W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: micro » 15 kwietnia 2021, 21:59

Łukasz, tak łapiemy kominy :) .

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 kwietnia 2021, 21:31

ciacholot pisze:trzeba było się za nim puścić...

E tam :)

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: ciacholot » 10 kwietnia 2021, 21:16

trzeba było się za nim puścić...

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 kwietnia 2021, 20:04

Nie wiem kto się czepiał Bumata że nie lata przelotów to dziś poleciał i przez to nie mogłem się z nim przywitać :p

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: prokopcio » 08 kwietnia 2021, 12:57

ciacholot pisze:a prądu ile kg. potrzeba na 600m? PGDronem?

Jak zrobię go to odpowiem.Załozenie PGdrona jest o tyle genialne, że nie ma w żadnym przypadku potrzeby robić 600m

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: ciacholot » 08 kwietnia 2021, 12:29

a prądu ile kg. potrzeba na 600m? PGDronem?

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: prokopcio » 08 kwietnia 2021, 11:57

der pisze:Dla przypomnienia
viewtopic.php?f=3&t=3632&hilit=Komin
tak jak wspomniałem tamten
temat nie wypalił ze względu na brak moich umiejętności i skoro te kominy nie przychodziły do mnie to wymyśliłem, że moze ja podjadę do nich :D

uriuk pisze:Hol na 600-700 m podnosi szanse do 70-80%
muszę wrócić do tematu holi z nawrotami po pierwsze daje to " dowolnie wysoki" hol a po drugie nie trzeba rozwijać kilometra liny, wystarczy 300m co jest mega fajne logistycznie.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: eltomek » 08 kwietnia 2021, 09:32

prokopcio pisze:A czy napęd ppg może pomóc w szukaniu potencjalnie interesujących miejsc ? Czy to bez sensu ?
Są miejsca które nas ( napedowców ) systematycznie katują nawet w atermiczne dni. Raczej z napedem je omijam.

Na jesień zeszłego roku zacząłem latać z napędem, wcześniej latając kilka lat swobodnie i pomimo tego, że swobodnie jest mi łatwo wyczuć ciałem moment, kiedy mnie zabiera i dusi, to przy napędzie nie czuję tego prawie w ogóle, głównie chyba tylko gdy odpuszczę manetkę (mam podwieszenie na ruchomych wyporach). Choć może to jest kwestia odpowiedniego skupienia uwagi, na PG to czynnik konieczny, żeby polatać, a w PPG nie, pewnie stąd to rozluźnienie :)
W ogóle w PPG zapakowałem się właśnie z takim założeniem, że pozwoli mi to poćwiczyć szukanie miejsc termicznych i poprawić sprawność latania swobodnego, ale śmigło na plecach, które już raz (w wyniku błędu przy starcie) wkręciło i zerwało mi linkę studzi moje zapędy do latania napędem w termice (choć pewnie to kwestia odpowiednio długiego wylatania).

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: der » 08 kwietnia 2021, 07:27

Dla przypomnienia
viewtopic.php?f=3&t=3632&hilit=Komin
Jeśli chcesz pinezek, masz ich bez liku na dowolnej platformie lotów.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: uriuk » 08 kwietnia 2021, 00:32

prokopcio pisze:
uriuk pisze:Kominow na plaskim szukamy po ziemi tylko kiedy jestesmy w glebokiej niedoli. Normalnie latamy blizej chmur niz ziemi

Zakładając ten wątek właśnie założenje jest takie, że po holu jestem w glebokiej niedoli bliżej ziemi niż chmur :lol:


Na holu robimy krag z uwzglednieniem potencjalnych miejsc noszen. W razie podaki powtarzamy operacje do skutku. Jesli nie zadziala wiecej niz 5 razy pod rzad sprawdzamy, czy przypadkiem nie jest srodek nocy lub srodek zimy.
Praktyka pokazuje, ze holujac sie na 300-400 m mamy jakies 30% szans na zabranie sie. Hol na 600-700 m podnosi szanse do 70-80%
Latajac tandemy zauwazylem, ze wprawny pilot w termiczny dzien, i holu na 600 m znajduje komin praktycznie za kazdym razem. Najgorsze jest pierwsze tysiac holi, pozniej to juz bulka z maslem.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: prokopcio » 07 kwietnia 2021, 23:53

uriuk pisze:Kominow na plaskim szukamy po ziemi tylko kiedy jestesmy w glebokiej niedoli. Normalnie latamy blizej chmur niz ziemi

Zakładając ten wątek właśnie założenje jest takie, że po holu jestem w glebokiej niedoli bliżej ziemi niż chmur :lol:

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: uriuk » 07 kwietnia 2021, 23:39

Kominow na plaskim szukamy po ziemi tylko kiedy jestesmy w glebokiej niedoli. Normalnie latamy blizej chmur niz ziemi i orientujemy sie po chmurach. Kiedy mamy padake smarujemy w kierunku wybranego ladowiska w taki sposob, zeby zmaksymalizowac zabranie sie. Sa pewniaki, ale czasem ptrafia zawiesc. Ja szukam nad pracujacymi w polu kombajnami, nad zlomowiskami, cmentarzami, wszelkiej masci fabrykami, wielkimi dachami hal i centrow handlowych. Pod wieczor zazwyczaj pracuja lasy i tereny zabudowane. Autostrady dzialaja zawsze. W okresie grzewczym zabudowania pracuja prawie zawsze. No i wszelkie kontrasty typu woda-las

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: Blazej » 07 kwietnia 2021, 23:38

ciacholot pisze:Niezaprzeczalnym faktem jest, że jeden z kolegów z Gniezna uporczywie latający z napędem w termice pojechawszy na latanie swobodne nie miał najmniejszych problemów, a nawet kasował wielu swobodniaków w przedbiegach. Tak, że pewnie jest to jakaś metoda. Trzeba mieć tylko dużą odporność bo latanie z napędem w południe to trochę jak łapanie za ogon lwa.


A teraz odwróć sekwencje i Twoim oczom powinien ukazać się bezkres lotnych dni, możliwości i miejsc ;) . Chyba warto dać szansę nauce latania termicznego i wykorzystanie tego w napędzie. Oczywiście nie od razu Bassano na wiosnę, Żar lub Skrzyczne ale każde z tych miejsc o odpowiedniej porze dnia, roku i pod okiem kogoś doświadczonego powinno pomóc zminimalizować strach przed termiką i przeciągnąć ją na swoją stronę :)

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: ciacholot » 07 kwietnia 2021, 23:15

to prawda.
trochę rozwinę.
Jak staniesz obok takiego skrzypka i będziesz robić to co on (przynajmniej we własnym przekonaniu) to i tak z filharmonii nici
Jak polecisz obok Zbyszka ( wiem bo leciałem) to i tak on poleci dalej a Ty w ciemnej dupie...
Jedyna szansa to nalot.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: prokopcio » 07 kwietnia 2021, 23:11

Ok. Już nic nie pytam :)
Dam znać szczerze po tym sezonie 2021 jak wypadnie to moje pierwsze postanowienie brzmiące:

Potrafić przewidzieć/znaleźć i wykręcić jeden komin

Za dużo myślę a za mało latam.
Udanego sezonu Wszystkim życzę i dziękuję za wszytkie wskazówki.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 07 kwietnia 2021, 23:04

Wysiada gość z pociągu w obcym mieście, rozgląda się i widzi ulicznego skrzypka grającego przy dworcu. Podchodzi do niego i pyta: Przepraszam Pana, jak się dostać do filharmoni? Zapytamy skrzypek patrzy na podróżnego znudzonym wzrokiem i odpowiada: Trzeba proszę Pana ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.



I jeszcze jedno. Umiejętności są nieprzekazywalne.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: ciacholot » 07 kwietnia 2021, 23:01

Też mi się kiedyś wydawało, że jest jakiś tajemny klub posiadaczy Mercedesów. Przeszło mi jak kupiłem pierwszego mimo, że zgnity był nieludzko :lol:

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 07 kwietnia 2021, 22:58

Łukasz. Latanie to przede wszystkim umiejętność a nie wiedza. Wiedzę zdobywasz przez czytanie, umiejętność przez latanie. Zacznij od obserwowania ptaków. One mają niewielką wiedzę ale za to olbrzymie umiejętności.

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: prokopcio » 07 kwietnia 2021, 22:38

Ja mam i obdziwo prz3czytałrm thermal flying.
Ja te wszytkie teorie o wyzwalaczach etc znam , ale tylko teoretycznie. Rzeczywistość pokazuje, że gówno wiem stąd pytanie o jakieś pewniaki.

A może czyta to jakiś wyjadacz przelotowy, który po prostu z praktyki wie jak się wygrzebać jak kominy już nie ciągną a po prostu wtedy leci w pewniaka ale nie powie o tym oficjalnie bo po co karmic kknkurencję etc... chętnie przyjmę taką wiedzę dyskretnie np przez PW, przeciez nie jestem i nie będę dla nikogo "zagrożeniem". Już za stary jestem.

Albo pogadam bezpośrednio z Łukaszem Prokopem. W końcu to mistrz :)

Re: W poszukiwaniu stacjonarnych kominów

Post autor: Marcus Biesioroff » 07 kwietnia 2021, 22:22

Kominy stacjonarne to domena południowych stoków w południowych krajach. W Polsce rzadko spotykane. Zapewne chodzi Ci o wyzwalacze (triggery) termiczne, a to już całkiem rozległe i zarazem ciekawe zjawisko. To może być hala, świeżo przeorane pole, czy pracujący w polu ciągnik rolniczy a nawet stado krów. Całkiem fajnie i sensownie temat wyczerpuje książka Martensa, Thermal Flying, dostępna w polskiej wersji językowej w tłumaczeniu Maćka Cieślika, sadzę, że jak się z nim skontaktujesz, to będziesz mógł kupić bezpośrednio. Ja polecam.

http://www.thermal-flying.pl/

Na górę