propozycja zawodów : XC flatland

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: propozycja zawodów : XC flatland

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Art » 16 stycznia 2017, 16:30

tom.beluzi pisze:Dobry pomysł Art, dla mnie bomba! Organizacyjnie to pewnie będzie koszmar ale pomysł świetny, jestem za:)


Tomek, Organizacyjnie potrzebna jest 1 wyciągarka stacjonarna dodatkowo na trasie. To wszystko :) Miejsce się znajdzie zapewne

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: tom.beluzi » 16 stycznia 2017, 13:18

Dobry pomysł Art, dla mnie bomba! Organizacyjnie to pewnie będzie koszmar ale pomysł świetny, jestem za:)

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: der » 14 stycznia 2017, 23:00

:shock: Mi bardziej pasują niziny ;) Ale czym zastąpić to XC ? Najważniejsze pytanie ? Czy to ma być impreza jednodniowa? Jeśli tak to pozostaje na etapie podwórkowym. Pogoda to loteria. Taką przewidywalną z odpowiednim kierunkiem da sie przewidzieć najwyżej na 3-4 dni przed. W Borsku czy Konopkach jest to do zrobienia. Są regularni piloci. Z Polski trudno będzie ściągnąć kogoś na ostatnią chwilę.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Art » 14 stycznia 2017, 21:45

Cieszę się , że temat znalazł zainteresowanie
Jednak widzę ,że muszę jeszcze raz napisać o zasadach
To coś takiego XC Alps , ale w wersji na nizinach :))) Za górki robią wyciągarki. WP to miejsca , gdzie są wyciągarki.
1 NIE MA możliwości poruszania się inaczej jak pieszo , lub latając. Co to będzie za rywalizacja , gdy wsiądzie się do samochodu.... Nawet gdy założy się , że jakąś część trasy zrobi się samochodem. To i tak bardziej będzie się opłacało wylądować i znacznie szybciej dojechać samochodem . Łatwo będzie sobie wyliczyć w którym momencie trzeba lądować.. I nie trzeba też wyznaczać % ile pieszo a ile lotem. Wiadomo , co bardziej się opłaca.
2. To pilot ma decydować o taktyce lotu. Jeśli uzna, że warun nie jest dobry- niech ląduje przy wyciągarce. Padnie 5 km za nią - musi dojść. To w sumie ma być wyzwanie. Inaczej będzie za łatwo :)
3. Trasa powinna mieć taką długość , by w ciągu dnia udało się ją całą zrobić ( ok 100km?) Jeśli okaże się , że takie zawody są atrakcyjne dla pilotów- czemu nie pomyśleć następnie o trasie 200 km .
4 zawodów kto dalej poleci jest sporo ( są do tego platformy). Dlatego nie chcę tego robić. To speed run, ale z paroma dodatkami.
5 Nazwa jest do ustalenia choć flatland oddaje chyba dobrze specyfikę.
6 Ilość wyciągarek na trasie do ustalenia- zależy czy będziemy mieli wsparcie wyciągarkowych z okolic , gdzie będzie lot.

Jeśli temat zainteresuje kluby z różnych części Polski, to mamy większe szanse na ułożenie trasy tak, by w zależności od pogody ją rozegrać.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Tomo » 14 stycznia 2017, 21:15

Nie ma nic złego w "przygodowym" formacie rywalizacji na płaskim, np. poleć i wróc - wygrywa ten kto poleci najdalej i wróci na własną rękę na miejsce startu w najkrótszym czasie. Na weekend jak znalazł.

T.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: der » 14 stycznia 2017, 20:39

Ile w Polsce? I nie mówię tutaj o zwykłej rywalizacji punktowej przelotowej z xcportalu ale z zadaniówce. Pójdźmy krok dalej. Ile na nizinach? Jak się udaje rozegrać raz na kilka lat ligę w Michałkowie to jest wielkie święto. Nawet Art na nim ostatnio był. A ma 400 w jedną stronę.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Marcus Biesioroff » 14 stycznia 2017, 20:27

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wydaje mi się że to co w X Alps zostało przyjęte jako norma normą wcale nie jest. Pilot jest od tego pilotem żeby latać a nie biegać z plecakiem. Dlatego według mnie powinno się liczyć tylko to co pilot przeleciał, a cała reszta regulacji powinna być temu podporządkowana.


W X-Alps zawodników nazywa się Atletami i to chyba najlepiej oddaje sens tych zawodów. Nie ma chyba na świecie innej dyscypliny, gdzie ludzie zasuwają przez conajmniej 7 dni prawie bez przerwy. A pilot to w zasadzie człowiek zwykły jest, ma dwie nogi to na nich zasuwa gdy nie da się lecieć w końcu to chleb powszedni każdego glajciarza - do większości startowisk trzeba podejść, wdrapać się, wspiąć jak najwyżej i jak najszybciej, żeby złapać najlepszy komin i dopiero wtedy polecieć. Zatem powinno się liczyć zarówno chodzenie jak i latanie w odpowiednich proporcjach nie przymierzając tak samo jak chociażby w Lotach Biwakowych jest to zrobione.

Zwykłych zawodów gdzie liczy się wyłącznie lot od startu do mety jest wszakże całe mnóstwo.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: der » 14 stycznia 2017, 19:55

Tomo pisze:Można też zakazać prywatnej zwózki

T.

A jak odróżnisz prywatną zwózkę od od stopa czy kolegi z blablacaru? Samochodem zrobisz 70 km na godzinę. Bez pośpiechu. Paralotnią średnio 30. Z czego na początku zawsze jest wolniej. Typowanie z koniecznością przelotu części trasy juz wyglada lepiej. Ale to nie na nasze warunki pogodowe. Okaże sie ze ten sam kierunek i warun pojawi sie za miesiąc. I robi nam sie z tego rozgrywka pucharowa. A to najfajniejza forma rozgrywek. Nie na jeden docel, wyscig ale okreslenie x tras z wytypowaniem zaliczenia x punktow w dowolnej kolejnosci i porze. Zarzucilem na naszym podwórku taki temat dwa lata temu.. Bo to fajny sposób na podwórkową ale nie tylko integrację poprzez współzawodnictwo. Ale bez echa. Mój szef kuchni zaczyna patrzeć coraz bardziej przychylnym okiem na moje pomysły. Może znów spróbuję? Ponad 3 miesiące do sezonu na flatlandach :)

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 14 stycznia 2017, 18:57

Wydaje mi się że to co w X Alps zostało przyjęte jako norma normą wcale nie jest. Pilot jest od tego pilotem żeby latać a nie biegać z plecakiem. Dlatego według mnie powinno się liczyć tylko to co pilot przeleciał, a cała reszta regulacji powinna być temu podporządkowana.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Lucjan Piekutowski » 14 stycznia 2017, 18:57

artax pisze:Ok .Tylko prośba czy nazwa tych zawodów ,może być bardziej po polsku ?
pzdr Darek
p.s.Nie krytykuje samego sensu a wtrącenia obcojęzyczne nazwy tych zawodów.


Nazwa ta taki klasyk literatury :D
https://pl.wikipedia.org/wiki/Flatlandia

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Tomo » 14 stycznia 2017, 18:54

Można też zakazać prywatnej zwózki

T.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Tomo » 14 stycznia 2017, 18:53

Zakładam, że kolejność startu jest losowa. Ilu pilotów wystartuje w okolicach 10:00 - 3, 4? o tej porze jeśli nie padniesz to i tak latasz co najwyżej nad lotniskiem. Przeciętny pilot dopiero o 11:30-12:00 może myśleć o odejściu na trasę. Do tego czasu parę osób znajdzie się już w powietrzu i i tak odlecą razem z tymi co wystartowali o 10:00 (o ile tamci nie rzucili się z wiatrem w nicość). To raz.
Dwa, można wprowadzić zasadę, że jeżeli odległość od startu jest mniejsza niż 50% odległości do zapasowej wyciągarki to pilot może wrócić na start i zacząć od nowa. To i tak będzie szybsze niż dawanie z buta do zapasowej wyciągarki z miejsca lądowania. Z resztą wszystko zależy od dystansu.

Przykład:
Pacjent holnął się o 10:00. O 10:20 odważnie rzucił się w kierunki mety. Padł po 1h na 20km. Warun się własnie zaczyna. Piloci, którzy wystartowali po nim odchodzą na trasę znad lotniska. Nieszczęśliwiec łapie stopa albo zbiera go prywatna zwózka. Na starcie przy zapasowej wyciągarce jest ok 12:30. Zanim się holnie to ci co wystartowali po nim są w okolicy zapasowej wyciągarki.

Jak napisałem, dużo zależy od dystansu czyli gdzie będzie ta zapasowa wyciągarka.

Pomysł takich zawodów jest bardzo fajny. Na tyle, że sam bym wziął udział (normalnie nie ścigam się) ale trzeba to wszystko dobrze zaplanować.

T.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: der » 14 stycznia 2017, 18:23

Tomo pisze:Trochę bym to zmodyfikował.

1. podajemy docel
2. w połowie drogi jest druga wyciągarka
3. w razie gleby dostać się do niej można każdym możliwym sposobem
4. wygrywa ten kto zrobi docel w najkrótszym czasie

T.


Bez sensu. Skonczylo by sie to zlotem przed 10tą i podstawionym autem by zdążyć na kolejną wyciagarke o termicznej porze.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Tomo » 14 stycznia 2017, 18:18

Trochę bym to zmodyfikował.

1. podajemy docel
2. w połowie drogi jest druga wyciągarka
3. w razie gleby dostać się do niej można każdym możliwym sposobem
4. wygrywa ten kto zrobi docel w najkrótszym czasie

T.

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: der » 14 stycznia 2017, 18:15

A jak kolejnego dnia nie bedzie warunkow to moze wrocic do domu czy idzie z buta do Piły ?

Re: propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: artax » 14 stycznia 2017, 18:06

Ok .Tylko prośba czy nazwa tych zawodów ,może być bardziej po polsku ?
pzdr Darek
p.s.Nie krytykuje samego sensu a wtrącenia obcojęzyczne nazwy tych zawodów.

propozycja zawodów : XC flatland

Post autor: Art » 14 stycznia 2017, 17:56

Hejka
Wpadł mi do głowy pomysł rozegrania zawodów. Ale dość szalonych:)
Założenia ich byłyby takie:
- zawody są na czas. Wygrywa pilot, pokonujący trasę najszybciej ( np Przelot z Borska do Piły albo jeszcze dalej)
- starują wszyscy z 1 miejsca
- w połowie trasy jest stacjonarka. Kto wyląduje w pobliżu może z tamtąd wystartować.
- trase można zrealizować pieszo. ( niezbędne by dostać się do lotniska rezerwowego). Czyli żadne auto-stopy nie wchodza w grę :)
To takie wstepne założenia , ale chyba oddające specyfikę zamowdów.
Miałby ktoś ochotę na wzięcie udziału w czymś takim?
pzdr

Na górę