Post autor: kris » 25 października 2016, 23:51
uriuk pisze: ...a dokladniej jej doplyw przeplywajacy w okolicach elektrowni Turow.W chlodniach kominowych skrapla sie pare wodna o temepraturze 400 st C oddajac cieplo do atmosfery. Powstaje naprawde silny komin i turbulencja. Ten komin mnie wessal. Dzien byl bezwietrzny, ale jak zblizylem sie do elektrowni to nagle zaczalem byc sciagany w jej strone, nie pomoglo nawet uzycie pelnej predkosci (ok 65 km/h). Znalazlem sie w tym tyglu. Skrzydlo skakalo na boki jak oszalale (widzialem logo naklejone na srodku czaszy...
Uriuk, szanuje Ciebie i nie odbieraj tego jak chęć wytknięcia braku wiedzy, ale popełniasz poważny błąd (ujmując to delikatnie), ponieważ
do chłodni kominowych w elektrowniach (takich jak Turów), doprowadzana jest woda (a nie para wodna) z obiegu ze skraplacza (na rys. z linku, obiekt nr 2 i 8). Woda ta (a nie para wodna) zostaje rozproszona na krople w celu oddania ciepła do otoczenia. Jej temperatura na dopływie do chłodni waha się od +10st.C do max trzydziestu kilku st.C (w zależności od warunków pogodowych), a nie jak piszesz 400 st.C, owszem mogłeś się pomylić o to 0 na końcu (np. 40,0st.C), ale nie jest prawdą, że para wodna jest skraplana w chłodni kominowej. „To co wydostaje się” z chłodni kominowej, owszem jest parą wodną, ale powstała w wyniku różnicy temperatury pomiędzy temperaturą wody z obiegu skraplacz – chłodnia kominowa a otoczenie, jej temp. jest „tylko trochę wyższa” od temp. otoczenia (zależna od warunków atmosferycznych), więc paruje.
Link do teoretycznych wiadomości
https://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_cieplna (przepraszam za temat chłodni kominowych, ale to autor Uriuk ruszył temat)
Pozdrawiam
[quote="uriuk"] ...a dokladniej jej doplyw przeplywajacy w okolicach elektrowni Turow.W chlodniach kominowych skrapla sie pare wodna o temepraturze 400 st C oddajac cieplo do atmosfery. Powstaje naprawde silny komin i turbulencja. Ten komin mnie wessal. Dzien byl bezwietrzny, ale jak zblizylem sie do elektrowni to nagle zaczalem byc sciagany w jej strone, nie pomoglo nawet uzycie pelnej predkosci (ok 65 km/h). Znalazlem sie w tym tyglu. Skrzydlo skakalo na boki jak oszalale (widzialem logo naklejone na srodku czaszy...[/quote]
Uriuk, szanuje Ciebie i nie odbieraj tego jak chęć wytknięcia braku wiedzy, ale popełniasz poważny błąd (ujmując to delikatnie), ponieważ
do chłodni kominowych w elektrowniach (takich jak Turów), doprowadzana jest woda (a nie para wodna) z obiegu ze skraplacza (na rys. z linku, obiekt nr 2 i 8). Woda ta (a nie para wodna) zostaje rozproszona na krople w celu oddania ciepła do otoczenia. Jej temperatura na dopływie do chłodni waha się od +10st.C do max trzydziestu kilku st.C (w zależności od warunków pogodowych), a nie jak piszesz 400 st.C, owszem mogłeś się pomylić o to 0 na końcu (np. 40,0st.C), ale nie jest prawdą, że para wodna jest skraplana w chłodni kominowej. „To co wydostaje się” z chłodni kominowej, owszem jest parą wodną, ale powstała w wyniku różnicy temperatury pomiędzy temperaturą wody z obiegu skraplacz – chłodnia kominowa a otoczenie, jej temp. jest „tylko trochę wyższa” od temp. otoczenia (zależna od warunków atmosferycznych), więc paruje.
Link do teoretycznych wiadomości
https://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_cieplna
(przepraszam za temat chłodni kominowych, ale to autor Uriuk ruszył temat)
Pozdrawiam