Start na uszach

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Start na uszach

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 23:30

Jesli chcesz ocenic warunki jakie tam panowaly to nie patrz na mnie, tylko na tego goscia z tylu. I wlasnie tego dotyczy caly watek. Nie ma innej drogi, jak tylko sie nauczyc. Jak juz umiesz to luzik. Jak nie umiesz, to nie pomoze tupanie, wypisywanie bzdur na forum i wyliczanie minionych zaslug. Wiem, ze bawienie sie skrzydlem w taki warun mocno frustruje innych, ale przyznam sie szczerze, robie to z premedytacja, zeby nie dalo sie zwalic wlasnego niedoszkolenia na jakies mityczne rotory, wredne klify itp. Jesli ja moge, to inni tez. Jak sie troszke przyloza to szlifowania techniki.

Re: Start na uszach

Post autor: prokopcio » 16 marca 2022, 22:20

Piękna miejscówka.
Tym bardziej upewniasz mnie że przy tym wietrze podejscie do krawedzi klifu byłoby sporym wyzwaniem ( dla mnie ). Normalnie startowisko / lądowisko jest tam łagodnie opadające a dopiero odbijasz na ten ostry klif ( przynajmniej ja tak robiłem ) musiałbym poszukać nagrania. Nie startowałem z gory pionowego klifu widocznego w moim avatarze.

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 22:11

To jest dobrze ci znane Aglou Plage. Masz nawet zdjecie profilowe z tego miejsca.

Re: Start na uszach

Post autor: prokopcio » 16 marca 2022, 21:53

Wygląda na laminarny przepływ.
Niewiele to ma wspólnego z klifami o które dopytywałem.
Na takich klifach występuje pionowa ściana nie do przebicia normalnym podejściem :)
ostatnio latałem na Andrzejówce w granicznych dla mnie warunkach jak poleciałem wysoko to postępowa ( bez użycia speeda ) była zerowa i musiałem zlatywać niżej gdzie wiało słabiej. To nowe dla mnie doświadczenie, samo latanie w takich warunkach mnie nie stresowało, ale start to osobna kwestia - wystartowałem tylko dlatego, że momentami wiatr słabnął więc mogłem wyczekać odpowiedni moment.
Chciałbym potrafić startować w takich warunkach - kilku pilotów wystartowało pionowo, wcześniej gdy wiało znacznie mocniej.
Nie mówię, że warunki takie są dla mnie odpowiednie i że w takie będę się pchał, po prostu chciałbym umieć dla zaspokojenia mojego ego :)...

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 21:34

Skrzydlo nie mialo postepowej, ale bylo dosc wolne, wiec szacuje na jakies 8 m/s

Re: Start na uszach

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 marca 2022, 21:12

uriuk pisze:Poszukalem nagran moich startow przy silnym wietrze. Znalazlem tylko jeden filmik, niestety sam moment startu zostal nie nagrany. Ale jest tam mistrz drugiego planu ktorego przewialo przez wydme. Zeby nie bylo, ja mam stara szkolna Alphe 3, ktora nie jest demonem predkosci.
Jak widac umiejetnosci maja pewne znaczenie.

Idealnie do zabawy. Jakieś 6-7 m/s

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 20:11

Poszukalem nagran moich startow przy silnym wietrze. Znalazlem tylko jeden filmik, niestety sam moment startu zostal nie nagrany. Ale jest tam mistrz drugiego planu ktorego przewialo przez wydme. Zeby nie bylo, ja mam stara szkolna Alphe 3, ktora nie jest demonem predkosci.
Jak widac umiejetnosci maja pewne znaczenie.

Re: Start na uszach

Post autor: rk » 16 marca 2022, 19:52

uriuk pisze:Ciekawe zjawisko. mam dwie lapki w dol w poscie pokazujacym technike Mike Kunga. Zaczyna sie jak na preclu, czyli przeglosowywanie prawdy. Zamiast cieszyc sie z kawalka zetelnej wiedzy mamy minusowanie.
Mam juz powoli dosc pracy z tego typu intelektualistami, chyba w calosci poswiece sie samolotom i szybowcom. Tam az takich prawdziwkow nie ma.
Zeby to jeszcze minusowali goscie, ktorzy cos umieja, ale najpierw pisza ze ich cos wyrzuca w powietrze, a pozniej obrazaja sie na filmik instruktarzowy pokazujacy jak to zrobic poprawnie.

Ponawiam prosbe, zeby wypowiadali sie tylko ci, ktorym technika Mike Kunga nie sprawia problemow. Jesli ktos tego nie umie, to jest zwyklym lamerem, ktory zplatal sie z dyskusje na zbyt wysokim dla siebie poziomie.

Powtarzam, mnie nic nie wyrzuca w gore podczas startu.


Mika Kunga oglądam od lat ale nie za niego ten minus.
Dałem minusa, ponieważ bez sensu upierasz się przy swoim, choć piszesz o innych warunkach, oraz nawet nie próbujesz polemizować, tylko traktujesz rozmówcę jak barana, którego może uda Ci się ostrzyc. No nie uda się :-)

Możesz mnie obrażać jak tylko chcesz. Wisi mi to ;-)
Tu nie podważam Twoich kwalifikacji, ponieważ już nie raz te umiejętności pokazywałeś i kto czyta fotum w poszukiwaniu czegoś wartościowego, ten wie... ;-)

Masz prawo uważać, że jako jedyny wiesz wszystko najlepiej, a ja mam prawo uważać, że opanowałem alpejkę wystarczająco, żeby podważać Twoje bardzo uogólnione teorie, które w specyficznych warunkach po prostu nie działają.
Skoro po tych moich kilkuset godzinach moja alpejka działa jako kobra, symetrycznie, asymetrycznie, z uszami czy bez nawet w trudnych warunkach bez pomocy osób trzecich, to pozwól, że zostanę przy swoim zdaniu.

Jeśli natomiast uważasz, że napisałem stek bzdur, to usuń proszę moje konto, żebym więcej nie zaśmiecał Twojego forum.

Pozdrawiam,
Robert

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 19:17

W Pacyfice koło San Francisco jest właśnie taki wydmuch. Na początku poniewieralo mną strasznie. Później przyjąłem metodę Mike'a i jak ręką odjął. Już nigdy nie miałem z tym problemów.

Re: Start na uszach

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 marca 2022, 17:56

Maciek. W Maroku częściej jest za słabo niż za mocno. I główne startowiska są pozbawione tej wady że trzeba wyciągać skrzydło ze strefy ciszy. Chłopaki dość szczegółowo wyjaśnili gdzie jest problem i nie ma sensu im mówić że nie umieją startować bo z opisów wynika że wszystkie niuanse znają. A piloci chcących się rozwijać czytają to i się zastanawiają o co chodzi bo ich próby końca się w momencie gdy próbują szarpnąć za taśmy A :) Twoje uwagi o potrzebie nauki powinny być kierowane tylko do takich pilotów.

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 16:44

Ciekawe zjawisko. mam dwie lapki w dol w poscie pokazujacym technike Mike Kunga. Zaczyna sie jak na preclu, czyli przeglosowywanie prawdy. Zamiast cieszyc sie z kawalka zetelnej wiedzy mamy minusowanie.
Mam juz powoli dosc pracy z tego typu intelektualistami, chyba w calosci poswiece sie samolotom i szybowcom. Tam az takich prawdziwkow nie ma.
Zeby to jeszcze minusowali goscie, ktorzy cos umieja, ale najpierw pisza ze ich cos wyrzuca w powietrze, a pozniej obrazaja sie na filmik instruktarzowy pokazujacy jak to zrobic poprawnie.

Ponawiam prosbe, zeby wypowiadali sie tylko ci, ktorym technika Mike Kunga nie sprawia problemow. Jesli ktos tego nie umie, to jest zwyklym lamerem, ktory zplatal sie z dyskusje na zbyt wysokim dla siebie poziomie.

Powtarzam, mnie nic nie wyrzuca w gore podczas startu.

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 16:35

rk pisze:W przypadku wyrwania, skrzydło często jest w ciszy, lub rotorze. Podnosisz je i mniej więcej na 45 stopniach dostaje się w silne noszenie. Podbieganie nic nie da, bo skrzydło potrafi nie wyjść nad głowę, tylko pociągnąć pilota za sobą w głąb klifu, albo poderwać i rzucić kilka metrów dalej, a to już może boleć...
Nie raz widziałem jak pilota podrywało z jedną, a nawet dwoma trzymającymi go osobami.



Przez 14 zim latalem z kolejnymi grupami, praktycznie dzien w dzien na klifie w Maroku i ... nie zauwazylem zjawiska o ktorym piszesz. Za to zauwazylem w twoim opisie efekty nieumiejetnego stawiania alpejka. Te wszystkie wyrywania znikna jak tylko odwiesisz sterowki.
Reasumujac: opisujesz prawdziwe zjawiska, ale zamiast poszukac przyczyny w bledach pilotow zwalasz wine na jakies magiczne rotory.
Na rotory to trzeba zdrowaske odmowic o polnocy nad rozdeptana zaba zlapana podczas pelni ksiezyca.
Prosciej nauczyc sie stawiac skrzydlo. Jak Mike Kung.
Powtarzam, mnie nic nie wyrywa. Znaczy sie wokol mnie ten rotor magicznie znika?


Jak widzialem ze kogos wyrywa, podchodzilem, pokazywalem jak to zrobic prawidlowo i nagle stawal sie cud. Wszystko szlo poprawnie.

Re: Start na uszach

Post autor: prokopcio » 16 marca 2022, 16:25

klazor pisze:Prokopcio, przyjeżdżaj śmiało na klify wytłumaczymy i pokażemy co i jak a zapłatą będzie uścisk dłoni i udane starty

Dzięki, to jest już postanowione i nawet jestem umówiony z Przemkiem na doszkolenie w najbliższe pewne warunki na nadmorskich klifach...

w 2017r widziałem jak sobie radzicie a ja nie tylko nie wyciągałem przy tych wiatrach skrzydła z wora ale nawet worka z bagażnika ;)
Zawsze mi się marzyło pobawić na nadmorskich klifach ale choć częściowo chcę się przygotować teoretycznie i GrounHandlingowo na płaskim, żeby nie marnować cennego czasu swojego i Waszego na niepotrzebne bzdety.

Ćwiczę, Czytam Was wszystkich uważnie, niewiele się wtrącam bo się nie znam....
Nad glajtem panuję do max 6m/s, powyżej on panuje nade mną.

Gotek jakoś tam sobie radzi

Re: Start na uszach

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 marca 2022, 15:41

Byłem niedawno na klifach i widziałem, że umiejętności pilotów tam latających są niezłe. Czyli sporo się zmieniło. A z tym przeciąganiem skrzydła przez rotor czy wyrwaniem skrzydła ze strefy ciszy to rzeczywiście problem bo taki układ nigdy nie daje elegancji przy podnoszeniu I trzeba się trochę poszarpać. Jeśli uszy to ułatwiają to jak najbardziej należy je stosować.

Re: Start na uszach

Post autor: rg » 16 marca 2022, 15:36

uriuk pisze:Wrzucilem filmik Mike Kunga. Tam mozesz zobaczyc co i jak. Metoda dziala. A ty sie czepiasz, ze pokazuje przy 7 m/s. Jak to roznica? Metoda dziala przy kazdym wietrze.


odniosłem się do tego co prędzej napisałeś, czyli
uriuk pisze:Jesli ktos pisze ze go wyrywa, to nie umie i nie wazne jak sie nazywa. Nie ma prawa nic wyrywac.
Tutaj jakis niemiaszek pokazuje i nic go nie wyrywa.

Przy 5m/s to nawet niezbyt doświadczonego nic nie wyrwie, wiec filmik nie bardzo nadaje się do udowadniania postawionej wyżej tezy. Pewnie ze swoim doświadczeniem już zauważyłeś, że jak masz skrzydło nad głową (stojąc na ziemi) to na taśmach inaczej je czujesz gdy wieje 4m/s i 10m/s do tego równania można dodać bycie 'na wydmuchu' startowiska klifowego. Mamy trochę inne obserwacje z pola bitwy, dlatego nie widzę sensu dalszej dyskusji.

Pozdrawiam,
Robert

Re: Start na uszach

Post autor: rk » 16 marca 2022, 15:18

Filmik Kunga jest fajny, ale poza szkolnym wiatrem i on niezbyt dobrze oddaje warunki o których piszemy.
Na plaży masz wiatr równy w takim sensie, że skrzydło już na ziemi jest naprężone.
W przypadku wyrwania, skrzydło często jest w ciszy, lub rotorze. Podnosisz je i mniej więcej na 45 stopniach dostaje się w silne noszenie. Podbieganie nic nie da, bo skrzydło potrafi nie wyjść nad głowę, tylko pociągnąć pilota za sobą w głąb klifu, albo poderwać i rzucić kilka metrów dalej, a to już może boleć...
Nie raz widziałem jak pilota podrywało z jedną, a nawet dwoma trzymającymi go osobami.

Uriuk, widocznie jesteś kiepskim instruktorem, skoro tak nachalnie szukasz sobie kursantów przy każdej możliwej okazji ;-)

Na mnie nie zarobisz, o kadrze nie mam zdania, bo ich na klifie nie widziałem, ale wychodzi na to, że prawdziwej alpejki nie tylko nie umiem, ale nawet jeszcze nie widziałem nawet u klifowych dinozaurów, choć to praktycy a nie teoretycy ;-)

Pozdrawiam,
Robert

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 15:05

Kilkanascie zim spedzilem w Maroku latajac na klifach nad Atlantykiem. Bylo u mnie ponad 600 pilotow z Polski. Startowac poprawnie alpejka umialo kilkunastu.
To, ze zdecydowana wiekszosc nie ma o czyms pojecia nie jest dowodem na to, ze sie nie da.
W tym Maroku jest tez osrodek narciarski w Oukameiden. Praktycznie zaden arab nie ma pojecia o jezdzie na nartach. I teraz tlumaczysz takiemu arabowi jak sie jezdzi i zamaist pytan o technike slyszysz kim to on nie jest i co to on nie potrafi. No kurwa nie potrafi chocby nie wiem jak tupal nogami. Jedyna metoda, to wziac sie i nauczyc, zamiast glupio medrkowac.

Proponuje, zeby w dyskusji brali udzial tylko ci, ktorzy sa w stanie powtorzyc cwiczenie w filmu Mike Kunga, nawet przy 5 m/s.
Reszta siada i wstydzi sie.

Na zdjeciu arab w Oukameiden. On sie nie odpycha kijkami, on w takiej pozycji jedzie na wprost. Wiekszosc polskich paralotniarzy startuje alpejka z podobnym wdziekiem

14672eab73.jpeg
14672eab73.jpeg (41.61 KiB) Przejrzano 4318 razy

Re: Start na uszach

Post autor: klazor » 16 marca 2022, 14:49

uriuk pisze:Nie wiem kim jestes z zawodu i czy chetnie swiadczysz uslugi za drarmo. Ja jestem instruktorem i za szkolenie biore pieniadze.
Wrzucilem filmik Mike Kunga. Tam mozesz zobaczyc co i jak. Metoda dziala. A ty sie czepiasz, ze pokazuje przy 7 m/s. Jak to roznica? Metoda dziala przy kazdym wietrze.


Powtarzam. Z doswiadczeenia wiem, ze nic nie wyrywa. Jak kogos wyrywa, to znaczy ze nie umie i pownien sie nauczyc. Pisanie bzdetow na forum nic nie pomoze, trzeba przestudiowac np filmik Kunga i sie tego nauczyc.
A co do tzw "nazwisk" to kiedys polowa kadry narodowej nie radzila sobie ze startem.


Uriuk, trochę szacunku dla adwersarza jak nie wiesz czym Się Robert zajmuje to poświeć 7 sekund na przeczytanie stopki, a będziesz wiedział czym się zajmuje i do tego za darmo. Tu nikt cię nie prosi o to byś czegokolwiek uczył za darmo. My tu próbujemy ci powiedzieć trochę oględnie, że my tu wiemy jak się startuje na klifach bo gryźliśmy piach i rwaliśmy skrzydła żeby się tego nauczyć. I chciałbym żeby przebiło się do Ciebie , że twoje teorie często nijak sie na klifach nie maja do praktyki.

Prokopcio, przyjeżdżaj śmiało na klify wytłumaczymy i pokażemy co i jak a zapłatą będzie uścisk dłoni i udane starty
Chowam się do muszelki na kilka lat :lol:

Re: Start na uszach

Post autor: uriuk » 16 marca 2022, 14:28

Nie wiem kim jestes z zawodu i czy chetnie swiadczysz uslugi za drarmo. Ja jestem instruktorem i za szkolenie biore pieniadze.
Wrzucilem filmik Mike Kunga. Tam mozesz zobaczyc co i jak. Metoda dziala. A ty sie czepiasz, ze pokazuje przy 7 m/s. Jak to roznica? Metoda dziala przy kazdym wietrze.


Powtarzam. Z doswiadczeenia wiem, ze nic nie wyrywa. Jak kogos wyrywa, to znaczy ze nie umie i pownien sie nauczyc. Pisanie bzdetow na forum nic nie pomoze, trzeba przestudiowac np filmik Kunga i sie tego nauczyc.
A co do tzw "nazwisk" to kiedys polowa kadry narodowej nie radzila sobie ze startem.

Re: Start na uszach

Post autor: rg » 16 marca 2022, 14:08

uriuk pisze:
rg pisze:Uriuk - gdy podjedziesz na klif gdy na starcie daje 9-12 m/s to proszę poproś kogoś o nagranie Twojego startu alpejką (na normalnym skrzydle dopasowanym do masy startowej). Albo lepiej napisz tutaj gdy będziesz się wybierał, z pewnością ktoś przyjedzie aby to zobaczyć/nagrać. Na powyższym filmiku to nawet 7 nie ma :)




Nie ma sprawy. To moj zawod. Przyslij dane do faktury.

Moge cie tez nauczyc. Jako instruktor jestem tanszy niz jako fotomodelka.

No i wszystko jasne, czar prysł :-)

Osoby, które chciałyby zobaczyć Twoje starty w mocnym warunie nie potrzebują ani modelki ani instrukcji (czy to Krzysiek czy Robert). A gratis miałbyś dokumentację na umiejętność startu w pojedynkę przy 10m/s nagraną z kilku ujęć, tak aby nikt nie podważał Twoich prawd. Jakbyś się odważył startować na klifie przy 15m/s to w razie w zawsze w autach mamy siekierki, piły i liny :)

Na górę