Post autor: Bumat » 02 czerwca 2018, 09:42
Ostatnie kilka dni ukazały bezradność prognoz numerycznych ICM. Od trzech dni zapowiadali dla Łodzi armagedon - codziennie ogromne burze i przynajmniej 30l /m2. w praktyce - trochę mżawki. Pojawiła się "znikąd" dywergencja i wszystko się rozeszło!. Wiem też , że tak samo było 20 km na E i 20 km na W. Wszystkie prognozy zebrane "do kupy" są fajne, ale i tak nie wiadomo, którą wybrać.Jedynie podczas strefowej cyrkulacji radzą sobie dobrze,( brak danych z nieistniejącej sieci stacji meteo na E od Polski uniemożliwia dobre prognozowanie gdy pogoda "idzie" ze wschodu.). Gdy wyże " pulsuja" można se wróżyć z fusów.W ostatnich latach coś się przestawiło i często wieje teraz N lub S, a niże zamiast napierać na Skandynawię idą na południe Europy.Śladem dawnego "porządku" jest orientacja pasów polskich lotnisk W-E. Planowanie czy rodzinka , czy latanie stało się jeszcze bardziej stresujące...
Pozdr.
B.
Ostatnie kilka dni ukazały bezradność prognoz numerycznych ICM. Od trzech dni zapowiadali dla Łodzi armagedon - codziennie ogromne burze i przynajmniej 30l /m2. w praktyce - trochę mżawki. Pojawiła się "znikąd" dywergencja i wszystko się rozeszło!. Wiem też , że tak samo było 20 km na E i 20 km na W. Wszystkie prognozy zebrane "do kupy" są fajne, ale i tak nie wiadomo, którą wybrać.Jedynie podczas strefowej cyrkulacji radzą sobie dobrze,( brak danych z nieistniejącej sieci stacji meteo na E od Polski uniemożliwia dobre prognozowanie gdy pogoda "idzie" ze wschodu.). Gdy wyże " pulsuja" można se wróżyć z fusów.W ostatnich latach coś się przestawiło i często wieje teraz N lub S, a niże zamiast napierać na Skandynawię idą na południe Europy.Śladem dawnego "porządku" jest orientacja pasów polskich lotnisk W-E. Planowanie czy rodzinka , czy latanie stało się jeszcze bardziej stresujące...
Pozdr.
B.