Post autor: MariuszKulig » 31 sierpnia 2023, 07:31
Zastanawiam się czy można składać paralotnie w słoneczny dzień na bardzo nagrzanej powierzchni. W instrukcji nie ma na ten temat informacji, za to jest informacja, że nie wolno zostawiać paralotni w samochodzie na słońcu. Co z składaniem paralotni na nagrzanym piachu, albo nagrzanym asfalcie?
Jestem obecnie na wakacjach w Turcji i jest tu bardzo gorąco. Bylem latać w Alanya i tam lądowisko jest na plaży. Nie wolno lądować nigdzie indziej. Trzeba się zarejestrować, żeby w ogóle móc polecieć, na startowisku siedzi Pan, który sprawdza pilotów. Mówił, że nie wolno wylądować nigdzie indziej niż na wyznaczonym lądowisku. Wszyscy lokalni piloci mają szybkopaki i od razu wkładają paralotnie to szybkopaku. Niestety nie wziąłem szybkopaku. Lokalni piloci ciągle wożą klientów w tandemach, więc nie opłaca im się składać paralotni, wrzucają paralotnie do szybkopaku i ekipą z klientami jadą na startowisko. Ja od razu zabieram paralotnie z piachu i zanoszę na takie zielone maty rozłożone specjalnie dla paralotniarzy. Te maty nie są aż tak gorące jak piach, ale też są gorące, niestety nie mam termometru. Nie pomyślałem, żeby zapytać lokalnych pilotów, a do tego miejsca mam jakieś 75km. Trochę martwię się o moją nowa paralotnię i zastanawiam się czy w ogóle warto jechać jeszcze raz polatać. Możnaby zabrać parlatnie gdzieś w cień i tam złożyć, ale raczej ciężko, to jest duże miasto gdzie chodzi dużo ludzi, przy plaży ciężko od większy cień.
Zastanawiam się czy można składać paralotnie w słoneczny dzień na bardzo nagrzanej powierzchni. W instrukcji nie ma na ten temat informacji, za to jest informacja, że nie wolno zostawiać paralotni w samochodzie na słońcu. Co z składaniem paralotni na nagrzanym piachu, albo nagrzanym asfalcie?
Jestem obecnie na wakacjach w Turcji i jest tu bardzo gorąco. Bylem latać w Alanya i tam lądowisko jest na plaży. Nie wolno lądować nigdzie indziej. Trzeba się zarejestrować, żeby w ogóle móc polecieć, na startowisku siedzi Pan, który sprawdza pilotów. Mówił, że nie wolno wylądować nigdzie indziej niż na wyznaczonym lądowisku. Wszyscy lokalni piloci mają szybkopaki i od razu wkładają paralotnie to szybkopaku. Niestety nie wziąłem szybkopaku. Lokalni piloci ciągle wożą klientów w tandemach, więc nie opłaca im się składać paralotni, wrzucają paralotnie do szybkopaku i ekipą z klientami jadą na startowisko. Ja od razu zabieram paralotnie z piachu i zanoszę na takie zielone maty rozłożone specjalnie dla paralotniarzy. Te maty nie są aż tak gorące jak piach, ale też są gorące, niestety nie mam termometru. Nie pomyślałem, żeby zapytać lokalnych pilotów, a do tego miejsca mam jakieś 75km. Trochę martwię się o moją nowa paralotnię i zastanawiam się czy w ogóle warto jechać jeszcze raz polatać. Możnaby zabrać parlatnie gdzieś w cień i tam złożyć, ale raczej ciężko, to jest duże miasto gdzie chodzi dużo ludzi, przy plaży ciężko od większy cień.