
Często też krzyczę, że "dobry" albo "stop" gdy trzeba. Uważam to za normalne.
Nie wyobrażam sobie też, aby nie zareagować, gdy się widzi zagrożenie na starcie.
Nigdy też nie spotkałem się z sytuacją, aby ktoś pomagał mi na siłę, ale za to przeszkadzał bezwiednie to i owszem.
Ja zawsze lubię samemu, z wyłączeniem tego co należy robić we dwoje :)
Jednak, jeśli ktoś mi pomaga zgodnie z moimi zasadami w trudnych warunkach, lub gdy na starcie tłok i pomoc usprawnia procedurę, zawsze jestem za. Sam pomagam, ale zawsze pytam czy pilot sobie życzy, lub widzę jego aprobatę.
Często też krzyczę, że "dobry" albo "stop" gdy trzeba. Uważam to za normalne.
Nie wyobrażam sobie też, aby nie zareagować, gdy się widzi zagrożenie na starcie.
Nigdy też nie spotkałem się z sytuacją, aby ktoś pomagał mi na siłę, ale za to przeszkadzał bezwiednie to i owszem.