Post autor: Tomo » 23 października 2016, 12:10
Na płaskim jeszcze gorzej, bo jak się zamotasz zderzając mapę z rzeczywistością to ani się obejrzysz jak będziesz na ziemi.
Mapy kominów są pomocne podczas przygotowania przed lotem i to też bardziej w górach niż na płaskim. Jeśli nie znasz miejsówki to patrzysz sobie np. w którym miejscu wbić po przeskoku. Sam lot po grani nie wymaga map kominów.
Choć znowu, wystarczy przeanalizować kilka dobrych lotów z danego rejonu, żeby ustalić którędy lecieć.
Z kolei na płaskim - wystarczy, że zejdziesz z kursu wyznaczonego przez kominy na mapie o 1km i cały plan bierze w łeb. Albo ustawiasz jakiś plan w oparciu o to co wieje tu gdzie jesteś podczas gdy 50km dalej może być inaczej. W powietrzu kończy się walką z warunem bo podświadomie "kleisz do mapy". I gleba.
Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Podobne mam też w kwestii tych wszystkich asystentów krążenia, pokazywaczy kominów, kalkulatorów dolotu itp. bo to nigdy nie zastąpi wlatania. A jak jest wlatanie to te bajery stają zbędne. Dlatego uważam, że żeby latać to trzeba latać
T.
Na płaskim jeszcze gorzej, bo jak się zamotasz zderzając mapę z rzeczywistością to ani się obejrzysz jak będziesz na ziemi.
Mapy kominów są pomocne podczas przygotowania przed lotem i to też bardziej w górach niż na płaskim. Jeśli nie znasz miejsówki to patrzysz sobie np. w którym miejscu wbić po przeskoku. Sam lot po grani nie wymaga map kominów.
Choć znowu, wystarczy przeanalizować kilka dobrych lotów z danego rejonu, żeby ustalić którędy lecieć.
Z kolei na płaskim - wystarczy, że zejdziesz z kursu wyznaczonego przez kominy na mapie o 1km i cały plan bierze w łeb. Albo ustawiasz jakiś plan w oparciu o to co wieje tu gdzie jesteś podczas gdy 50km dalej może być inaczej. W powietrzu kończy się walką z warunem bo podświadomie "kleisz do mapy". I gleba.
Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Podobne mam też w kwestii tych wszystkich asystentów krążenia, pokazywaczy kominów, kalkulatorów dolotu itp. bo to nigdy nie zastąpi wlatania. A jak jest wlatanie to te bajery stają zbędne. Dlatego uważam, że żeby latać to trzeba latać :-)
T.