Post autor: eltomek » 08 kwietnia 2021, 09:32
prokopcio pisze:A czy napęd ppg może pomóc w szukaniu potencjalnie interesujących miejsc ? Czy to bez sensu ?
Są miejsca które nas ( napedowców ) systematycznie katują nawet w atermiczne dni. Raczej z napedem je omijam.
Na jesień zeszłego roku zacząłem latać z napędem, wcześniej latając kilka lat swobodnie i pomimo tego, że swobodnie jest mi łatwo wyczuć ciałem moment, kiedy mnie zabiera i dusi, to przy napędzie nie czuję tego prawie w ogóle, głównie chyba tylko gdy odpuszczę manetkę (mam podwieszenie na ruchomych wyporach). Choć może to jest kwestia odpowiedniego skupienia uwagi, na PG to czynnik konieczny, żeby polatać, a w PPG nie, pewnie stąd to rozluźnienie
W ogóle w PPG zapakowałem się właśnie z takim założeniem, że pozwoli mi to poćwiczyć szukanie miejsc termicznych i poprawić sprawność latania swobodnego, ale śmigło na plecach, które już raz (w wyniku błędu przy starcie) wkręciło i zerwało mi linkę studzi moje zapędy do latania napędem w termice (choć pewnie to kwestia odpowiednio długiego wylatania).
[quote="prokopcio"]A czy napęd ppg może pomóc w szukaniu potencjalnie interesujących miejsc ? Czy to bez sensu ?
Są miejsca które nas ( napedowców ) systematycznie katują nawet w atermiczne dni. Raczej z napedem je omijam.[/quote]
Na jesień zeszłego roku zacząłem latać z napędem, wcześniej latając kilka lat swobodnie i pomimo tego, że swobodnie jest mi łatwo wyczuć ciałem moment, kiedy mnie zabiera i dusi, to przy napędzie nie czuję tego prawie w ogóle, głównie chyba tylko gdy odpuszczę manetkę (mam podwieszenie na ruchomych wyporach). Choć może to jest kwestia odpowiedniego skupienia uwagi, na PG to czynnik konieczny, żeby polatać, a w PPG nie, pewnie stąd to rozluźnienie :)
W ogóle w PPG zapakowałem się właśnie z takim założeniem, że pozwoli mi to poćwiczyć szukanie miejsc termicznych i poprawić sprawność latania swobodnego, ale śmigło na plecach, które już raz (w wyniku błędu przy starcie) wkręciło i zerwało mi linkę studzi moje zapędy do latania napędem w termice (choć pewnie to kwestia odpowiednio długiego wylatania).