Post autor: der » 01 maja 2016, 23:14
bebinio pisze:Kolego "der" mysle ze Twoj sarkazm,ktory tu wyczuwam, jest zupelnie niepotrzebny,zwlaszcza ze nie na temat,jeden rodzi sie milionerem drugi nie,jedem moze wydac na skrzydlo 10 000 inny 2600,mysle ze powinienies sie wstrzymac(niezaleznie jak majetny jestes) od tego typu wpisow ad personam.
I moze na Twoim podworku te skrzydla kosztuja 2000,to jak tak, to chetnie takie od Ciebie w tej cenie zakupie,oczywiscie w stanie do latania, ktory to jako doswiadczony pilot ocenisz potrafisz.Daj znac jak znajdziesz!
Do Pawła, ok 2600, mialbys jeszcze cos innego do zaproponowania?Moze tez byc tzw.gorne B
Jaki k..sarkazm ?
W czym się pomyliłem ?
W kwocie, czy dalszej możliwej odsprzedaży ?
Tym samym chciałem zasygnalizować że vegi nie należy dyskredytować, bo to nie argument. Poza tym vega nie należy do ulubionych skrzydeł przelotowców, więc prawdopodobieństwo stosunkowo niskiego nalotu jest największe.
Pożycz od kogoś te parę stówek, oddasz po wypłacie, kup sobie coś takiego
http://www.paraglidingforum.com/viewtopic.php?t=72743 i masz skrzydło na lata.
Albo szukaj sobie tego skrzydła do woli, bądź jednak świadomy, że bierzesz pod uwagę 5 letnią dwójkę, która potencjalnie ma 300-400 godzin nalotu, nawet jeśli drugi czy trzeci jej właściciel twierdzi inaczej. Więc to jak ktoś ci opisze jak to latało kiedy było nowe lub prawie nowe może mieć nie wiele wspólnego jak będzie latał przez ciebie wybrany egzemplarz (jakiego cena solidnego przeglądu stanowić będzie 20% jego wartości, a to kolejny niebezpieczny hamulec). Ten sam glajt, który ostatecznie niewątpliwie skończy u ciebie jako wypełnienie szafy, kiedy już zdecydujesz się je wymienić kiedyś na kolejne.
Starsze 1-2 nie są droższe tylko dlatego, że jest na nie większy popyt, ale również dlatego, że łatwiej trafić na sztukę od "niedzielnego latacza".
Nowe dwójki kupuje się w wiadomych celach.
[quote="bebinio"]Kolego "der" mysle ze Twoj sarkazm,ktory tu wyczuwam, jest zupelnie niepotrzebny,zwlaszcza ze nie na temat,jeden rodzi sie milionerem drugi nie,jedem moze wydac na skrzydlo 10 000 inny 2600,mysle ze powinienies sie wstrzymac(niezaleznie jak majetny jestes) od tego typu wpisow ad personam.
I moze na Twoim podworku te skrzydla kosztuja 2000,to jak tak, to chetnie takie od Ciebie w tej cenie zakupie,oczywiscie w stanie do latania, ktory to jako doswiadczony pilot ocenisz potrafisz.Daj znac jak znajdziesz!
Do Pawła, ok 2600, mialbys jeszcze cos innego do zaproponowania?Moze tez byc tzw.gorne B[/quote]
Jaki k..sarkazm ?
W czym się pomyliłem ?
W kwocie, czy dalszej możliwej odsprzedaży ?
Tym samym chciałem zasygnalizować że vegi nie należy dyskredytować, bo to nie argument. Poza tym vega nie należy do ulubionych skrzydeł przelotowców, więc prawdopodobieństwo stosunkowo niskiego nalotu jest największe.
Pożycz od kogoś te parę stówek, oddasz po wypłacie, kup sobie coś takiego
http://www.paraglidingforum.com/viewtopic.php?t=72743 i masz skrzydło na lata.
Albo szukaj sobie tego skrzydła do woli, bądź jednak świadomy, że bierzesz pod uwagę 5 letnią dwójkę, która potencjalnie ma 300-400 godzin nalotu, nawet jeśli drugi czy trzeci jej właściciel twierdzi inaczej. Więc to jak ktoś ci opisze jak to latało kiedy było nowe lub prawie nowe może mieć nie wiele wspólnego jak będzie latał przez ciebie wybrany egzemplarz (jakiego cena solidnego przeglądu stanowić będzie 20% jego wartości, a to kolejny niebezpieczny hamulec). Ten sam glajt, który ostatecznie niewątpliwie skończy u ciebie jako wypełnienie szafy, kiedy już zdecydujesz się je wymienić kiedyś na kolejne.
Starsze 1-2 nie są droższe tylko dlatego, że jest na nie większy popyt, ale również dlatego, że łatwiej trafić na sztukę od "niedzielnego latacza".
Nowe dwójki kupuje się w wiadomych celach.