Post autor: xcwalter » 30 października 2018, 00:07
KIedyś zdarzyło mi się wracać ze " Zwariowanych Dzieciaków" ( to taki kilkudniowy przelot PPG z wiatrem ). Zrobiliśmy wtedy ok 280 km i na samym dolocie do domu, jakieś 30 km przed furtką własnego podwórka, spotkały mnie obszerne popołudniowe noszenia nad lasem. Ależ to byłó przyjemne. Napęd w niczym mi nie przeszkadzał.
Łukasz, jak się nastawisz na latanie termiczne z silnikiem, to da się to ugryźć. Oczywiście, że jest zupełnie inaczej, ale też fajnie
KIedyś zdarzyło mi się wracać ze " Zwariowanych Dzieciaków" ( to taki kilkudniowy przelot PPG z wiatrem ). Zrobiliśmy wtedy ok 280 km i na samym dolocie do domu, jakieś 30 km przed furtką własnego podwórka, spotkały mnie obszerne popołudniowe noszenia nad lasem. Ależ to byłó przyjemne. Napęd w niczym mi nie przeszkadzał.
Łukasz, jak się nastawisz na latanie termiczne z silnikiem, to da się to ugryźć. Oczywiście, że jest zupełnie inaczej, ale też fajnie :)