Post autor: Tomasz Trębiński » 20 lutego 2017, 21:28
Nie byłem (za zimno jeszcze), nie latałem, nie poczułem tej ściory na własnej dupie. Także poteoretyzuję:
Jak popatrzysz na prognozę:
- ściora4.png (88.6 KiB) Przejrzano 13049 razy
To zwróć uwagę na strefy szybszego wiatru zaznaczone na pomarańczowo. Na prognozach ICM też je widać, chociaż mniej wyraźnie. To są zjawiska prawie falowe (nie do końca, nie krytykować!). Biorą się stąd, że po wypłukaniu inwersji z pierwszego postu masz tak:
- sciera2.png (385.62 KiB) Przejrzano 13049 razy
czyli żagielek na Miero.
teraz jak dołożysz górny wiatr z zachodu, to się okazuje, że on bardzo chętnie będzie opływał przeszkodę, jaką jest żagiel na Miero. I żagiel przed Adrszpachem. I wciśnie się w "dolinę" fali. A że strefa graniczna jest zawsze turbulentna, to masz ściorę na swoim pułapie.
- ściora3.png (1.77 MiB) Przejrzano 13049 razy
Do rozrysowania tego potrzeba niestety wizualizacji 3D, więc lepiej nie będzie.
Teraz największy kłopot. Powietrze żyje. Rano powietrze układało się inaczej, w ciągu dnia inaczej, wieczorem jeszcze inaczej. Pozycja dolin i grzbietów takich zafalowań zmienia się z godziny na godzinę. Do tych zmian musi dostosować się górne powietrze. Inwersja w ciągu dnia też zmienia wysokość. Temat-rzeka. Ile razy siedzi Miero, a lata Kudowa i odwrotnie? A to jest identyczna prognoza według modeli. A dołóż do tego konwergencję od termiki i tylko sobie w łeb strzelić. I se nie myśl, że jak zjesz parę książek, to będziesz wszystko wiedział. Ja też w Nowy Rok na Miero byłem i se jaja bez sensu odmroziłem.
pozdro
Tomek
Nie byłem (za zimno jeszcze), nie latałem, nie poczułem tej ściory na własnej dupie. Także poteoretyzuję:
Jak popatrzysz na prognozę:
[attachment=0]ściora4.png[/attachment]
To zwróć uwagę na strefy szybszego wiatru zaznaczone na pomarańczowo. Na prognozach ICM też je widać, chociaż mniej wyraźnie. To są zjawiska prawie falowe (nie do końca, nie krytykować!). Biorą się stąd, że po wypłukaniu inwersji z pierwszego postu masz tak:
[attachment=2]sciera2.png[/attachment]
czyli żagielek na Miero.
teraz jak dołożysz górny wiatr z zachodu, to się okazuje, że on bardzo chętnie będzie opływał przeszkodę, jaką jest żagiel na Miero. I żagiel przed Adrszpachem. I wciśnie się w "dolinę" fali. A że strefa graniczna jest zawsze turbulentna, to masz ściorę na swoim pułapie.
[attachment=1]ściora3.png[/attachment]
Do rozrysowania tego potrzeba niestety wizualizacji 3D, więc lepiej nie będzie.
Teraz największy kłopot. Powietrze żyje. Rano powietrze układało się inaczej, w ciągu dnia inaczej, wieczorem jeszcze inaczej. Pozycja dolin i grzbietów takich zafalowań zmienia się z godziny na godzinę. Do tych zmian musi dostosować się górne powietrze. Inwersja w ciągu dnia też zmienia wysokość. Temat-rzeka. Ile razy siedzi Miero, a lata Kudowa i odwrotnie? A to jest identyczna prognoza według modeli. A dołóż do tego konwergencję od termiki i tylko sobie w łeb strzelić. I se nie myśl, że jak zjesz parę książek, to będziesz wszystko wiedział. Ja też w Nowy Rok na Miero byłem i se jaja bez sensu odmroziłem.
pozdro
Tomek