Post autor: calhal » 18 kwietnia 2018, 21:57
wlaskow pisze:Panie Jarku, tak jakbym słuchał swojego paralotniowego nauczyciela - Bogusława Pelczara. Dodałbym do tego wywodu tworzenie swojej bazy wiedzy do prognozy warunu. Liczba godzin w powietrzu zależy głównie od tego. Zbyt wiele osób podchodzi do tego tematu z dezynwolturą.
Uwaga, offtopic
Ja wiem, że być może to Twój styl. Używanie wyrazów, których znaczenia wiekszość tu obecnych, włącznie ze mną (choć ja, z racji używania języka ojczystego tylko z rzadka, nie czuję się tym zawstydzony), ledwie się domyśla, to nawet fajna rzecz, bo uczy.
Ale z tymi "panami" to dałbyś już spokój. Pomijając już netykietę, jakoś między paralotniarzami nazywanie się panami jest conajmniej dziwne, a nawet nie na miejscu. Wątpie, że którykolwiek z tu obecnych posiada połacie ziemskie wraz chłopstwem (dla przypomnienia, w Królestwie Polskim pańszczyznę zniesiono w 1861 roku, a żelarkę w Polsce w latach trzydziestych ubiegłego wieku).
Co ciekawe, nawet we Francji, gdzie z tym swoim "vous" (wy) wciskają się wszędzie, nawet do prezesa dużej firmy, który mógłby być moim dziadkiem (jeśli nie pradziadkiem), nie wypada niezwracać się na "Ty" w kręgach paralotniowych.
Pozdrawiam serdecznie i udanych lotów życzę
[quote="wlaskow"]Panie Jarku, tak jakbym słuchał swojego paralotniowego nauczyciela - Bogusława Pelczara. Dodałbym do tego wywodu tworzenie swojej bazy wiedzy do prognozy warunu. Liczba godzin w powietrzu zależy głównie od tego. Zbyt wiele osób podchodzi do tego tematu z dezynwolturą.[/quote]
Uwaga, offtopic ;)
Ja wiem, że być może to Twój styl. Używanie wyrazów, których znaczenia wiekszość tu obecnych, włącznie ze mną (choć ja, z racji używania języka ojczystego tylko z rzadka, nie czuję się tym zawstydzony), ledwie się domyśla, to nawet fajna rzecz, bo uczy.
Ale z tymi "panami" to dałbyś już spokój. Pomijając już netykietę, jakoś między paralotniarzami nazywanie się panami jest conajmniej dziwne, a nawet nie na miejscu. Wątpie, że którykolwiek z tu obecnych posiada połacie ziemskie wraz chłopstwem (dla przypomnienia, w Królestwie Polskim pańszczyznę zniesiono w 1861 roku, a żelarkę w Polsce w latach trzydziestych ubiegłego wieku).
Co ciekawe, nawet we Francji, gdzie z tym swoim "vous" (wy) wciskają się wszędzie, nawet do prezesa dużej firmy, który mógłby być moim dziadkiem (jeśli nie pradziadkiem), nie wypada niezwracać się na "Ty" w kręgach paralotniowych.
Pozdrawiam serdecznie i udanych lotów życzę