Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 15 czerwca 2016, 19:06
Sław(ny) pisze:uriuk pisze:No to mam pytanie: czy chcialbys latac na skrzydle 27 m kw? (zakladam ze za bardzo nie zmieniles wagi). Zerknij pls na ta tabelke ktora wkleilem dwa posty wyzej.
Moje pierwsze skrzydło Onyx 26 miało 27,1m2 i widziałeś (16 lat temu
) jak na nim latałem pierwsze kółka w Słowenii.
Moja waga od tamtego czasu nie drgnęła.
Dziś mam Aspen 5 24 który ma 23,3m2.
Nigdy nie zastanawiałem się, ani nie brałem pod uwagę szukając glajta, tajemniczego wzoru, o którym pisze Zbyszek.
Ale nie jestem Alfą ani Omegą w tym temacie więc niech autorka wątku porozmawia również z innymi znajomymi paralotniarkami i paralotniarzami.
Ciekawe, że obydwa przykłady najmniejszych skrzydeł o sporych powierzchniach są produkcji Swing.
A wy jej odpowiedzcie na zadanie pytanie o Nemo.
Trudno sie dyskutuje na zasadzie: nie wiem o czym mówisz, ale się nie zgadzem. W takim razie liczymy. Onyx 26 miał 27,1 metra i wydłużenie 5,2 a ty byłeś początkującym pilotem. Dla takich pilotów i na takich skrzydłach optymalne będzie obciążenie 3,6 kg/m. Zakładam, że twoja masa startowa wynosiła i wynosi 95 kg. Czyli 95:27,1 = 3,5 kg. Teraz latasz na skrzydle o powierzchni 23,3 z wydłużeniem 6,25. Masz do tego już bardzo duże doświadczenie. Czyli biorąc to wszystko pod uwagę powinieneś mieć obciążenie powierzchni 4,2. Liczymy: 95:23,3 = 4,1 Znaczy się albo twoja masa startowa jest ciut większa niż założyłem, albo lubisz latać delikatnie niedoważony.
Co do pilota, który waży 50 kg, jest początkujący i chciałby kupić skrzydło które obciąży 3,6 kg/m. Sprzęt lekkiego pilota obecnie nie będzie ważył więcej niż 15 kg. Do tego 3 kg ubrania, czyli masa startowa będzie 68 kg. Liczymy: 68:3,6 = 19 metrów. Nie ma takich skrzydeł z certyfikatem. Najmniejsze są dwudziestki i to zaledwie w kilku firmach. Dlatego proponuję kupno Nemo XX 22 bo to jakiś kompromis pomiędzy wszystkimi opcjami.
Co do tego jak czuje się pilot na zbyt dużym skrzydle to ostatnio spotkałem się z pomyłkowym startem pilota z masą startową około 78 kg na Nemo XX 28. Obciążenie powierzchni 2,8. Widełki to 85 - 110. Czyli pilot znajdował się poniżej dolnej masy certyfikowanej. Skrzydło zachowywało się prawidłowo i nie było żadnej groźnej sytuacji, ale pilot czuł się w powietrzu bardzo źle gdyż czuł że nie ma kontroli nad skrzydłem w termice i na holu. Następny lot na Nemo XX 25 przywrócił całkowicie dobre samopoczucie pilota, który podczas pierwszego lotu nie wiedział dlaczego skrzydło zachowuje się tak dziwnie gdyż nie wiedział, że leci na skrzydle dla siebie za dużym. I teraz jeśli pilot który waży 50 kg kupi zgodnie z radą żeby mieścić się w widełkach na przykład Arcus 7 22 o rzeczywistej powierzchni 25,5 metra to przeczyta że widełki są 60-80 kg bo tak skrzydło zostało certyfikowane, a mniejszego nie ma. Ważąc 68 kg oczywiście mieści się w widełkach, a nawet jest blisko zalecanej połowie wagi. Tylko, że jego obciążenie powierzchni wynosi liczymy: 68:25,5 = 2,66. Czyli taki lekki pilot będzie miał mniejsze obciążenie, niż to, które doprowadziło pilota w czasie lotu do poczucia dużego dyskomfortu. Oczywiście w przypadku Swinga rozważania są mocno teoretyczne, bo jest to firma bardzo popularna w Niemczech, a kto widział pięćdziesięciokilogramową Niemkę?
[quote="Sław(ny)"][quote="uriuk"]No to mam pytanie: czy chcialbys latac na skrzydle 27 m kw? (zakladam ze za bardzo nie zmieniles wagi). Zerknij pls na ta tabelke ktora wkleilem dwa posty wyzej.[/quote]
Moje pierwsze skrzydło Onyx 26 miało 27,1m2 i widziałeś (16 lat temu ;-)) jak na nim latałem pierwsze kółka w Słowenii.
Moja waga od tamtego czasu nie drgnęła. :o
Dziś mam Aspen 5 24 który ma 23,3m2.
Nigdy nie zastanawiałem się, ani nie brałem pod uwagę szukając glajta, tajemniczego wzoru, o którym pisze Zbyszek.
Ale nie jestem Alfą ani Omegą w tym temacie więc niech autorka wątku porozmawia również z innymi znajomymi paralotniarkami i paralotniarzami.
Ciekawe, że obydwa przykłady najmniejszych skrzydeł o sporych powierzchniach są produkcji Swing.
A wy jej odpowiedzcie na zadanie pytanie o Nemo.[/quote]
Trudno sie dyskutuje na zasadzie: nie wiem o czym mówisz, ale się nie zgadzem. W takim razie liczymy. Onyx 26 miał 27,1 metra i wydłużenie 5,2 a ty byłeś początkującym pilotem. Dla takich pilotów i na takich skrzydłach optymalne będzie obciążenie 3,6 kg/m. Zakładam, że twoja masa startowa wynosiła i wynosi 95 kg. Czyli 95:27,1 = 3,5 kg. Teraz latasz na skrzydle o powierzchni 23,3 z wydłużeniem 6,25. Masz do tego już bardzo duże doświadczenie. Czyli biorąc to wszystko pod uwagę powinieneś mieć obciążenie powierzchni 4,2. Liczymy: 95:23,3 = 4,1 Znaczy się albo twoja masa startowa jest ciut większa niż założyłem, albo lubisz latać delikatnie niedoważony.
Co do pilota, który waży 50 kg, jest początkujący i chciałby kupić skrzydło które obciąży 3,6 kg/m. Sprzęt lekkiego pilota obecnie nie będzie ważył więcej niż 15 kg. Do tego 3 kg ubrania, czyli masa startowa będzie 68 kg. Liczymy: 68:3,6 = 19 metrów. Nie ma takich skrzydeł z certyfikatem. Najmniejsze są dwudziestki i to zaledwie w kilku firmach. Dlatego proponuję kupno Nemo XX 22 bo to jakiś kompromis pomiędzy wszystkimi opcjami.
Co do tego jak czuje się pilot na zbyt dużym skrzydle to ostatnio spotkałem się z pomyłkowym startem pilota z masą startową około 78 kg na Nemo XX 28. Obciążenie powierzchni 2,8. Widełki to 85 - 110. Czyli pilot znajdował się poniżej dolnej masy certyfikowanej. Skrzydło zachowywało się prawidłowo i nie było żadnej groźnej sytuacji, ale pilot czuł się w powietrzu bardzo źle gdyż czuł że nie ma kontroli nad skrzydłem w termice i na holu. Następny lot na Nemo XX 25 przywrócił całkowicie dobre samopoczucie pilota, który podczas pierwszego lotu nie wiedział dlaczego skrzydło zachowuje się tak dziwnie gdyż nie wiedział, że leci na skrzydle dla siebie za dużym. I teraz jeśli pilot który waży 50 kg kupi zgodnie z radą żeby mieścić się w widełkach na przykład Arcus 7 22 o rzeczywistej powierzchni 25,5 metra to przeczyta że widełki są 60-80 kg bo tak skrzydło zostało certyfikowane, a mniejszego nie ma. Ważąc 68 kg oczywiście mieści się w widełkach, a nawet jest blisko zalecanej połowie wagi. Tylko, że jego obciążenie powierzchni wynosi liczymy: 68:25,5 = 2,66. Czyli taki lekki pilot będzie miał mniejsze obciążenie, niż to, które doprowadziło pilota w czasie lotu do poczucia dużego dyskomfortu. Oczywiście w przypadku Swinga rozważania są mocno teoretyczne, bo jest to firma bardzo popularna w Niemczech, a kto widział pięćdziesięciokilogramową Niemkę?