Post autor: uriuk » 13 lutego 2016, 18:20
Czasem w churach, czasem nad chmurami.
Bylo dziwnie, podstawa bardzo nierowna i mozna sie bylo zdziwic lecac w spokojnym powietrzu po prostej, bo ziemia pojawiala sie i znikala jak murzyn na przejsciu dla pieszych.
Holowalismy do granicy widocznosci, ale i tak czasem bylo egzotycznie
- 12729302_576904535808482_8562574326482513007_n.jpg (22.52 KiB) Przejrzano 3209 razy
Czasem w churach, czasem nad chmurami.
Bylo dziwnie, podstawa bardzo nierowna i mozna sie bylo zdziwic lecac w spokojnym powietrzu po prostej, bo ziemia pojawiala sie i znikala jak murzyn na przejsciu dla pieszych.
Holowalismy do granicy widocznosci, ale i tak czasem bylo egzotycznie
[attachment=0]12729302_576904535808482_8562574326482513007_n.jpg[/attachment]