Post autor: AndRand » 02 lipca 2021, 10:12
W tym roku X-Alps pokazał Spike'owi środkowy palec, a dokładniej Ifinger.
Tak po niemiecku nazywa się ta góra (Picco Ivigna) koło Bolzano, na którą wczoraj wykręcał się ze dwie godziny. W międzyczasie minęli go Nubel, Grossrubatscher i Lacaze.
Gdyby się załapał z Nubelem byłby za Kronplatz z szansą metę.
Aż się dziwię, że się nie zirytował i nie przeszedł na drugie żebro, po którym łatwiej chyba było się wykręcić (niebieski track Lacaze'a), bo z pierwszego piardy szły tylko tak 150m ponad klif (Nublowi się udało - fioletowy track).
W tym roku X-Alps pokazał Spike'owi środkowy palec, a dokładniej Ifinger.
Tak po niemiecku nazywa się ta góra (Picco Ivigna) koło Bolzano, na którą wczoraj wykręcał się ze dwie godziny. W międzyczasie minęli go Nubel, Grossrubatscher i Lacaze.
Gdyby się załapał z Nubelem byłby za Kronplatz z szansą metę.
Aż się dziwię, że się nie zirytował i nie przeszedł na drugie żebro, po którym łatwiej chyba było się wykręcić (niebieski track Lacaze'a), bo z pierwszego piardy szły tylko tak 150m ponad klif (Nublowi się udało - fioletowy track).
[img]https://i.imgur.com/a4xvJ3G.png[/img]