Post autor: Bumat » 11 lutego 2017, 11:16
To ja się nie szanuję, bo jak nie mam zadania to po godzinie zawsze jestem zaspokojony latająco. Z drugiej strony mam łatwiej niż ci, którzy muszą latać do zachodu słońca. Znam nawet takiego jednego. Zawsze jak wracamy z fajnego latania to słyszę od niego "ale bym sobie polatał ". A ja spokojnie mogę myśleć o innych zajęciach.[/quote]
Ty to jesteś "przelatany". Chodziło mi o przelotowców nastawionych na wynik. Ja też się "nie szanuję, bo km mam w d..e, a latam dla przyjemności, która się spełnia po 2,3 a czasami jednej godzinie lotu. Potem muszę się zmuszać, a tego nie lubię. Od zmuszania się jest praca.
To ja się nie szanuję, bo jak nie mam zadania to po godzinie zawsze jestem zaspokojony latająco. Z drugiej strony mam łatwiej niż ci, którzy muszą latać do zachodu słońca. Znam nawet takiego jednego. Zawsze jak wracamy z fajnego latania to słyszę od niego "ale bym sobie polatał ". A ja spokojnie mogę myśleć o innych zajęciach.[/quote]
Ty to jesteś "przelatany". Chodziło mi o przelotowców nastawionych na wynik. Ja też się "nie szanuję, bo km mam w d..e, a latam dla przyjemności, która się spełnia po 2,3 a czasami jednej godzinie lotu. Potem muszę się zmuszać, a tego nie lubię. Od zmuszania się jest praca.