Technika krążenia.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Technika krążenia.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Art » 30 listopada 2016, 18:45

Zbyszku - nie zgodze się z Tobą. Z prostego względu. Tasiemki w UP, Novewj, Advance sa podobnej długości. Mało tego. sprawdzałem celowo, czy podciaganie do siebie sterówki na Novej cos zmieni w zakręcaniu. No i niestety nie zmieniło. Wnioskuję zatem, że to sprawa zaprojektowania olinowania.
W UP nazywa się to BTS:
http://www.up-paragliders.com/en/produc ... summit-xc4

Re: Technika krążenia.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 listopada 2016, 17:30

Artur. Wynika to że zwykłej geometrii. Dopóki bloczki będą na końcu tasiemki to jest możliwości pewnej zmiany charakteru zaciągnięcia. W skrzydłach akro gdzie nie stosowane są wogóle bloczki te zmiany charakteru zaciągnięcia są wyraźniejsze. Ja tej techniki nie stosuje głównie dlatego że jak sądzę 80 % mojego sterowania robię za pomocą ciała. Sterówka to tylko dodatek.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Art » 29 listopada 2016, 17:05

taki system po2nego sterowania nie wynika tylko z tego, że zaciągamy sterówkę do siebie.
Najpierw konstruktor musi tak zaprojektować skrzydło, by się dało :)
Na pewno działa to w UP, AD a nie zauważyłem u Novej czy Advance
Sprawdzając to w słabych noszeniach musze powiedzieć, że działało.

Re: Technika krążenia.

Post autor: artax » 29 listopada 2016, 11:22

Calhal piszesz chyba o tej metodzie ?Jest stara jak świat i tak jak wspomniałeś bez problemu można ją stosować.Nie wiem w jaki sposob komuś może przeszkadzać bloczej sterowki ,ktory nie jest przytwierdzony na stałe(tasiemka ,linka) i ma różny zakres ruchu.


pzdr Darek

Re: Technika krążenia.

Post autor: der » 29 listopada 2016, 10:07

No niestety, kiepsko działa. Choć przyznam, że mam wpojoną kontrę zewnętrzną z odchyleniem ręki na zewnątrz a nie w dół z latania PPG z 2D.
Działa to też jak zabezpieczenie przed przeciągnięciem. Nie ma bezwładnego opadania dłoni, co najwyżej zmęczona ręka cofa się w kierunku bloczka zmniejszając zakres kontry.
Ciągniesz za tę samą linkę przechodzącą przez ten sam bloczek. Różnica w takim ułożeniu w stosunku do ciągnięcia w dół wynika tylko z długości ramienia mocowania bloczka.
W 2D przy takim manewrze ściąganie stabila odpuszczasz całkowicie, bo linka idąca przez bloczek jest mocowana wyłącznie do centropłatu.
No i tam to działa wyśmienicie.

Re: Technika krążenia.

Post autor: calhal » 29 listopada 2016, 09:44

Robo pisze:
calhal pisze:Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.

Rozumiem, że mówisz tylko i wyłącznie o sytuacji, kiedy sterówka nie przechodzi przez bloczek? Bo raczej przy bloczku te 10 cm w lewo nic a nic nie zrobi i tylko zbędnym manewrem jest.
Robo

Czemu tak uważasz? Próbowałeś? Na wysokości bloczka ciągnij sterówkę w prawo i w lewo od taśm, nie w dół, i się przekonasz, że działa.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Robo » 29 listopada 2016, 08:57

calhal pisze:Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.

Rozumiem, że mówisz tylko i wyłącznie o sytuacji, kiedy sterówka nie przechodzi przez bloczek? Bo raczej przy bloczku te 10 cm w lewo nic a nic nie zrobi i tylko zbędnym manewrem jest.

Robo

Re: Technika krążenia.

Post autor: ciacholot » 28 listopada 2016, 21:22

calhal pisze:
ciacholot pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.

No,ale tego pilot nie zrobi.

Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.







Może to i racja. Trzeba samemu jęzorem sprawdzić na żywo. Koncepcja nie głupia choć wydaje się dość ograniczona, no i czy działa na tyle, że warto kombinować? :roll: Nie lepiej od razu lekko ciała dołożyć na chwilę i po bólu?

Re: Technika krążenia.

Post autor: starry » 28 listopada 2016, 20:01

calhal pisze:Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.


Czasami tak robię jak zależy mi aby zakręcić naprawdę ciasno i płasko.( "w miejscu" ) Zaciągając sterówki w ten sposób da się zauważyć subtelną różnicę zaciągania krawędzi spływu, ale takie sterowanie ograniczają bloczki sterówek, które mocno ograniczają poziome ruchy sterówką.

Re: Technika krążenia.

Post autor: calhal » 28 listopada 2016, 16:14

ciacholot pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.

No,ale tego pilot nie zrobi.

Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.

Re: Technika krążenia.

Post autor: ciacholot » 28 listopada 2016, 15:53

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.






No,ale tego pilot nie zrobi.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 listopada 2016, 15:14

Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.

Re: Technika krążenia.

Post autor: calhal » 28 listopada 2016, 14:11

starry pisze:Chyba coś źle napisałeś. (...) Chyba mnie wkręcasz :)

Absolutnie Cię nie wkręcam. To jest dobrze opisane w podręcznikach paralotniowych, rozdział z mechaniki lotu, a konkretnie to opis w jaki sposób paralotnia skręca (przynajmniej w książce P-P. Menegoza i jeszcze kilku francusko języcznych, które widziałem). Pomijając też to, że to pytanie egzaminacyjne. Spróbuję się sprężyć wieczorem i znaleźć skan tego.

Tak jest, i już. Fizyka panie. No ale jak pisał Zbyszek, siła tegoż zjawiska zależy też od skrzydła i tego jak szybko i mocno dasz po heblach.

A wracając do technik krążenia, podpinam się do stwierdzenia, że jedna uniwersalna metoda nie istnieje.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 listopada 2016, 13:34

der pisze:Nie ma uniwersalnej recepty na ciasne krążenie. Wszystko zależy od trymowania skrzydła. Jedne trzeba korygować zewnętrzną stroną, bo mają tendencję do nurkowania, inne płasko kręcą i można sobie elastycznie korygować średnicę krążenia wewnętrzną stroną bez dotykania zewnętrznej.


To wszystko prawda. Ja na przykład wolę skrzydła które łatwo się pochylają bo łatwiej mi wypłaszczyć ostry zakręt niż zmusić muła do akrobacji.

Re: Technika krążenia.

Post autor: der » 28 listopada 2016, 11:44

Nie ma uniwersalnej recepty na ciasne krążenie. Wszystko zależy od trymowania skrzydła. Jedne trzeba korygować zewnętrzną stroną, bo mają tendencję do nurkowania, inne płasko kręcą i można sobie elastycznie korygować średnicę krążenia wewnętrzną stroną bez dotykania zewnętrznej.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 listopada 2016, 11:17

Wszystko zależy od tego jak szybko narastają siła nośna i opór przy zaciąganiu sterówki. Sytuacja opisana przez Calhala miała wyraźnie miejsce przy oblatywaniu prototypów skrzydeł samostatecznych.

Re: Technika krążenia.

Post autor: starry » 28 listopada 2016, 11:09

calhal pisze:Zaciągnięcie jednej sterówki powoduje chwilowy przyrost siły nośnej na tejże połówce, a co za tym idzie - przechylenie skrzydła w przeciwną stronę względem tej sterówki. Głównie (ale nie tylko) po to dodajemy ciała po wewnętrznej zakrętu, żeby to przechylenie zniwelować. Jeśli w tym momencie będziesz po zewnętrznej stronie to jeszcze to przechylenie wzmocnisz.


Chyba coś źle napisałeś. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Ten teoretyczny przyrost siły nośnej nigdy nie był u mnie na tyle duży aby wywołać choćby wrażenie wejścia do takiej "wywrotki". Wydaje mi się że zaciągana połówka na tyle przyhamowuje, że siła nośna uzyskana na zwiększeniu konta natarcia i dodatkowo siła nośna na niezaciągniętej, szybszej w tym momencie połówce, skutecznie przeciwdziała takiemu wychyleniu skrzydła na zewnątrz. Chyba mnie wkręcasz :) jakbyśmy nie inicjowali zakrętu, to mniej lub bardziej, ale skrzydło pochyla się w kierunku zakrętu. ;)

Dociążając zewnętrzną stronę możemy jedynie trochę zniwelować to przechylenie, czyli wypłaszczyć krążenie, aby mniej tracić wysokości w wyniku tego krążenia.

Dyskutujemy, więc o żadnych urazach mowy być nie może :)

Re: Technika krążenia.

Post autor: starry » 28 listopada 2016, 10:58

Zbyszek Gotkiewicz pisze:
calhal pisze:
Moim zdaniem lepiej najpierw zainicjować zakręt, a dopiero w krążeniu przenieść masę na zewnętrzną połówkę.


Tu się zgodzę. Ja robię tak samo w słabych noszeniach. Tym bardziej gdy są wąskie.


No to oczywista sprawa, że zakręt należy jakoś zainicjować. Tą fazę jako oczywistą pominąłem w moim opisie.

Re: Technika krążenia.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 listopada 2016, 10:30

calhal pisze:
Moim zdaniem lepiej najpierw zainicjować zakręt, a dopiero w krążeniu przenieść masę na zewnętrzną połówkę.


Tu się zgodzę. Ja robię tak samo w słabych noszeniach. Tym bardziej gdy są wąskie.

Re: Technika krążenia.

Post autor: calhal » 28 listopada 2016, 10:16

starry pisze:Pierwsze 180 stopni ciąłem dociążam zewnętrzną stronę, a kierunek zakrętu wymuszam sterówką, a drugie 180 stopni dokładam ciałem już zgodnie z ogólną zasadą

Mi często zdarza się w słabym noszeniu wypłaszczać zakręt dociążając zewnętrzną połówkę. Mam jednak wrażenie, że Ty to robisz na odwrót - bez urazy, po prostu uwaga techniczna.

Zaciągnięcie jednej sterówki powoduje chwilowy przyrost siły nośnej na tejże połówce, a co za tym idzie - przechylenie skrzydła w przeciwną stronę względem tej sterówki. Głównie (ale nie tylko) po to dodajemy ciała po wewnętrznej zakrętu, żeby to przechylenie zniwelować. Jeśli w tym momencie będziesz po zewnętrznej stronie to jeszcze to przechylenie wzmocnisz.

Moim zdaniem lepiej najpierw zainicjować zakręt, a dopiero w krążeniu przenieść masę na zewnętrzną połówkę.

Na górę