Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: JaroXS » 07 sierpnia 2017, 14:56

prokopcio pisze:Dwa pytania:
1.Czy bezpiecznym jest w locie dla treningu odwracanie się skręcając w taśmach? Lepiej trenować odkręcanie świadomie i stopniowo....
2. Czy lądawałeś Jarku u siebie na podwórku ? :)


Hej,

możesz spokojnie to robić jak masz wysokość, ale zaczynaj od połowy twista. Potem z czasem zakręć się całkowicie o 360 stopni i trenuj ale uważaj z przenoszeniem ciężaru ciała abyś omyłkowo nie dostał się do rotacji której nie chcesz.

Na podwórku ląduję jak pogoda pozwala, ale jest to stresujące bo zabudowania blisko oraz druty wysokiego napięcia. Nie ma chyba nic gorszego jak rozwalanie się na oczach rodziny...

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: Chrzaszczu » 06 sierpnia 2017, 22:25

calhal pisze: Napisałem, że się da.


Nie da się i trzymam tu zdanie Jarka. Wyłapiesz acro glajta, wyczynówkę skrzydło sportowe, nawet z problemami ale niedoważony tandem ale z tymi (nowymi) małymi szkolnymi glajtami to palce na owijkach prędzej połamiesz.
W szczególności przeważone glajty o niewielkim wydłużeniu z shark nosem i nylonami podczas przeciągnięć (najgorsze oscylacje w negatywkach) są nie do wyłapania. I nie mówię tu o łapaniu gdy glajt już jest nad głową lub z przodu. Ręce mam długie i trochę już wieszałem się na sterówkach.

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: calhal » 06 sierpnia 2017, 21:37

Chrzaszczu pisze:
calhal pisze:
JaroXS pisze:Nie chcesz samemu sprawdzić dokładnie tak samo na takim samym sprzęcie ? :-)

Musiałbym znaleźć taki sprzęt, ale mogę sprawdzić.

Gdyby nie stan jaki Cię wczoraj spotkał to bym Ci do testów dał Ozone Buzz Z5 XS. Też byłem kozak tak jak Ty i myślałem, że wszystko wyłapię... :)

Mój "stan" ma się całkiem dobrze, mimo niewielkiej masy startowej ;)

Poza tym ani nie jestem kozak, ani nie napisałem, że dam radę wszystko wyłapać. Napisałem, że się da. To się ćwiczy, jak wszystko z resztą. No ja chwilowo niestety ćwiczyć nie mogę ;) może coś zalatam pod koniec tygodnia ale lajtowo raczej

Pozdro

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: Chrzaszczu » 06 sierpnia 2017, 20:38

calhal pisze:
JaroXS pisze:Nie chcesz samemu sprawdzić dokładnie tak samo na takim samym sprzęcie ? :-)

Musiałbym znaleźć taki sprzęt, ale mogę sprawdzić.


Gdyby nie stan jaki Cię wczoraj spotkał to bym Ci do testów dał Ozone Buzz Z5 XS. Też byłem kozak tak jak Ty i myślałem, że wszystko wyłapię... :)

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: calhal » 06 sierpnia 2017, 16:07

prokopcio pisze:Dwa pytania:
1.Czy bezpiecznym jest w locie dla treningu odwracanie się skręcając w taśmach? Lepiej trenować odkręcanie świadomie i stopniowo....

jak masz wysokość to jak najbardziej! Ale bym zatrzymał się póki co na połowie twista. Z resztą latanie plecami do kierunku lotu i sterowanie ciałem to fajna zabawa.
Ale jeszcze raz, zapas wysokości i miejsce najlepiej nie nad drutami i zabudowaniami.
Pozdro

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: prokopcio » 06 sierpnia 2017, 13:38

Dwa pytania:
1.Czy bezpiecznym jest w locie dla treningu odwracanie się skręcając w taśmach? Lepiej trenować odkręcanie świadomie i stopniowo....
2. Czy lądawałeś Jarku u siebie na podwórku ? :)

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: JaroXS » 03 sierpnia 2017, 10:17

Super. Dzięki. To zapamiętam Cie jako Artur z Francji co się bawi również figurami. Ja grywam nadal w Quake Live jak czas pozwala i dzieci spią ;-)

Pozdrawiam,

Jarek

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: calhal » 03 sierpnia 2017, 09:46

JaroXS pisze:Nawet nie wiem jak masz na imię

Artur, ale że zazwyczaj nick artur, art itp są zajęte, a żadna ksywa do mnie nie przylgnęła, to po prostu wpisuje to co kiedyś za młodu grając w RPG, a konkretnie warhammera, wyskoczyło z generatora imion ;)

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: JaroXS » 03 sierpnia 2017, 09:25

mucha pisze:No to i ja zaśmiecę wątek, a przy okazji wyznam grzechy bo i mnie to zdjęcie (a właściwie Wasza dyskusja + zdjęcie ) wyjaśniła pewne zdarzenie. :-)

Przesiadłem się na glajta C z tylko dwiema linami w rzędzie A i B.
Ponieważ wcześniejsze próby zakładania uszu na tym glajcie rzędem A powodowały bardzo niestabilny lot, a nawet instrukcja podawała, że można zakładać uszy linką rzędu B postanowiłem tego spróbować.

Zaciągnąłem linki rzędu B z lekkim rozjechaniem w czasie, po czym się przestraszyłem: skrzydło bardzo wyhamowało - zostało z tyłu a mnie lekko z huśtawki do góry, ja nie mogąc optycznie sprawdzić stanu skrzydła (o czym później), nie czekając na jakąś stabilizację odpuściłem linki chyba dość energicznie. Te manewry pamiętam jak przez mgłę.
W każdym razie wiedziałem że skrzydło jest z tyłu i, że trzeba je zaraz hamować. Odczekałem aż skrzydło ruszy i dałem po heblach.
No i dzisiaj uświadomiłem sobie jak hamowałem - ręce wyprostowane z przodu co wydawało mi się ok, bo skrzydło miało być za plecami. W rzeczywistości już chyba dochodziło do zenitu a potem strzeliło do przodu i doszło grubo poniżej horyzontu.
Ja z huśtawki zobaczyłem wloty komór poniżej mnie i zrobiłem fikołka między taśmami, co do końca uświadomiłem sobie dopiero po lądowaniu bo w locie zauważyłem tylko ze zdziwieniem, że coś obie sterówki mam przełożone ( co raczej mi się nie zdarza).
Po wszystkim miałem jeszcze ze 100m wysokości więc był moment, że myśl uciekała do paczki, ale skrzydło było pełne i lekko tylko zaklapione, jakoś nawet sprawnie wyrównałem lot i wylądowałem.

Cóż, popełniłem kilka błędów z których pierwszy to to, że akurat tego jedynego dnia miałem awaryjny kask który był tak luźny, że nie mogłem zadrzeć głowy żeby spojrzeć na skrzydło i ocenić jak te uszy wchodzą (a może zrobiłem coś źle?), może, a nawet na pewno zbyt długo czekałem z zaciągnięciem hebli. Ale na pewno za mało wydajnie hamowałem.
I to właśnie wywołało u mnie wtedy największy szok: dynamika wyskakującego skrzydła i nieskuteczność maksymalnie zaciągniętych (jak mi się wydawało) hebli.
Do całego manewru podszedłem tak trochę niedbale, bo przecież zakładałem uszy już dziesiątki razy to co może pójść nie tak?
( na innych skrzydłach w tym C ale z trzema linkami na taśmie A)

No i jeszcze trochę, a bym zapakował w czaszę.


A-ha: Aspen5 28m @114kg

Wybaczcie że takie przydługie to
Można wywalić w kosmos albo gdzieś przenieść :-D



No i teraz musisz sobie wybrać :-)
Czy każdy przestrzał da się zatrzymać czy w określonej konfiguracji nie dasz rady. Sam mówisz że hamowałeś, ale za mało, z drugiej strony mówisz że heble były mocno zaciągnięte a mimo wszystko wyje**** czaszę pod nogi. Zdecyduj się w końcu ;-)

Nie no żartuje... Super że nic się nie stało. Na pewno było to pouczające przeżycie.

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: mucha » 02 sierpnia 2017, 21:48

No to i ja zaśmiecę wątek, a przy okazji wyznam grzechy bo i mnie to zdjęcie (a właściwie Wasza dyskusja + zdjęcie ) wyjaśniła pewne zdarzenie. :-)

Przesiadłem się na glajta C z tylko dwiema linami w rzędzie A i B.
Ponieważ wcześniejsze próby zakładania uszu na tym glajcie rzędem A powodowały bardzo niestabilny lot, a nawet instrukcja podawała, że można zakładać uszy linką rzędu B postanowiłem tego spróbować.

Zaciągnąłem linki rzędu B z lekkim rozjechaniem w czasie, po czym się przestraszyłem: skrzydło bardzo wyhamowało - zostało z tyłu a mnie lekko z huśtawki do góry, ja nie mogąc optycznie sprawdzić stanu skrzydła (o czym później), nie czekając na jakąś stabilizację odpuściłem linki chyba dość energicznie. Te manewry pamiętam jak przez mgłę.
W każdym razie wiedziałem że skrzydło jest z tyłu i, że trzeba je zaraz hamować. Odczekałem aż skrzydło ruszy i dałem po heblach.
No i dzisiaj uświadomiłem sobie jak hamowałem - ręce wyprostowane z przodu co wydawało mi się ok, bo skrzydło miało być za plecami. W rzeczywistości już chyba dochodziło do zenitu a potem strzeliło do przodu i doszło grubo poniżej horyzontu.
Ja z huśtawki zobaczyłem wloty komór poniżej mnie i zrobiłem fikołka między taśmami, co do końca uświadomiłem sobie dopiero po lądowaniu bo w locie zauważyłem tylko ze zdziwieniem, że coś obie sterówki mam przełożone ( co raczej mi się nie zdarza).
Po wszystkim miałem jeszcze ze 100m wysokości więc był moment, że myśl uciekała do paczki, ale skrzydło było pełne i lekko tylko zaklapione, jakoś nawet sprawnie wyrównałem lot i wylądowałem.

Cóż, popełniłem kilka błędów z których pierwszy to to, że akurat tego jedynego dnia miałem awaryjny kask który był tak luźny, że nie mogłem zadrzeć głowy żeby spojrzeć na skrzydło i ocenić jak te uszy wchodzą (a może zrobiłem coś źle?), może, a nawet na pewno zbyt długo czekałem z zaciągnięciem hebli. Ale na pewno za mało wydajnie hamowałem.
I to właśnie wywołało u mnie wtedy największy szok: dynamika wyskakującego skrzydła i nieskuteczność maksymalnie zaciągniętych (jak mi się wydawało) hebli.
Do całego manewru podszedłem tak trochę niedbale, bo przecież zakładałem uszy już dziesiątki razy to co może pójść nie tak?
( na innych skrzydłach w tym C ale z trzema linkami na taśmie A)

No i jeszcze trochę, a bym zapakował w czaszę.


A-ha: Aspen5 28m @114kg

Wybaczcie że takie przydługie to
Można wywalić w kosmos albo gdzieś przenieść :-D

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: JaroXS » 02 sierpnia 2017, 20:34

Andrzejt pisze:Czytam i czytam, i czekam na kolejne odpowiedzi :-D
Ale mnie jako amatora od początku zastanawia - dlaczego latasz na tak przeciążonym skrzydle? To przecież rozmiar za mało. A i tak byś był na końcu górnej granicy.
A co do samego zaciągania sterowek to zdjęcie które zamiescil #calhal jak dla mnie jednoznacznie potwierdza że w tej pozycji zaciągnięcie sterowek pod cztery litery to w sumie zwykle przyhamowanie co najwyżej.


Andrzej,

akurat przypadek zadecydował że musiałem na chwilę oddać normalny rozmiar skrzydła EN-A a w zamian kolega mi dał rozmiar mniejszy. Poleciałem na mniejszym rozmiarze i się trochę bawiłem przeciągnięciami i innymi figurami. W pewnym momencie za bardzo się wyluzowałem i powstało trochę materiału odnośnie skręceń w taśmach. To w zasadzie tyle, było to spontaniczne. Zależy mi aby w swoich filmach prezentować własne figury, jak i również własne błędy które muszę później samodzielnie rozwiązywać.

Normalnie latam na skrzydle jeszcze o jeden rozmiar mniejszym czyli 22m2, które zachowuje się nieporównywalnie inaczej w przeciągnięciach oraz innych figurach, bo jest do tego trymowane. Jest zdecydowanie bardziej dynamiczne niż to wspomniane EN-A przeciążone o 20 kg, ale jest to skrzydło które możesz łatwo przeciągać, a co za tym idzie możesz je łatwo zatrzymywać w zasadzie w dowolnej konfiguracji - nie ma dużej bezwładności hamowania.

Jak wspomniałem mój pogląd (co do łapania przestrzałów) jest inny co do CALHAL, ale to nie oznacza że będzie z tego MMA i EGO nie pozwoli na w miarę sensowną dyskusję.

Przez 8 lat latałem na jeszcze mniejszych niż moje obecne 22m2 skrzydło. Powodem przesiadki na większe i bardziej spokojne jest fakt że nie mam ambicji zostania profesjonalnym akro pilotem. Mam dwójkę dzieci i starzeje się :-). Zrozumiałem również że NAPINANIE SIĘ jest złem i niebezpieczeństwem w lataniu. Obecnie szukam idealnego połączenia w lataniu, czyli HIKE and FLY->XC->ACRO. Obecne skrzydło które posiadam zapewnia mi te doznania perfekcyjnie. Nie ma nic lepszego niż wyjście na szczyt z buta, lądowanie na kolejnym szczycie, start, a potem wiązanka figur akrobacyjnych. Przez ostatnie 8 lat skupiałem się tylko i wyłącznie na samych figurach co doprowadziło do tego że stałem się w zasadzie pół pilotem :-) Filmy którymi się dzielę dotyczą branży w której się specjalizuję. Potrafię latać również w miarę przelotowo ale mam duże braki z tej dziedziny. Nie dałbym na pewno rady zrobić dobrego filmu o Cross Country lataniu.

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: Andrzejt » 02 sierpnia 2017, 19:13

Czytam i czytam, i czekam na kolejne odpowiedzi :-D
Ale mnie jako amatora od początku zastanawia - dlaczego latasz na tak przeciążonym skrzydle? To przecież rozmiar za mało. A i tak byś był na końcu górnej granicy.
A co do samego zaciągania sterowek to zdjęcie które zamiescil #calhal jak dla mnie jednoznacznie potwierdza że w tej pozycji zaciągnięcie sterowek pod cztery litery to w sumie zwykle przyhamowanie co najwyżej.

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: JaroXS » 02 sierpnia 2017, 10:31

calhal pisze:
JaroXS pisze:Np. prędkość wiatru, termika, ułożenie pilota względem skrzydła, czy jest asymetrycznie czy nie itd.

Co ma prędkość wiatru do tego, skoro poruszasz się razem z masą powietrza. Pozostałe argumenty, owszem.

JaroXS pisze:Co do samego zdjęcia które udostępniłeś, to ile on miał tam hamować? Łatwo się mówi "za mało", "za wolno hamowałeś".

Chyba zrobię jakieś zdjęcia. Zauważ, że nagłe, potężne wyskoki skrzydła nie powodują że pilot w uprzęży podąża za tym ruchem, tak jak ma to miejsce np. przy wyjściu pod górkę czy przy "deflinowaniu".
Zatem podwieś się w uprzęży i podepnij taśmy do niej. Poproś kogoś by napiął taśmy przed Tobą. Teraz zacznij ciągnąć za sterówki w różnych konfiguracjach: do klatki piersiowej, na dół pod cztery litery... i to co mówię, za siebie tak by linki sterówek były w jednej linii z taśmami. Teraz zmierz ile zaciągnąłeś (np. od napiętych bloczków) w każdej z tych pozycji.


JaroXS pisze:On na tym zdjęciu ma sterówki bardzo głęboko zaciągnięte, ale "to nadal jest za mało".

Tak, to nadal jest za mało, bo mógł ciągnąć bardziej za siebie. Mimo wszystko hamował więcej niż Ty ;P, popatrz na jego krawędź spływu.

JaroXS pisze:To może jednak każdego przestrzału nie da się tak łatwo zatrzymać aby nie weszły nam deformacje? Ze samego zdjęcia nie można stwierdzić że to co on zrobił to było za mało. Bo nie widać kiedy zaczął hamować i w jakiej konfiguracji to wypuścił oraz na jakim sprzęcie leciał, oraz jaka była nawet wtedy pogoda, czy był w strugach powietrza opadającego w dół czy nie itd.

Kto napisał, że da się łatwo zatrzymać. Nigdzie nie pisałem, że łatwo, tylko że się da. Uwierz mi na słowo, że gość zaczyna hamować dokładnie wtedy kiedy trzeba, ale za słabo (full-stall + ręce do góry natychmiast, więc wyskok potężny). Na filmie widać lepiej ale nie mam uprawnień żeby go udostępnić. Ponownie, sprzęt do tego nic nie ma. Warunki maślane, atermiczne nad jeziorem.

JaroXS pisze:Myślę że tutaj ciężko nam będzie dojść do porozumienia jeżeli naprawdę uważasz że wszystko się da zatrzymać, dlatego chciałbym ograniczyć wymianę poglądów, bo mam wrażenie że Cię jednak nie przekonam.

No ja też widzę, że Cię nie przekonam ;) więc może przestanę zaśmiecać temat. Może mi się uda zfilmować to wrócimy do dyskusji ;)

JaroXS pisze:Myślę jednak że samodzielnie zmienisz zdanie jak dojdzie do sytuacji w której stwierdzisz "nie zdąrzyłem nawet zareagować a było już po temacie" lub "hamowałem ile fabryka dała a jednak nie pomogło" :)

Ależ ja już byłem w takiej sytuacji. Dałem się zaskoczyć i ledwie dotknąłem sterówek. Ale to jest dowód na niewystarczające działanie pilota, a nie na to że się nie da.


Przepraszam za zaśmiecanie wątku! Dzięki za dyskusję (może się uda kiedyś na żywo pogadać) i za kawał dobrej roboty jaką robisz z tymi fimami!!
Pozdro



Nie zaśmiecasz wątku. Takie dyskusje są ważne i fajnie jest z kimś na ten temat normalnie pogadać. Nasze poglądy się różnią, ale to niczego nie zmienia, bo inni ludzie z naszej dyskusji wyciągną dodatkowe ważne informacje co jest po prostu wartościowe. Nawet nie wiem jak masz na imię, i również dziękuję Ci że doceniasz moją pracę mimo że akurat w tym przypadku się średnio zgadzamy. To dodaje mi wiary że obraz naszego internetowego światka jeszcze nie zginął i można normalnie konstruktywnie rozmawiać, czego często nie da się osiągnąć na pl.rec.paralotnie - dlatego przestałem się tam udzielać.

Myślę że możemy wrócić do dyskusji jeżeli pożyczysz od kogoś takie samo skrzydło na jakim ja leciałem i przeciążysz je 20kg oraz zasymulujesz dokładnie wyjście w tym samym momencie który osiągnąłem - co po prostu będzie trudne i ryzykowne. Wydaje mi się że dla wyjaśnienia poglądów nie ma sensu aż tak ryzykować. Cieszmy się po prostu lataniem i ewentualną konstruktywną dyskusją.

Pozdrawiam,

Jarek

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 02 sierpnia 2017, 10:16

Najważniejsze żeby zapamiętać że przy przestarzale dać ręce za plecy. Ja o tym nie wiedziałem i wogóle się nie zastanawiałem jak zaciągałem sterówki gdy skrzydło raczyło znaleźć się przede mną.

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: starry » 02 sierpnia 2017, 10:08

Serce rośnie i wiara w ludzi wraca jak się czyta dyskusje na takim piziomie. Brawo panowie i szacun wielki dla was. Kultury dyskusji można by się tu uczyć od Was, o technice latania już nawet nie wspomne.
Pozdrawiam.

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: calhal » 02 sierpnia 2017, 08:46

JaroXS pisze:Np. prędkość wiatru, termika, ułożenie pilota względem skrzydła, czy jest asymetrycznie czy nie itd.

Co ma prędkość wiatru do tego, skoro poruszasz się razem z masą powietrza. Pozostałe argumenty, owszem.

JaroXS pisze:Co do samego zdjęcia które udostępniłeś, to ile on miał tam hamować? Łatwo się mówi "za mało", "za wolno hamowałeś".

Chyba zrobię jakieś zdjęcia. Zauważ, że nagłe, potężne wyskoki skrzydła nie powodują że pilot w uprzęży podąża za tym ruchem, tak jak ma to miejsce np. przy wyjściu pod górkę czy przy "deflinowaniu".
Zatem podwieś się w uprzęży i podepnij taśmy do niej. Poproś kogoś by napiął taśmy przed Tobą. Teraz zacznij ciągnąć za sterówki w różnych konfiguracjach: do klatki piersiowej, na dół pod cztery litery... i to co mówię, za siebie tak by linki sterówek były w jednej linii z taśmami. Teraz zmierz ile zaciągnąłeś (np. od napiętych bloczków) w każdej z tych pozycji.


JaroXS pisze:On na tym zdjęciu ma sterówki bardzo głęboko zaciągnięte, ale "to nadal jest za mało".

Tak, to nadal jest za mało, bo mógł ciągnąć bardziej za siebie. Mimo wszystko hamował więcej niż Ty ;P, popatrz na jego krawędź spływu.

JaroXS pisze:To może jednak każdego przestrzału nie da się tak łatwo zatrzymać aby nie weszły nam deformacje? Ze samego zdjęcia nie można stwierdzić że to co on zrobił to było za mało. Bo nie widać kiedy zaczął hamować i w jakiej konfiguracji to wypuścił oraz na jakim sprzęcie leciał, oraz jaka była nawet wtedy pogoda, czy był w strugach powietrza opadającego w dół czy nie itd.

Kto napisał, że da się łatwo zatrzymać. Nigdzie nie pisałem, że łatwo, tylko że się da. Uwierz mi na słowo, że gość zaczyna hamować dokładnie wtedy kiedy trzeba, ale za słabo (full-stall + ręce do góry natychmiast, więc wyskok potężny). Na filmie widać lepiej ale nie mam uprawnień żeby go udostępnić. Ponownie, sprzęt do tego nic nie ma. Warunki maślane, atermiczne nad jeziorem.

JaroXS pisze:Myślę że tutaj ciężko nam będzie dojść do porozumienia jeżeli naprawdę uważasz że wszystko się da zatrzymać, dlatego chciałbym ograniczyć wymianę poglądów, bo mam wrażenie że Cię jednak nie przekonam.

No ja też widzę, że Cię nie przekonam ;) więc może przestanę zaśmiecać temat. Może mi się uda zfilmować to wrócimy do dyskusji ;)

JaroXS pisze:Myślę jednak że samodzielnie zmienisz zdanie jak dojdzie do sytuacji w której stwierdzisz "nie zdąrzyłem nawet zareagować a było już po temacie" lub "hamowałem ile fabryka dała a jednak nie pomogło" :)

Ależ ja już byłem w takiej sytuacji. Dałem się zaskoczyć i ledwie dotknąłem sterówek. Ale to jest dowód na niewystarczające działanie pilota, a nie na to że się nie da.


Przepraszam za zaśmiecanie wątku! Dzięki za dyskusję (może się uda kiedyś na żywo pogadać) i za kawał dobrej roboty jaką robisz z tymi fimami!!
Pozdro

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: JaroXS » 02 sierpnia 2017, 08:00

calhal pisze:No to niestety tutaj się nie zgadzamy. Ja dalej twierdzę, że każdy przestrzał da się, a nawet trzeba zatrzymać. Ale naprawdę trzeba dać po heblach, z wyprostowanymi ramionami za siebie. Hamowanie z Twojego filmu przy dużych wystrzałach jest niewystarczające i nie ma to żadnego związku ze sprzętem. Z resztą w identycznej sytuacji i z takim "mikro-hamowaniem" jak na Tym filmie kiedyś skończyłem rzucając pakę ;P

Wracająć do Twojej sytuacji, miałeś już ustabilizowanego full-stalla. W tej konfiguracji po zwolnieniu skrzydła dostaniesz tylko i wyłącznie przestrzał aerodynamiczny (fr. abbattee aerodynamique), który maksymalnie może wynieść 90 stopni. To się da spokojnie zahamować.


Powiem Ci szczerze że piszesz bardzo książkowo co złe nie jest ale nie przekłada się to na realia co do skrzydeł szkolnych EN-A nowej generacji, które mają usztywnienia, są szybkie i mają ogromną bezwładność sterowania aby mogły zostać skrzydłami szkolnymi i certyfikować się na EN-A.

Co do mojej sytuacji to tam nie ma nigdzie ustabilizowanego full stalla / lotu do tyłu. W mojej sytuacji skrzydło się samo wypełniło dynamicznie mimo że sterówki były już zaciągnięte. Wynika to z oscylacji czaszy jaka została nadana po wejściu do przeciągnięcia, oraz z konstrukcji samego skrzydła które jest auto-stabilne i chce za wszelką cenę lecieć. Dlatego że było przeciążone i sterówki były na wysokości krytycznej, wypełniło się w ułamku sekundy a przestrzał czaszy był tak duży że nie dało się tego zatrzymać. Hamowanie większe niczego by nie zmieniło bo siła przestrzału była znacznie większa niż możliwości hamowania tej paralotni, co wynika z jej charakterystyki i bezwładności hamowania. Normalnie obciążone skrzydło EN-A nie uzyskało by takiego skoku do przodu przed pilota a przede wszystkim proces wypełniania byłby sygnalizowany co umożliwiło by pilotowi zatrzymanie przestrzału czaszy. Dlatego stoję przy swoim stwierdzeniu że w określonej konfiguracji sprzętowej i popełnieniu dużego błędu, przestrzału nie zatrzymasz a i gdybyś się zesrał przy wyciągnięciu rąk za uprząż :-)


calhal pisze:Gorsza sytuacja mogłaby wyniknąć w przypadku sumy przestrzału aerodynamicznego i wahadłowego. Np. full-stall, skrzydło za plecami dajmy na to 45 stopni, i ręce w górę zanim pilot powrócił pod skrzydło. Czyli pilot zaczyna się cofać, a skrzydło leci do przodu. Mamy 45+90 stopni przy braku reakcji pilota (tu już można wpaść w skrzydło!). Takie coś też da się zahamować, ale chwila spóźnienia, szczególnie przy dużym obciążeniu, i może być niefajnie. Tu nie ma miejsca na bycie nieśmiałym. Tak czy siak, nawet jeśli nie damy rady ustrzec się przed frontem (bo jednak nie zahamowaliśmy ile fabryka dała), to skutki będą mniejsze, niż jak zahamujemy mniej.



Znowu zakładasz książkowo że 45+90 itd. ale tutaj matematyka nie działa bo wpływ na to jak szybko się regeneruje czasza i z jaką prędkością strzela do przodu i wychyleniem ma zbyt wiele czynników. Np. prędkość wiatru, termika, ułożenie pilota względem skrzydła, czy jest asymetrycznie czy nie itd.

Zgadzam się z Tobą że można przestrzały spokojnie zatrzymywać, ale pod warunkiem że wszystkie czynniki które są do tego potrzebne będą zachowane.

Co do samego zdjęcia które udostępniłeś, to ile on miał tam hamować? Łatwo się mówi "za mało", "za wolno hamowałeś". On na tym zdjęciu ma sterówki bardzo głęboko zaciągnięte, ale "to nadal jest za mało". To może jednak każdego przestrzału nie da się tak łatwo zatrzymać aby nie weszły nam deformacje? Ze samego zdjęcia nie można stwierdzić że to co on zrobił to było za mało. Bo nie widać kiedy zaczął hamować i w jakiej konfiguracji to wypuścił oraz na jakim sprzęcie leciał, oraz jaka była nawet wtedy pogoda, czy był w strugach powietrza opadającego w dół czy nie itd.

Myślę że tutaj ciężko nam będzie dojść do porozumienia jeżeli naprawdę uważasz że wszystko się da zatrzymać, dlatego chciałbym ograniczyć wymianę poglądów, bo mam wrażenie że Cię jednak nie przekonam. Myślę jednak że samodzielnie zmienisz zdanie jak dojdzie do sytuacji w której stwierdzisz "nie zdąrzyłem nawet zareagować a było już po temacie" lub "hamowałem ile fabryka dała a jednak nie pomogło" :)

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: calhal » 01 sierpnia 2017, 23:31

JaroXS pisze:Chodzi głównie o to że stwierdzasz że każdy przestrzał da się zatrzymać - co nie jest prawdą bo bezwładność hamowania może być większa w stosunku do prędkości jaką skrzydło zaczyna Cię wyprzedzać... Myślę że nie możesz po prostu tak mówić otwarcie ludziom w twarz, nie znając zupełnie konfiguracji sprzętu na którym leciałem

No to niestety tutaj się nie zgadzamy. Ja dalej twierdzę, że każdy przestrzał da się, a nawet trzeba zatrzymać. Ale naprawdę trzeba dać po heblach, z wyprostowanymi ramionami za siebie. Hamowanie z Twojego filmu przy dużych wystrzałach jest niewystarczające i nie ma to żadnego związku ze sprzętem. Z resztą w identycznej sytuacji i z takim "mikro-hamowaniem" jak na Tym filmie kiedyś skończyłem rzucając pakę ;P

Wracająć do Twojej sytuacji, miałeś już ustabilizowanego full-stalla. W tej konfiguracji po zwolnieniu skrzydła dostaniesz tylko i wyłącznie przestrzał aerodynamiczny (fr. abbattee aerodynamique), który maksymalnie może wynieść 90 stopni. To się da spokojnie zahamować.

Gorsza sytuacja mogłaby wyniknąć w przypadku sumy przestrzału aerodynamicznego i wahadłowego. Np. full-stall, skrzydło za plecami dajmy na to 45 stopni, i ręce w górę zanim pilot powrócił pod skrzydło. Czyli pilot zaczyna się cofać, a skrzydło leci do przodu. Mamy 45+90 stopni przy braku reakcji pilota (tu już można wpaść w skrzydło!). Takie coś też da się zahamować, ale chwila spóźnienia, szczególnie przy dużym obciążeniu, i może być niefajnie. Tu nie ma miejsca na bycie nieśmiałym. Tak czy siak, nawet jeśli nie damy rady ustrzec się przed frontem (bo jednak nie zahamowaliśmy ile fabryka dała), to skutki będą mniejsze, niż jak zahamujemy mniej.

Tutaj przykład na zbyt mało hebli. Ręce powinny iść za siebie, tak żeby były w jednej linii z taśmami.
za malo.PNG
za malo.PNG (341.62 KiB) Przejrzano 11747 razy


Ale hamowanie tych przestrzałów to nie ręce do klatki piersiowej, nie wzdłuż taśm na wysokość karabinków, nie na dół, tylko za siebie. Aż skrzydło się odkształci.

No i pozostaje jeszcze kwestia kiedy zwolnić hamulce. Możemy sobie gadać o hamowaniu, ale jak wcześniej nikomu nie wytłumaczymy trzech faz ruchu wahadłowego (górka, wyskok, akceleracja), granic między nimi, kiedy należy a kiedy nie można hamować etc, to cała dyskusja o kant...stołu.

Pozdrowionka

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: mucha » 01 sierpnia 2017, 21:43

Andrzejt pisze:Tak z innej beczki - fajną kosiarkę masz :-D


Pewnie zaraz przerobi na napęd :-D

Re: Filmy instruktażowe - Skręcenia w taśmach - odcinek 5

Post autor: Andrzejt » 01 sierpnia 2017, 20:53

Tak z innej beczki - fajną kosiarkę masz :-D

Na górę