Post autor: der » 29 sierpnia 2019, 21:35
Dziś po raz pierwszy i to na własnej skórze spotkałem się ze zjawiskiem bomby w postaci solidnej klapy w trakcie holu.
Klapa jak podejrzewam, a nie front, z lewej, bo pojawiła się natychmiastowa dokrętka w lewo. Zamiast kontry, szybkie puszczenie sterówki i wypięcie, następnie korekta i zwinięcie liny. A potem powrót i wykrętka tej wrednej szmaty

Wiatr zachodni, "w twarz" z lekką południową odchyłką. Temperatura 32 stopnie. Termika "dziwna" do 800m brak kominów, jedynie regularnie nachodzące masy szybszego i lżejszego powietrza, które dość trudno wykręcić. Latanie do tej wysokości przypominało raczej żagiel niż termikę. Po dwóch godzinach najpierw mocno poprzerastane cumulusy, a potem nadchodząca z zachodu łacha zacieniająca wszystko, przed którą uciekałem na wschód.
Mam za sobą w sumie kilkaset holi. Kilkadziesiąt już na #MojejWindzie. Holowałem się w przeróżnych warunkach z różnymi odchyłkami i nigdy dotychczas nie spotkałem się z tego typu zjawiskiem. Ciąg ustawiony na 92kg (Waga pilota ze szpejem ~95kg). Wiatr 3-4m/s. Nie wzmagający się w miarę wzrostu wysokości. Wspomniane "ciepłe" podmuchy dochodziły do 7m/s.
Mam tu nagranie, jednak dość słabo obrazuje istotę zjawiska, może co najwyżej mój refleks.
Warto prześledzić cały hol, by mieć obraz, że nic nadzwyczajnego się wcześniej nie działo. jednak dla niecierpliwych proponuję od 2min40sek
Dziś po raz pierwszy i to na własnej skórze spotkałem się ze zjawiskiem bomby w postaci solidnej klapy w trakcie holu.
Klapa jak podejrzewam, a nie front, z lewej, bo pojawiła się natychmiastowa dokrętka w lewo. Zamiast kontry, szybkie puszczenie sterówki i wypięcie, następnie korekta i zwinięcie liny. A potem powrót i wykrętka tej wrednej szmaty :)
Wiatr zachodni, "w twarz" z lekką południową odchyłką. Temperatura 32 stopnie. Termika "dziwna" do 800m brak kominów, jedynie regularnie nachodzące masy szybszego i lżejszego powietrza, które dość trudno wykręcić. Latanie do tej wysokości przypominało raczej żagiel niż termikę. Po dwóch godzinach najpierw mocno poprzerastane cumulusy, a potem nadchodząca z zachodu łacha zacieniająca wszystko, przed którą uciekałem na wschód.
Mam za sobą w sumie kilkaset holi. Kilkadziesiąt już na #MojejWindzie. Holowałem się w przeróżnych warunkach z różnymi odchyłkami i nigdy dotychczas nie spotkałem się z tego typu zjawiskiem. Ciąg ustawiony na 92kg (Waga pilota ze szpejem ~95kg). Wiatr 3-4m/s. Nie wzmagający się w miarę wzrostu wysokości. Wspomniane "ciepłe" podmuchy dochodziły do 7m/s.
Mam tu nagranie, jednak dość słabo obrazuje istotę zjawiska, może co najwyżej mój refleks.
Warto prześledzić cały hol, by mieć obraz, że nic nadzwyczajnego się wcześniej nie działo. jednak dla niecierpliwych proponuję od 2min40sek
https://youtu.be/qRsQ6wElFH8