Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 sierpnia 2016, 13:43

JakubM pisze:Dzięki za wyjaśnienie. Na jeden wyjazd w góry w roku i latanie po rodzimych krawężnikach definitywnie wykluczam Optica z dalszych rozważań ;-)


Zdecydowanie popieram :)

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: JakubM » 08 sierpnia 2016, 12:52

Dzięki za wyjaśnienie. Na jeden wyjazd w góry w roku i latanie po rodzimych krawężnikach definitywnie wykluczam Optica z dalszych rozważań ;-)

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 sierpnia 2016, 10:55

Voxa od NemoXX dzieła dwie generacje. Filozofia za to jest podobna. Oba skrzydła dość bezpośrednio współpracują z pilotem. Korzyścią Nemo XX jest lepsza doskonałość i większą odporność na atrakcje. Jeśli to skrzydło będzie dla pilota zbyt bezpośrednie w reakcjach to jest jeszcze Nemo 2 o będziej przytłumionych charakterystykach. Natomiast Optic jest skrzydłem z półki wyżej po które można sięgnąć jeśli lata się przynajmniej 30 godzin w termice na rok.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: JakubM » 08 sierpnia 2016, 07:01

Pozwolę sobie odgrzać ten temat...

Wróciłem właśnie z pierwszego wyjazdu w wysokie góry gdzie latałem na szkółkowym Voxie. Na początku tego wątku został ten model wspomniany wiec mam prośbę o rozwiniecie i porównanie Voxa z Nemo i Opticiem.

Na Voxie latało mi sie ok - dostarczał wystarczajaco dużo emocji i nie szukam skrzydła trudniejszego, bardziej gadatliwego itp. Chce mieć min. ten sam poziom bezpieczeństwa i komfortu.

Niestety dotąd nie miałem okazji spróbować ani Nemo XX ani Optica.
Nadal szukam wyjazdu z możliwością spróbowania / zakupu takiego skrzydła.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Lucjan Piekutowski » 26 stycznia 2016, 15:31

Mateusz, pozwolisz że trochę pofilozofuję? :) Zauważyłem, że jednak trochę boisz się zaliczenia do grupy pod tytułem "Nemo" .
Jestem w bardzo podobnej sytuacji do Ciebie, również mam glajta z 2006 roku, któremu de facto nic nie brakuje. Również jestem na niego ciut za ciężki, również mało latam. również rozważam Optica i Nemo a także Tequile 4 i podobne. Co mogę powiedzieć? Na obecnego glajta o wydłużeniu 5, 12 przesiadłem się z glajta o wydłużeniu 5,38 (była to Nova Carbon z 2000r). Latałem na niej od 2009 i robiłem mizerne postępy, właściwie tylko nabywałem traumy, wydawała mi się trudna do groundhandlingu i startu. W 2013 kupiłem też Novą, model Rookie, co było generalnie downgradem, ale miedzy tymi glajtami jest kilka lat różnicy w konstrukcjach. Nagle zaczęło mi wszystko się udawać, i stawianie i latanie, jakoś to wszystko stało się dużo przyjemniejsze a co za tym idzie zacząłem sobie pozwalać na więcej, mogłem startować w ciut ostrzejszych warunkach, stawianie i kontrola skrzydła nie sprawiała problemu. W locie też sama przyjemność. Krótko, zacząłem latać. Gdybym miał ostrzejsze skrzydło niż teraz mam to stałbym nadal w miejscu, nie mając odwagi wycisnąć więcej ze sprzętu. Obecnie zastanawiam się głęboko, czy Nemo XX to nie byłoby to czego oczekuję. Mógłbym w pełni bezpiecznie nadal szlifować umiejętności i miałbym nowe, nowoczesne skrzydło do latania "na co dzień". Rozważam też Optica jako "skok wyżej",ale z moich doświadczeń wynika, że czasem zejście z B do A może dać więcej niż zbyt szybkie wskoczenie z A do C.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: zorientowany » 26 stycznia 2016, 10:33

SP8EBC pisze:Jak już to bardziej celował bym w Tequila 3 L bo ta jest do 120kg. T4 ma ten sam problem, czyli M do 110 a L do 130


Zawsze możesz rozważyć balast... jak będzie bardzo mocno to dolewasz 10l a przy słabym wietrze łatwiej zabierasz się niż osoby na mocno doważonych skrzydłach. Pytanie tylko co częściej występuje na Twojej miejscówce. T4 to już 3 rzędówka i ma zauważalnie lepsze właściwości lotne od T3.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: SP8EBC » 25 stycznia 2016, 21:33

Spoko nie obrażam się. Ale czy w takim razie NemoXX lata tak samo jak Mentor 1? Czy ja wiem.... Nie sądzę, że pomimo dobrych chęci Piotrek Dudek z wydłużenia 5.0 zrobił to co daje 5.5. Nie wydaje mi się też, że jakikolwiek instruktor szkolił by kursantów na skrzydle o takiej dynamice jak Mentor, nawet jeżeli było by totalną dechą. A 5 godzin latania na żaglu to jednak za dużo :) Tak do półtorej godziny wystarczy, nie więcej :) . Zresztą na Paryji czasami większym wyczynem jest sam fakt zabrania się, niż utrzymania się tam przez 5 godzin w powietrzu. Rekordziści wytrzymują do 3 godzin ciągłego lotu w te i nazad ale nawet dołączając do tego lokalną termikę, to jednak trochę sado-maso :D

Wiem, że mamy piękne :) Piękne tereny z piękną ale bardzo krwawą historią. Polecam poczytać sobie o Operacji Preszowsko-Dukielskiej, walkach w Dolinie Śmierci, wysiedleniach Łemków i Bojków, walkach z Ukraińcami trwających do 1947 (masakra żołnierzy Świerczewskiego pod Baligrodem w 1945 roku. Masowy mord Ukraińców dokonany przez AK 13 marca 1944 roku w Pawłokomie) i wielu innych rzeczach. Najbliższym nam dowodem tych wydarzeń jest np. była wieś Smereczne znajdująca się na zawietrznej Wapna na którym latamy.


Jak już to bardziej celował bym w Tequila 3 L bo ta jest do 120kg. T4 ma ten sam problem, czyli M do 110 a L do 130

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: zorientowany » 25 stycznia 2016, 17:26

Jeśli nie chesz robić kroku wstecz, to może weź Tequilę 4? Fajnie lata, osiągi będzie miała lepsze niż T1.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Krzysiek » 25 stycznia 2016, 10:11

Witaj, nie chciałem Cię obrazić, nic podobnego, ale jeśli latasz na Tequili 1, to jak wsiądziesz na Nemo XX, zobaczysz duuuużą różnicę, jest to nowa konstrukcja, która lata nie gorzej jak 4-5 letnie górne 1-2, i spokojnie będziesz mógł się utrzymać na żaglu nawet 5h. Ten glajt nie będzie Ciebie ograniczał, to raczej Ty będziesz glajta ograniczał :) A przede wszystkim tak jak napisał Chrząszczu lataj, lataj... - nalotu i doświadczenia nic nie zastąpi, nawet super skrzydło. Piękne tereny macie do latania, tak swoją drogą.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: SP8EBC » 25 stycznia 2016, 09:47

Krzysiek pisze: i Nemo XX może być za dużo.


Akurat to bym potraktował jako co najmniej gruba przesadę. Pytanie tez co Ty rozumiesz jako rozwój, a co ja mam przez to na myśli. Nie zależy mi na trzaskaniu przelotów 100+ tym bardziej, że w naszych lokalnych warunkach oznacza to powrót z czarnej dupy (1) na granicy Słowacko - Węgierskiej. Bardziej zależało by mi na lataniu, a przede wszystkim zabieraniu się przy słabszych warunkach, większych odchyłkach wiatru. Bo jeżeli teraz latam tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=S70mJ5HlYL4 przez 40 minut na termożaglu, a miałbym możliwość latania 1h30min to jak sam widzisz uzyskał bym ten magiczny mnożnik 2x :)

Te 20~25 godzin to nie jest nalot zrobiony na 4 wyjazdach do Bassano w roku. To jest w większości ciułane na pipceniu na takich paryjkach jak ta na tym filmie. Wybitnym przelotowcom trąci to pewnie Klonówką i Garbem Pińczowskim (2) ale zapewniam, że to też może być fajne a Beskid Niski jest równie piękny co Alpy :)

(1) Czytaj: romskiej wioski
(2) Oczywiście nie mam nic ani do pierwszego ani do drugiego miejsca. Byłem i tutaj i tutaj i mi się spodobało, choć chyba bardziej w Pińczowie, ze względu na okoliczne krajobrazy.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Krzysiek » 25 stycznia 2016, 09:15

Widzę, że nikt Ci tego nie napisze, ale jak latasz 20-25 h/sezon i na więcej - jak mówisz - na razie nie ma szans, to nie będziesz się rozwijał i lepsze skrzydło Ci nie pomoże. Przy takim nalocie powinieneś zostać na EN A , i Nemo XX może być za dużo. Pewnie, że wsiądziesz na Sigmę i też będziesz latał, pewnie w stresie, ale raczej się nie ubijesz, tylko po co ? Przy takim nalocie np. w Austrii lata się na EN A i większość nie myśli o niczym innym. Powtórzę, przy takim nalocie NIE będziesz się rozwijał, jak się chcesz rozwijać potrzebny jest nalot co najmniej 2x większy.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: SP8EBC » 24 stycznia 2016, 17:39

Spoko. Akurat z tym nie mam problemu :) Fakt, kiedyś nakręcałem się niepotrzebnie xcc i xcportal ale od kiedy nie używam GPS a wariometr służy mi jako pikawka mam święty spokój. Nie wiem ile dokładnie mam nalotu (wiem tylko, że mało) i dokładna liczba nie jest mi do niczego potrzebna. Tak jak Chrząszczu napisał na początku:

Chrzaszczu pisze:Mateusz, ścisły jesteś i to Cię zatrzymuje. Myślisz zbyt wiele. Zrób spontan, kup tego optica i jedz na miesiąc w alpy z namiotem i lataj, lataj, lataj.
Zapomnij o wzorach, tranzystorach, nadajnikach i testach. Bądz bardziej szalony w lataniu i ścisły w pracy :)

Chrząszczu


Staram się jak najmniej analizować i myśleć o lataniu a jak najwięcej latać. Przykład z iksińskim był tylko przykładem na sposób dobierania sobie skrzydła, choć faktycznie nieco do mnie nie pasującym.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 stycznia 2016, 12:55

Mateusz. A może za bardzo skupiasz się na tym jak będzie oceniane twoje latanie przez innych zamiast robić to wyłącznie dla siebie. Jeśli taka jest przyczyna to się nie przejmuj. Żeby kogoś oceniać jak on lata trzeba dać oceniającemu szansę do zrobienia oceny. Jeśli będziesz odpuszczał latanie to nie ma większego znaczenia jakie skrzydło sobie kupisz a oceniający skupi się na ocenie twojego sprzętu a nie latania.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: SP8EBC » 24 stycznia 2016, 12:39

zorientowany pisze:A wziąłeś pod uwagę fakt, że Zbyszek się starzeje ;) ?

Skoro chcesz się rozwijać, to może lepiej zamiast zmiany obecnego skrzydła wygospodarować więcej czasu na latanie? Pieniądze przeznaczyć na jakiś porządny wypad paralotniowy lub seminarium przelotowe (latanie pod okiem specjalisty który wytknie co możesz poprawić) w jakimś fajnym miejscu? Chyba ciężko rozwijać się w paralotniarstwie przy bardzo ograniczonym nalocie - nawet najlepszy glajt chyba niewiele da... może NemoXX wcale nie byłoby takim głupim pomysłem przy nalocie 20h/rok (5-7 wypadów na latanie w sezonie?)


No wiesz, mnie też kiedyś starość czeka ale staram się o tym nie myśleć :) A wyciąganie Zbyszkowi jego metryczki nie ujmie mu lat.

Powracając do spraw merytorycznych. Aby nie być gołosłownym zerknąłem do noty katalogowej tego Nemo XX i nie kupię go z jednego prozaicznego powodu, a mianowicie złego typoszeregu mas startowych. 28m2 jest do 110 czyli za mało a 31m2 od 100 do 135 czyli za dużo. Najlepiej pasowało by mi takie Chili 2, które jest od 100 do 120kg albo ten Optic 28, którego kupno używanego graniczy z cudem.

Moja Tequila 1 na dobrą sprawę jest sprawna pomimo tego, że ma 10 lat. Przewiewność gdzieś w granicach ~200 sekund. Za dwa tygodnie pojadę z nią do kumpla na mierzenie linek ale nie sądzę żeby były jakoś bardzo pokurczone. Można też zrobić test na zrywność ale nie wiem czy jest sens. Na tej Tequili latałem i w Słowenii i w Macedonii i się dało. W Kruszewie dolecenie od startu do "za krzyż i flagę" (9km po prostej od startu) zajęło mi dwie godziny ale kręciłem wszystko co się napatoczyło a trochę tego było :) . Jak już napominałem wcześniej przy doborze skrzydła skupiam się jednak na warunkach lokalnych czyli Działy, Mszana, Chełm itp. Nie widzę możliwości na więcej niż 1, góra 2 wyjazdy zagraniczne w roku. Po pierwsze ograniczony urlop, po drugie kasa, po trzecie chyba nie chciało by mi się co chwilę jeździć 500km+ za lataniem. Ale na lenistwo ponoć nie ma lekarstwa :)

Podam też przykład z życia wzięty, który ilustruje co mam dokładnie na myśli. Mam kumpla, którego nazwijmy na potrzeby tego wpisu Iksiński. Iksiński zaczął latać gdzieś końcem 2013 roku na wytrzepanym do granic absurdu Gin Oasis. Ponieważ ta szmata nadawała się jedynie do przykrycia kapusty w polu szybko zmienił go na Nova Mentor 1, czym byłem nieco zaskoczony ale to w sumie nie moja sprawa. Po kilku miesiącach zrobił upgrade z Mentor 1 do Mentor 2 a w połowie zeszłego sezonu kupił sobie Sigma 8. Czyli po półtorej sezonie latania wsiadł na Sigma 8. Można by odnieść wrażenie, że przeholował z glajtami wsiadając tak szybko na EN-C. Obserwując jednak jego latanie widać, że to pierwsza zmiana z tego Oasisa na Mentor 1 dała mu bardzo dużo pomimo tego, że była najbardziej stukowa. W zasadzie natychmiastowo zaczął latać i na termice i na żaglu. Z mojej obserwacji, SP2 do Mentora, czy Sigma 8 nie zmieniła już dużo w jego lataniu. Jako, że jest "license-free" i tak nie jeździ nigdzie za granicę ograniczając się do żagla i termiki na lokalnych paryjach.

Jaka z tego konkluzja? Facet taki sam jak ja poza tym, że uprawia i inne sporty ale nie wiem czy robi to jakąkolwiek różnicę. Ma trochę więcej talentu i na pewno mocniejszego psychacza niż Ja. Ani Mentor 1 ani Mentor 2 ani nawet ta Sigma nie zrobiła mu krzywdy. Ba! Ostatnio powiedział, że Sigma 8 jest dużo spokojniejsza niż Mentor2. Ja nie jestem taki hardy, dlatego M2 odpuszczam ale nie chciałbym tez szkolnej dryndy, która w dodatku była by na mnie trochę za mała.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: zorientowany » 24 stycznia 2016, 12:25

Krzysiek pisze:Latam na Chili 2 , widziałem zachowanie Chili 3, i są to górne 1-2, którym bliżej do Mentora, widzę jak lata ( pod " średnim" pilotem) Golden i jest to skrzydło naprawdę warte uwagi. Osiągami nie odstaje od Chili czy mentora - no może niewiele, za to spokojne, nie straszące.


No to ciekawe, wg DHV jest to skrzydło dość wymagające:

http://para2000.org/wings/data/gradient ... dhv_ge.htm

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Krzysiek » 24 stycznia 2016, 11:58

Latam na Chili 2 , widziałem zachowanie Chili 3, i są to górne 1-2, którym bliżej do Mentora, widzę jak lata ( pod " średnim" pilotem) Golden i jest to skrzydło naprawdę warte uwagi. Osiągami nie odstaje od Chili czy mentora - no może niewiele, za to spokojne, nie straszące.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: der » 24 stycznia 2016, 09:59

Jedyne chilli na jakim cie widzę to dwójka. Trójka zachowaniem nie będzie się różnić niczym od "wynalazku" jakim zwiesz mentora.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: zorientowany » 24 stycznia 2016, 01:47

SP8EBC pisze:
zorientowany pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mateusz. Nie jestem w stanie zmienić na siłę Twoich przekonań dotyczących skrzydeł posiadających certyfikat EN A lub nazwę Nemo. Ręczę Ci że nie będziesz w stanie przez następne pięć lat wykorzystać możliwości takiego skrzydła. Co więcej, jeśli kupisz sobie trudniejsze skrzydło to ja i tak w każdym locie w którym się porównamy będę latał lepiej od Ciebie nawet jeśli wystartuje na Nemo XX. Nikt już nie patrzy na model skrzydła. Liczy się to jak latasz, a dane techniczne nie mają najmniejszego znaczenia jeśli nie jesteś w stanie ich wykorzystać.


No ja bym nie był tego aż tak pewien, może masz lata doświadczeń ale jeśli kolega kocha ten sport i przez najbliższe lata planuje latać więcej niż do tej pory, to chyba raczej po tych pięciu latach będzie w stanie wykorzystać możliwości jakie mu skrzydło pokroju optic'a oferuje, tym bardziej że jak napisał nie szczególnie szuka 'wysokiego B' (czegoś pokroju Carrery czy chociażby Mistrala 6). A przez te 5 lat może się na tyle wylatać że na Nemo XX nie będziesz w stanie mu dorównać...


Planować sobie mogę a to, że z tych planów mało wyjdzie to już rzecz inna. Rzeczą inną jest też to, że tak czy inaczej do Gotka to jednak nigdy nie dane mi będzie dorównać chociażby dlatego, że jest dwa razy starszy ode mnie i lata 6 razy więcej lat niż ja :) Generalnie nie sądzę, żebym w bliższej i dalszej przyszłości latał więcej niż 20 do 25 godzin rocznie. Pomimo Gotkowych zapewnień Nemo nie kupię, bo latało by to pewnie tak samo jak moja Tequila a jednak nie o to chodzi. Pogadałem z tymi i owymi i jednak w dalszym ciągu kieruję się w stronę czegoś typu Golden, Hook, Optic, może Chili. Na pewno nie wynalazki typu Mentor, Rush itp itd. Jedno i drugie są dla ludzi, którzy regularnie jeżdżą na latanie i robią circa 2x więcej godzin niż ja teraz.

Nie mam też problemów z własnym ego. Nie chcę kupować EN-A tylko dlatego, że bym się czegoś wstydzę. Latam od sierpnia 2011 i pomimo tego, że godzinowo mam bardzo niewiele nalotu i generalnie umiejętności nie porażające, to przecież chodzi o to, żeby się rozwiać. A możliwości szerokiego i długotrwałego rozwoju na skrzydle takim samym jak obecne jakoś nie widzę. Oczywiście będzie nowe, tym razem będzie większe przez co będzie latało trochę inaczej i nic poza tym. Gdybym miał trochę więcej pieniędzy na koncie niż mam teraz, to pewnie problemu by nie było. Zamówił bym nowego Optica, zaczekał 4 miesiące i latał. Problem w tym, że nie mogę sobie pozwolić na wywalanie tak dużej części moich oszczędności na hobby.


A wziąłeś pod uwagę fakt, że Zbyszek się starzeje ;) ?

Skoro chcesz się rozwijać, to może lepiej zamiast zmiany obecnego skrzydła wygospodarować więcej czasu na latanie? Pieniądze przeznaczyć na jakiś porządny wypad paralotniowy lub seminarium przelotowe (latanie pod okiem specjalisty który wytknie co możesz poprawić) w jakimś fajnym miejscu? Chyba ciężko rozwijać się w paralotniarstwie przy bardzo ograniczonym nalocie - nawet najlepszy glajt chyba niewiele da... może NemoXX wcale nie byłoby takim głupim pomysłem przy nalocie 20h/rok (5-7 wypadów na latanie w sezonie?)

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 stycznia 2016, 00:40

A jaki masz plan rozwoju jeśli można zapytać, bo wspomniałeś że skrzydło powinno ci ten rozwój umożliwić a nie utrudniać.

Re: Dudek Optic versus Dudek NemoXX ???

Post autor: SP8EBC » 24 stycznia 2016, 00:36

zorientowany pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mateusz. Nie jestem w stanie zmienić na siłę Twoich przekonań dotyczących skrzydeł posiadających certyfikat EN A lub nazwę Nemo. Ręczę Ci że nie będziesz w stanie przez następne pięć lat wykorzystać możliwości takiego skrzydła. Co więcej, jeśli kupisz sobie trudniejsze skrzydło to ja i tak w każdym locie w którym się porównamy będę latał lepiej od Ciebie nawet jeśli wystartuje na Nemo XX. Nikt już nie patrzy na model skrzydła. Liczy się to jak latasz, a dane techniczne nie mają najmniejszego znaczenia jeśli nie jesteś w stanie ich wykorzystać.


No ja bym nie był tego aż tak pewien, może masz lata doświadczeń ale jeśli kolega kocha ten sport i przez najbliższe lata planuje latać więcej niż do tej pory, to chyba raczej po tych pięciu latach będzie w stanie wykorzystać możliwości jakie mu skrzydło pokroju optic'a oferuje, tym bardziej że jak napisał nie szczególnie szuka 'wysokiego B' (czegoś pokroju Carrery czy chociażby Mistrala 6). A przez te 5 lat może się na tyle wylatać że na Nemo XX nie będziesz w stanie mu dorównać...


Planować sobie mogę a to, że z tych planów mało wyjdzie to już rzecz inna. Rzeczą inną jest też to, że tak czy inaczej do Gotka to jednak nigdy nie dane mi będzie dorównać chociażby dlatego, że jest dwa razy starszy ode mnie i lata 6 razy więcej lat niż ja :) Generalnie nie sądzę, żebym w bliższej i dalszej przyszłości latał więcej niż 20 do 25 godzin rocznie. Pomimo Gotkowych zapewnień Nemo nie kupię, bo latało by to pewnie tak samo jak moja Tequila a jednak nie o to chodzi. Pogadałem z tymi i owymi i jednak w dalszym ciągu kieruję się w stronę czegoś typu Golden, Hook, Optic, może Chili. Na pewno nie wynalazki typu Mentor, Rush itp itd. Jedno i drugie są dla ludzi, którzy regularnie jeżdżą na latanie i robią circa 2x więcej godzin niż ja teraz.

Nie mam też problemów z własnym ego. Nie chcę kupować EN-A tylko dlatego, że bym się czegoś wstydzę. Latam od sierpnia 2011 i pomimo tego, że godzinowo mam bardzo niewiele nalotu i generalnie umiejętności nie porażające, to przecież chodzi o to, żeby się rozwiać. A możliwości szerokiego i długotrwałego rozwoju na skrzydle takim samym jak obecne jakoś nie widzę. Oczywiście będzie nowe, tym razem będzie większe przez co będzie latało trochę inaczej i nic poza tym. Gdybym miał trochę więcej pieniędzy na koncie niż mam teraz, to pewnie problemu by nie było. Zamówił bym nowego Optica, zaczekał 4 miesiące i latał. Problem w tym, że nie mogę sobie pozwolić na wywalanie tak dużej części moich oszczędności na hobby.

Na górę