Latanie Wrocław

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Latanie Wrocław

Re: Latanie Wrocław

Post autor: Szwajcar » 10 maja 2016, 14:30

Uriuku, zapomniałeś już pewnie trochę jak to jest na początku.
Najtrudniejszą rzeczą na równinach (dla początkującego) jest się "załapać". Zanim delikwent nauczy się cierpliwości, szanowania i upilnowania każdego "półmeterka", zwykle mija sezon i narasta przekonanie, że latanie na płaskim jest niemożliwe. Na nic zdają się dowody w postaci kolegów odlatujących na przeloty.
W górach, szczególnie na sprawdzonych i uczęszczanych startowiskach, praktycznie zaraz po starcie masz noszenie pozwalające na utrzymaniu się w powietrzu przez długi czas. Przeloty, to inna sprawa, ale żeby do nich dojść, trzeba najpierw nauczyć się utrzymywać w powietrzu, a to, moim zdaniem, jest dużo łatwiejsze w górach.

Co do Wrocławia, to blisko z niego do jednego z naszych rodzimych rajów paralotniowych - Karkonoszy. Nie brakuje tam górek odpowiednich dla każdych umiejętności. Tylko koniecznie skontaktuj się z miejscowymi. Kiedyś jak bez konsultacji wlazłem na Wysoki Kamień (bo tak mi z mapy wyszło, że kierunek OK), to potem miejscowi pokazywali mnie palcami - to ten, co wystartował z Wysokiego Kamienia. (Była w tym nutka podziwu :D )
Spróbuj też tego linka:
http://kkp-paragliding.pl/kontakt.php
To tradycyjne karkonoskie środowisko.
Pozdrawiam
Szwajcar

Re: Latanie Wrocław

Post autor: uriuk » 09 maja 2016, 14:55

SP8EBC pisze:
Na początku łatwiej Ci chyba będzie jednak w górach. Przy zboczu dużo łatwiej się załapać i utrzymać na dłuższy lot. Na windzie albo załapujesz się na komin albo lądujesz, choć lądujesz w miejscu startu. Problemem jest też to, że sam start jest zdecydowanie bardziej długotrwały i przy dużej kolejce do liny masz praktycznie jeden start na dzień. Z drugiej strony, w górach problemem jest to, że w większości przypadków nie masz wyciągu na szczyt i trzeba zaiwaniać ze szpejem na plecach, czyli summa sumarum wychodzi podobnie :)

Jak więc widzisz latanie w górach poprawia kondycję, jest łatwiejsze i oferuje lepsze walory widokowe :) A 100km to nie jest wbrew pozorom dużo. Jechałem w ubiegłym roku na Andrzejówkę i od Bielan Wrocławskich do Wałbrzycha licznik rzadko wskazywał mniej niż 70kmh :)


A skad taka wiedza? Na windzie masz 4-5 startow na godzine, wiec ponowna proba odbywa sie szybciej niz ponowne dostanie sie na startowisko w gorach. Tym bardziej, ze w gorach musisz spakowac sprzet, a pozniej go rozpakowac. Jesli jest wyciag, to po nieudanym zaczepieniu sie na termike masz szanse na start po 2 godzinach, a w przypadku takiego Kozubnika czy Stranika musisz sie zalapac na transport 20 km, wiec realnie padaka oznacza nawet 3 h przerwy.
W praktyce, jesli jest warun, to w Borsku czy Borowej po 13-stej na lotnisku zostaja tylko samochody, bo piloci sa na trasie. Przelecenie na nizinach przez zupelnego leszcza 50-70 km to zupelna normalka, w gorach na taki wynik trzeba popracowac kilka lat.
Szybownicy nie na darmo przeniesli sie do Leszna, gdzie najwyzszym wzniesieniem jest nasyp kolejowy ;)

Re: Latanie Wrocław

Post autor: SP8EBC » 09 maja 2016, 14:39

Shadow777 pisze:6. Rozumiem, że aby konkretniej polatać bez wyciągarki, trzeba jechać ok. 100 km na południe w góry tak? Gdzie najczęściej jeździcie aby polatać?


Na początku łatwiej Ci chyba będzie jednak w górach. Przy zboczu dużo łatwiej się załapać i utrzymać na dłuższy lot. Na windzie albo załapujesz się na komin albo lądujesz, choć lądujesz w miejscu startu. Problemem jest też to, że sam start jest zdecydowanie bardziej długotrwały i przy dużej kolejce do liny masz praktycznie jeden start na dzień. Z drugiej strony, w górach problemem jest to, że w większości przypadków nie masz wyciągu na szczyt i trzeba zaiwaniać ze szpejem na plecach, czyli summa sumarum wychodzi podobnie :)

Jak więc widzisz latanie w górach poprawia kondycję, jest łatwiejsze i oferuje lepsze walory widokowe :) A 100km to nie jest wbrew pozorom dużo. Jechałem w ubiegłym roku na Andrzejówkę i od Bielan Wrocławskich do Wałbrzycha licznik rzadko wskazywał mniej niż 70kmh :)

Re: Latanie Wrocław

Post autor: Shadow777 » 09 maja 2016, 12:55

Dzięki za info.

Pod kątem tego umawiania się na latanie i grupy, to chodziło mi o coś takiego typu, że póki nie mam skrzydła, a będzie kiedyś np ładny weekend w który będę miał czas, to ciach, sprawdzam na grupie i widzę, że będzie jakaś ekipa latała tu i tam to podjeżdżam, żeby chociaż popatrzeć i pogadać itp :D

Re: Latanie Wrocław

Post autor: starry » 08 maja 2016, 22:42

Z Ciebie Marcus to dobra dusza jednak ;)

Re: Latanie Wrocław

Post autor: Marcus Biesioroff » 08 maja 2016, 18:01

Shadow777 pisze:Następnie chcę kupić skrzydło. Wszystko robię u Waltera z AirAction. Planuję póki co latać swobodnie.

Cześć.
Walter ma sporo fajnych skrzydeł w fajnych cenach zazwyczaj w stanie BDB, korzystając z okazju, że się u niego szkolisz, masz idealne źródło do dyspozycji.

1. Czy sporo jest lataczy z okolic Wrocławia? Po forum widzę, że jest kilka osób.

Sporo, ale patrz na to raczej jak na pilotów z Dolnego Śląska i tak w większości wypadków lata się w Sudetach/Karkonoszach

2. Czy macie jakieś swoje miejsca, w których spotykacie się aby polatać jak jest pogoda?

j.w. góry albo hole

3. Jak się zgadujecie na latanie?

Jak już zaczniesz latać dotrzesz do kilku grup na FB, czy innych komunikatorach. (później podrzucę jakieś linki publiczne), sporo pilotów siłą rzeczy ustawia się na latanie we własnym gronie, więc trzeba do takiego jakoś przeniknąć ;)

4. Jest jakaś grupa w internecie czy na fb na przykład?

j.w.

5. Czy oprócz Mirosławic(chyba) w okolicy jest jakaś wyciągarka, czy inna okazja aby wzbić się w górę latając swobodnie?

Borowa (między Długołęką a Oleśnicą) przy dobrym kierunku oferuje loty po 300km

6. Rozumiem, że aby konkretniej polatać bez wyciągarki, trzeba jechać ok. 100 km na południe w góry tak? Gdzie najczęściej jeździcie aby polatać?

http://www.paralotnie-sudety.pl/startowiska/ Mieroszów, Klin, Srebrna Góra, Kudowa, etc, etc

7. Ogólnie czy poza tym co wymieniłem, są jakieś dodatkowe możliwości aby polatać?

Nie bardzo/nie opłaca się. W zamierzchłych czasach ludzie atakowali wysypisko na Maślicach, czy na Mydlanej, ale lepiej zabrać się z ekipą w góry, albo pojechać a w/w hol.

Generalnie nic nigdzie w internecie nie mogę znaleźć na temat dolnośląskiego środowiska paralotniowego, aby się podczepić :D

Cierpliwości :) Pisz tutaj, poszukaj na FB, w końcu się wgryziesz :)

Latanie Wrocław

Post autor: Shadow777 » 08 maja 2016, 17:45

Cześć.
Jestem Paweł, mam 26 lat, skończony kurs etap I, etap PPGG oraz zamierzam w tym lub następnym miesiącu zrobić II etap na Słowenii. Następnie chcę kupić skrzydło. Wszystko robię u Waltera z AirAction. Planuję póki co latać swobodnie.

Moje pytania to:
1. Czy sporo jest lataczy z okolic Wrocławia? Po forum widzę, że jest kilka osób.
2. Czy macie jakieś swoje miejsca, w których spotykacie się aby polatać jak jest pogoda?
3. Jak się zgadujecie na latanie?
4. Jest jakaś grupa w internecie czy na fb na przykład?
5. Czy oprócz Mirosławic(chyba) w okolicy jest jakaś wyciągarka, czy inna okazja aby wzbić się w górę latając swobodnie?
6. Rozumiem, że aby konkretniej polatać bez wyciągarki, trzeba jechać ok. 100 km na południe w góry tak? Gdzie najczęściej jeździcie aby polatać?
7. Ogólnie czy poza tym co wymieniłem, są jakieś dodatkowe możliwości aby polatać?

Generalnie nic nigdzie w internecie nie mogę znaleźć na temat dolnośląskiego środowiska paralotniowego, aby się podczepić :D

Na górę