Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 stycznia 2023, 20:55
Gin długo nie dawał się zdetronizować. Inne firmy odpuściły sobie wyścig i na przykład NOVA postawiła na pilotów bez dużego doświadczenia oferując im Mentora i ograniczając praktycznie ofertę do tego jednego modelu. Zasady konstruowania skrzydeł były wszystkim dobrze znane i inne firmy nawet jeśli próbowały brać udział w tym wyścigu to mogły co najwyżej zaprezentować sprzęt równorzędny lecz brakowało takim firmom wsparcia topowych pilotów. Były też próby zrobienia skrzydła łamiącego schemat dużo większym wydłużeniem. Pojawiły się takie konstrukcje jak Ultima czy Psychohamer z dużymi wydłużeniami. Ultima była najbliższa do tych rozwiązań, które zaproponował Ozon. Było duże wydłużenie i byli o krok od zastosowania dwóch rzędów, ale pewnie brakło czasu i kasy. Przejście na profile samostateczne jedynie ułatwiło ten proces. Kilku pilotów zginęło próbując granic możliwości nowych wspaniałych konstrukcji więc musiano wprowadzić pewne ograniczenia jak ograniczenie drogi speeda, ograniczenie wydłużenia czy obowiązek latania z dwoma zapasami. Sukces Ozona polegał na tym, że jako pierwszy zaproponował wyczynówkę z dużym wydłużeniem i olinowaniem zredukowanym do dwóch rzędów. Teraz takie skrzydło może zrobić każdy producent ale nikt go nie kupi. Nic lepszego na razie nie da się zaproponować i będzie równie trudno jak ulepszyć kobietę.
Gin długo nie dawał się zdetronizować. Inne firmy odpuściły sobie wyścig i na przykład NOVA postawiła na pilotów bez dużego doświadczenia oferując im Mentora i ograniczając praktycznie ofertę do tego jednego modelu. Zasady konstruowania skrzydeł były wszystkim dobrze znane i inne firmy nawet jeśli próbowały brać udział w tym wyścigu to mogły co najwyżej zaprezentować sprzęt równorzędny lecz brakowało takim firmom wsparcia topowych pilotów. Były też próby zrobienia skrzydła łamiącego schemat dużo większym wydłużeniem. Pojawiły się takie konstrukcje jak Ultima czy Psychohamer z dużymi wydłużeniami. Ultima była najbliższa do tych rozwiązań, które zaproponował Ozon. Było duże wydłużenie i byli o krok od zastosowania dwóch rzędów, ale pewnie brakło czasu i kasy. Przejście na profile samostateczne jedynie ułatwiło ten proces. Kilku pilotów zginęło próbując granic możliwości nowych wspaniałych konstrukcji więc musiano wprowadzić pewne ograniczenia jak ograniczenie drogi speeda, ograniczenie wydłużenia czy obowiązek latania z dwoma zapasami. Sukces Ozona polegał na tym, że jako pierwszy zaproponował wyczynówkę z dużym wydłużeniem i olinowaniem zredukowanym do dwóch rzędów. Teraz takie skrzydło może zrobić każdy producent ale nikt go nie kupi. Nic lepszego na razie nie da się zaproponować i będzie równie trudno jak ulepszyć kobietę.