Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 13 października 2018, 19:24

Jackie, to musi być droga zabawka bo występuje razem z helikopterem.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: micro » 13 października 2018, 19:17

Jest przereklamowany i do tego drogi w składaniu.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Jackie » 13 października 2018, 18:27

Czy spadochron Beamer 3 rzeczywiście jest tak rewelacją? Prędkość opadania 3,5 m/s robi wrażenie.
Cena to raczej nie zachwyca... 3,5 tys zł. Miał ktoś okazję coś takiego składać?

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: uriuk » 13 października 2018, 17:09

Spadochron ma ratować życie a nie zdrowie, więc urazy są dopuszczalne. Z tego powodu nie robi się tego dla jaj

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: micro » 13 października 2018, 14:55

Jackie pisze:Ja trochę zejdę z tematu ale niedaleko. Zastanawia mnie to o tyle że ten zapas o ile dobrze pamiętam ze szkolenia co roku trzeba i tak oddać doświadczonej osobie by go rozłożyła i złożyła ponownie. Stąd powstała tak myśl, że skoro i tak SIP idzie do kontroli to co szkodzi go wypróbować...

Inne pytanie ... Czy zdarzyło się w którejś szkole że jakiś kursant przypadkiem pociągnął tą wajchę i otworzył spadochron zapasowy? Jeśli tak to jak zareagował ten kursant na to wydarzenie, a jak instruktor?
...

Rozłożyć zawsze możesz sam, a nawet byłoby to wskazane 24 godz. przed ponownym składaniem.
Myślę, że przy jakimś treningu naziemnym przy niedużym wiaterku mógłbyś sobie złapać za klamkę i rzucić :) .

Zdarzył się przypadek rzutu zapasu przez kursanta, ale co do szczegółów to musiałby się Zbyszek wypowiedzieć :D .

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Jackie » 13 października 2018, 13:45

Ja trochę zejdę z tematu ale niedaleko. Chciałbym zadać pytanie dotyczące SIPów czyli zapasów...
Czy próbowała jakaś szkoła wprowadzić na jakimś poziomie szkolenia realne wyrzucenie zapasu w ramach tego szkolenia i na jakim to było poziomie ? Czy wyrzucanie zapasów w trybie powiedzmy treningowym wiąże się z jakimś ryzykiem? Zastanawia mnie to o tyle że ten zapas o ile dobrze pamiętam ze szkolenia co roku trzeba i tak oddać doświadczonej osobie by go rozłożyła i złożyła ponownie. Stąd powstała tak myśl, że skoro i tak SIP idzie do kontroli to co szkodzi go wypróbować... A pytane to mi się nasunęło gdyż gdzieś widziałem filmik jak pan dudek rzuca ten zapas celowo na niskiej wysokości i to strasznie nie wyglądało.

Inne pytanie ... Czy zdarzyło się w którejś szkole że jakiś kursant przypadkiem pociągnął tą wajchę i otworzył spadochron zapasowy? Jeśli tak to jak zareagował ten kursant na to wydarzenie, a jak instruktor?
W tym przypadku pytam dlatego że mój instruktor strasznie był uczulony na tą wajchę, bo nawet wprowadził procedurę że mam się wpychać w uprzęż w powietrzu, łapią sterówki dwie prawą ręką żeby tylko lewą sobie pomagać w ułożeniu się w uprzęży. Dodam też że zdarzył się wypadek że plomba tego zapasu została naruszona i za bardzo nie mogliśmy dojść w jaki sposób . Czy ktoś pociągnął przypadkiem , czy położył uprząż na ziemi i drugi szurnął po niej tą stroną gdzie była rączka . Niestety nie doszliśmy do tego...

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Krzycha » 10 października 2018, 21:26

Uno - przy holowaniu malinką (za samochodem) wyciągarka się przemieszcza i łatwiej patrzeć na linę niż na wyciągarkę.
Due - przy holach powyżej 500 m wyciągarka optycznie znika. A miejsca z holami powyżej 800 m też się zdarzają.
Tercio - przy holach z odchyłką wiatrową lina wygina się w banana i wtedy trzymam kierunek na linę (ten bliżej mnie odcinek) a nie na holówkę.
Qadro - noga na linie daje dodatkowy punkt podparcia (poza karabinkami), który stabilizuje mnie podczas holu.
Cinque - noga na linie zajebiście wygląda podczas holu :)
Sei - w takim Borsku lina przez wyciągarkowego (pozdrowienia dla Sławka) zmieniana jest po pierwszym zerwaniu liny - nie bawi się w węzły.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: ciacholot » 10 października 2018, 21:05

prokopcio pisze:Pojęcie stron jest proste np prawa noga to jest ta co duży palec ma z lewej strony ;)

Jest 20:55 a ja bredzę jak by była co najmniej 20:58...




za to w klimacie :lol:

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: prokopcio » 10 października 2018, 20:57

Pojęcie stron jest proste np prawa noga to jest ta co duży palec ma z lewej strony ;)

Jest 20:55 a ja bredzę jak by była co najmniej 20:58...

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: uriuk » 10 października 2018, 20:41

prokopcio pisze:
uriuk pisze:Ja daje kursantowi zawsze dwa radia. To nie sa drogie rzeczy :)
choćbyś dał mu 5 to możesz nie mieć świadomości, że twoje przestało działać :)


A skad ten wniosek? Na starcie zawsze jest kilka radii w okolicy i slysze czy nadaje, czy nie. Jesli slysze cisze, to natychmiast biore to lezace obok radio. Nie moge niestety nosic go przy dupie, bo sie sprzegaja i piszcza. Ale zawsze sa po reka. Radio dla kursanta to wydatek 250 pln (za profesjonalne, bez klawiatury i wyswietlacza), lub 100 pln za byle Baofenga. Radio instruktorskie (z odsluchem czestotliwosci lotniczych i duuuza bateria) to jakies 700 PLN. Biorac pod uwage, ze "dobytek" szkoly to jakies 200 tys PLN, to kilka dodatkowych radyjek nie rzutuje.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: ciacholot » 10 października 2018, 20:40

Sorry za chlew w temacie...

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: ciacholot » 10 października 2018, 20:39

na mnie nie licz :lol: chociaż o dupie trochę wiem. Szczególnie o napasaniu... :lol:

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 października 2018, 20:35

Chętnie bym się sam przeniósł do MMA do wątku "Gdzie jest dupa", ale nie umiem tego zrobić :(

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 października 2018, 20:34

ciacholot pisze:Lewa to jest ta, że jak leżysz dupą do ściany to na górze... i już wszystko jasne gdzie skręcać.


A ja jak bym się nie obrócił to dupa z tylu :)

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 października 2018, 20:33

Przy prawidłowym szkoleniu brak łączności nie jest problemem. Kiedyś szkolono na szybowcach jednomiejscowych i bez łączności radiowej. Dało się wyszczuplić rzesze pilotów dlatego nie demonizowałbym radia i ewentualnych konsekwencji braku łączności.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: ciacholot » 10 października 2018, 20:31

Lewa to jest ta, że jak leżysz dupą do ściany to na górze... i już wszystko jasne gdzie skręcać.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: prokopcio » 10 października 2018, 20:25

A tak, takie przypadki spotkałem ale nie takie żeby nie miał świadomości że jak nie zakręci to poleci w h...

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 października 2018, 20:21

Spotkałem się parę razy z tym że uczeń nie wykonywał poleceń instruktora bo według niego należało zrobić inaczej. Wtedy sprawa jest prosta. Albo zacznie wykonywać polecenia albo dziękujemy za współpracę.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: der » 10 października 2018, 20:16

Druga lewa czy druga prawa to chyba jeden z najczęściej słyszanych zwrotów w trakcie szkoleń paralotniowych.

Re: Holowanie- czego nie robić przy zerwaniu liny

Post autor: prokopcio » 10 października 2018, 19:56

Jackie pisze:Pytanie jednak nasuwa się co by było gdyby kursant nic nie słyszał i czekał na polecenia i po prostu wyleciał np na las?

Jackie pisze:Może najlepszy przekaż dany kursantowi to najprostszy... Pamiętaj jak urwie się łączność laduj tam skąd startowales. Do mnie by dotarło :)

Jackie Pewnie znów będzie że się czepiam zadawania takich pytań ale wydaje mi się, że KAŻDY kursant wie gdzie ( mniej więcej ) powinien wylądować obojętnie czy łączność ma czy nie. To nie są osoby wybierające się na przelot i ja się nie spotkałem aż z tak pustogłowiem, że jak nie słyszy "Lewa, Lewa, Kurwa Lewa" to będzie leciał w las przed sobą.

Na górę