Post autor: 7van.krzysztof » 17 października 2021, 06:56
Fajna i bardzo popularna góra turystycznie Mont Ventoux
https://goo.gl/maps/gt3EGvJh1N6coL4L8 Autem można wjechać na sam szczyt, dużo miejsca. Duża widownia wśród wielu turystów
Miałem tam dziwną 'przygodę' i nie wiem o co w tym chodzi Francuzom. Pewnego dnia, gdy tam przyjechałem, początkowo uprawiałem parawaiting. Obserwowałem pilotów, którzy robili tam zloty i tandemiarzy. Aż w końcu i ja zdecydowałem się wystartować, wyjąłem szpej z bagażnika i idę na start. Ale w pewnym momencie , z ogromnym hukiem , tuż nad zboczem z którego miałem startować i z którego 15 minut wcześniej latały tandemy, przeleciał myśliwiec wojskowy. Pilot myśliwca zrobił popisówę na całego, bo najpierw leciał przy zboczu, a potem nagle dzida w prawie pionie, tuż nad antenami i tarasem widokowym znajdującym się na szczycie. Tłum turystów musiał być zachwycony.
Tylko, że ja ZDĘBIAŁEM, bo gdybym akurat wystartował i był w powietrzu, to ten. myśliwiec by mnie zmiótł. Ale taki zdezorientowany, postanowiłem, że jeszcze chwilę poczekam i minęło kilka minut, a ten sam myśliwiec wracał i zrobił ten sam manewr co jeszcze przed chwilą, tylko w odwrotnej kolejności. Najpierw zaczął 'spadać w dół, tuż nad antenami i tarasem i dzida między górami, dość blisko zbocza. Odpuściłem sobie latanie tam, dopóki nie dopytam Żabojadów o co w tym wszystkim chodzi.
Fajna i bardzo popularna góra turystycznie Mont Ventoux https://goo.gl/maps/gt3EGvJh1N6coL4L8 Autem można wjechać na sam szczyt, dużo miejsca. Duża widownia wśród wielu turystów https://www.youtube.com/watch?v=NuSJhIw6HwA
Miałem tam dziwną 'przygodę' i nie wiem o co w tym chodzi Francuzom. Pewnego dnia, gdy tam przyjechałem, początkowo uprawiałem parawaiting. Obserwowałem pilotów, którzy robili tam zloty i tandemiarzy. Aż w końcu i ja zdecydowałem się wystartować, wyjąłem szpej z bagażnika i idę na start. Ale w pewnym momencie , z ogromnym hukiem , tuż nad zboczem z którego miałem startować i z którego 15 minut wcześniej latały tandemy, przeleciał myśliwiec wojskowy. Pilot myśliwca zrobił popisówę na całego, bo najpierw leciał przy zboczu, a potem nagle dzida w prawie pionie, tuż nad antenami i tarasem widokowym znajdującym się na szczycie. Tłum turystów musiał być zachwycony.
Tylko, że ja ZDĘBIAŁEM, bo gdybym akurat wystartował i był w powietrzu, to ten. myśliwiec by mnie zmiótł. Ale taki zdezorientowany, postanowiłem, że jeszcze chwilę poczekam i minęło kilka minut, a ten sam myśliwiec wracał i zrobił ten sam manewr co jeszcze przed chwilą, tylko w odwrotnej kolejności. Najpierw zaczął 'spadać w dół, tuż nad antenami i tarasem i dzida między górami, dość blisko zbocza. Odpuściłem sobie latanie tam, dopóki nie dopytam Żabojadów o co w tym wszystkim chodzi.