Post autor: calhal » 26 sierpnia 2016, 13:26
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Co do Ioty to miałem trochę informacji ze w bolesny sposób przerosła umiejętności pilotów którzy na niej latali. A uwstecznia się tylko ten kto przestaje latać i Iota skutecznie się do tego przyczyniła w paru przypadkach.
W temacie IotyJa się przeleciałem na Iocie, i stwierdzam, że dosyć łatwe skrzydło (jak dla mnie) i daje duży komfort i poczucie bezpieczeństwa. Pierwszy raz latałem na pełnej beli na kilkanaście metrów między stabilem a ścianą, w relatywnie trudnych warunkach (kumpel na Kingu i drugi na M6 odpuścili, mówiąc, że jest nieprzyjemnie).
I to jest właśnie problem tego skrzydła - jest zbyt spokojne
Gadałem ze znajomym instruktorem, który Iotę sporo obleciał i trochę ich sprzedał i mówił mi, że sporo pilotów, szczególnie niedoświadczonych, ma takie poczucie bezpieczeństwa na tym skrzydle, że odpuszczają aktywny pilotaż, tracą czujność i pakują się w dosyć ciężkim warunie tam, gdzie normalnie by nie poleźli.
Poza tym mamy sporo pilotów w klubie i okolicach, którzy na tym latają i bez kompleksów robią niezłe przeloty (100++km). Ja uważam, że to fajne skrzydło, chociaż jak dla mnie trochę za mało gada, i trochę za bardzo się odbija od termiki.
A kiedy czas na zmianę skrzydła?To trudne pytanie. Ja myślę, że do każdego przypadku należy podejść indywidualnie. Wszystko zależy ile pilot już lata, jak często, gdzie, jak lata (w miejscu, cross, freestyle), czy przeszedł kilka SIVow (fronty, klapy, autoroty, full stall).
Osobiście odradzałbym skok dwie klasy naraz (np. z A na C, czy z B na D). Wszystko od C wyżej przynajmniej po zapoznaniu sie z full stallem (i standardowymi klapami i rotacjami) na SIV'ie. Bo najgorsze co można zrobić, a niestety widać to zbyt często, to nadreakcja na atrakcje, kończąca się dynamicznym full stallem, nieświadomością co się dzieje i w rezultacie kaskadą.
I najważniejsze, a jednocześnie bardzo trudne, trzeba sie szczerze przyznać przed samym sobą czy ma się umiejętności do latania na danym skrzydle. Paralotnia to taki wynalazek, że zazwyczaj wybacza bardzo wiele błędów. Niestety czasem się zdarzy ich kumulacja i jest dramat.
Bezpiecznych lotów
Artur, co niedługo też będzie zmieniać skrzydło
[quote="Zbyszek Gotkiewicz"]Co do Ioty to miałem trochę informacji ze w bolesny sposób przerosła umiejętności pilotów którzy na niej latali. A uwstecznia się tylko ten kto przestaje latać i Iota skutecznie się do tego przyczyniła w paru przypadkach.[/quote]
[b]W temacie Ioty[/b]
Ja się przeleciałem na Iocie, i stwierdzam, że dosyć łatwe skrzydło (jak dla mnie) i daje duży komfort i poczucie bezpieczeństwa. Pierwszy raz latałem na pełnej beli na kilkanaście metrów między stabilem a ścianą, w relatywnie trudnych warunkach (kumpel na Kingu i drugi na M6 odpuścili, mówiąc, że jest nieprzyjemnie).
I to jest właśnie problem tego skrzydła - jest zbyt spokojne ;) Gadałem ze znajomym instruktorem, który Iotę sporo obleciał i trochę ich sprzedał i mówił mi, że sporo pilotów, szczególnie niedoświadczonych, ma takie poczucie bezpieczeństwa na tym skrzydle, że odpuszczają aktywny pilotaż, tracą czujność i pakują się w dosyć ciężkim warunie tam, gdzie normalnie by nie poleźli.
Poza tym mamy sporo pilotów w klubie i okolicach, którzy na tym latają i bez kompleksów robią niezłe przeloty (100++km). Ja uważam, że to fajne skrzydło, chociaż jak dla mnie trochę za mało gada, i trochę za bardzo się odbija od termiki.
[b]A kiedy czas na zmianę skrzydła?[/b]
To trudne pytanie. Ja myślę, że do każdego przypadku należy podejść indywidualnie. Wszystko zależy ile pilot już lata, jak często, gdzie, jak lata (w miejscu, cross, freestyle), czy przeszedł kilka SIVow (fronty, klapy, autoroty, full stall).
Osobiście odradzałbym skok dwie klasy naraz (np. z A na C, czy z B na D). Wszystko od C wyżej przynajmniej po zapoznaniu sie z full stallem (i standardowymi klapami i rotacjami) na SIV'ie. Bo najgorsze co można zrobić, a niestety widać to zbyt często, to nadreakcja na atrakcje, kończąca się dynamicznym full stallem, nieświadomością co się dzieje i w rezultacie kaskadą.
I najważniejsze, a jednocześnie bardzo trudne, trzeba sie szczerze przyznać przed samym sobą czy ma się umiejętności do latania na danym skrzydle. Paralotnia to taki wynalazek, że zazwyczaj wybacza bardzo wiele błędów. Niestety czasem się zdarzy ich kumulacja i jest dramat.
Bezpiecznych lotów
Artur, co niedługo też będzie zmieniać skrzydło