Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Kasia » 25 marca 2016, 19:20

Cześć, czy w najbliższą niedzielę planujecie latać w Nowych Marzach ?

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Lucjan Piekutowski » 11 marca 2016, 23:22

Zbyszek Gotkiewicz pisze:...przelew :)


Niektórzy z nich (mówię o tych z Nowego) gdy im dasz na flachę to Ci są w stanie metr drewna porąbać. A poza tym zawsze są uprzejmi i nie narzucają się zbytnio. Z drugiej strony rozmawiałem kiedyś z jednym z nich. Tragiczna historia. Był kimś, miał dobrą pracę, rodzinę, dom i przepił, niektórym niewiele trzeba żeby się uzależnić inni mają takie środowisko, że muszą a jeszcze inni sami się w to pakują, niestety wszyscy kończą potem pod garażami prędzej czy później.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 11 marca 2016, 23:04

Lucjan Piekutowski pisze:Trochę humoru :) Mam pomysł na zbieranie opłat. Trzeba zabrać z Nowego tych pijaczków, którzy zawsze stoją pod garażami na startowisku a nawet niektórzy potrafią ocenić warun (w końcu piją tam codziennie od lat). No i mówimy takim dwóm pijaczkom że dostaną na flachę jak zbiorą określoną kwotę od przyjezdnych na NM. Oni są dobrzy w pytaniu o drobne :D


Pijaczkowie są mistrzami w wydawaniu pieniędzy na przelew :)

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Lucjan Piekutowski » 11 marca 2016, 22:47

Trochę humoru :) Mam pomysł na zbieranie opłat. Trzeba zabrać z Nowego tych pijaczków, którzy zawsze stoją pod garażami na startowisku a nawet niektórzy potrafią ocenić warun (w końcu piją tam codziennie od lat). No i mówimy takim dwóm pijaczkom że dostaną na flachę jak zbiorą określoną kwotę od przyjezdnych na NM. Oni są dobrzy w pytaniu o drobne :D

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 marca 2016, 22:46

Krzycha. Musze wytłumaczyć jak ja rozumiem komercjalizacjię, bo nie jestem pewien czy przypadkiem nie wziąłeś tego do siebie. Według mnie komercjalizacja to z jednej strony płacę i wymagam, a z drugiej jak nie zapłacisz to nie dostaniesz. I według mnie to obie sytuacje w naszym środowisku powinny być traktowane jako służące pewnemu wspólnemu celowi.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Krzycha » 08 marca 2016, 22:05

Na koniec na tę sprawę spojrzeć trzeba też oczami lokalnych grup paralotniowych, które pod swoimi "skrzydłami" maja w sumie kilka świetnych i kilka trudniejszych miejsc do latania. Wszystkie wymagają jakiejś tam pieszczoty. Od pojawienia się u rolnika z symboliczną flaszką aż po ostre starcia w/s ATZ Watorowo na szczeblu ULC. I na prawdę wkładamy w to sporo energii, czasu i czasami kasy. Tak, więc gdy brak zrozumienia, sił i chęci na tłumaczenie spraw oczywistych, to czasami generowane są z różnych stron nerwowe ruchy.
I prawdę mówiąc teksty z tej dyskusji o stawkach za latanie, komercjalizacji latania, etc. wcale nie pomagają pozostać społecznikiem... Proponuję zakończyć ten wątek, bo to co miało być powiedziane już zostało napisane. Oby z lepszym skutkiem na przyszłość.

Warun z Wami!
Krzycha
KujPom Team

P.S.
Poniżej zaproszenie do korzystania z Nadwiślańskich startowisk, które poza Nowymi Marzami są bezpłatne. Zorganizowane zostały nawet BEZPŁATNE :) mikro zawody w celu propagowania takiego latania na XCPortalu.
Jak wyglądają te miejsca w realu pokazuje m.in. film reklamowy PPP ale na stronach Aktywnych znaleźć można ich kanał Vimeo, na którym są filmy ze startowisk które są w ich pieczy.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: SP8EBC » 08 marca 2016, 21:59

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mateusz.


No i ta konkurencyjna organizacja nazwała siebie dumnie Federacją Paralotniową a jak to wygląda w praktyce wszyscy wiemy, bo nie wygląda w ogóle i w praktyce jest to twór wirtualny, stworzony tylko i wyłącznie jako przeciwwaga dla PSP. A PSP mimo wszystko finansuje lokalne stowarzyszenia, choć nie jest to tak widoczne jak np. kalendarze, które dostaje każdy z naszych członków :) A zmuszać do PSP nikogo nie można, jeżeli ktoś nie chce to nie musi się do nas zapisywać ale obcym pieniędzy nie dajemy :)

Co do reszty, to niestety jest to nasze typowe Polskie zachowanie. Zamiast "ale fajnie dzisiaj polatałeś" przeważnie jest "ty sukinsynu byłeś odemnie lepszy ale jutro to zobaczysz, job twoja mać!!!" Temat można by wałkować pod różnym kątem do jutrzejszego rana ale niestety nic produktywnego z tego nie powstanie. Zresztą nie bez powodu mawia się, że najgorsze co może się zdarzyć Polakowi na emigracji, to spotkanie innego Polaka :) Z perspektywy historii AKLu na Rzeszowskiej Polibudzie, któremu kiedyś prezesowałem widać, że wszystko zaczęło się sypać w latach gdzieś koło 2003~2005 roku. Może to postępujące rozwarstwienie zarobków i bogacenie się małej grupy ludzi a może to tylko europejskość, ale ludzie się po prostu zmienili. Kiedyś nie było problemu w tym, żeby wykarczować kilkanaście hektarów tarniny: https://picasaweb.google.com/1166782344 ... oriaAKLPRz . Pracowali wszyscy, paralotniarze, szybownicy -- każdy kto mógł. Potem ludzie zaczęli wychodzić z założenia, że wszystko im się należy z samego tylko tytułu, że są członkami AKL. Zaczęły się czasy kiedy trzy, cztery osoby tyrało a reszta tylko korzystała i miała przy okazji głębokie pretensje. Nie jest to zresztą fenomen tylko AKLu, bo takie coś jest wszędzie. Pamiętasz Zbyszek takie imprezy jak ta: http://www.paralotnie.atomnet.pl/imprezy/9911zar.html . Ja nie pamiętam, bo jestem za młody i szczerze żałuje :P To se ne vrati :( Nie Ci ludzie, nie te czasy. Można sobie tylko powspominać z łezką sentymentu

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: ciacholot » 08 marca 2016, 21:56

Właścicielowi samemu nie chce się zbierać od każdego to woła od jednego, a jak nie to brama. (Dobrze rozumiem?) To weźcie ten klucz od bramy skoro dzierżawicie teren i sprzedajcie bilety jak za swój teren. Nie zapomnijcie o działalności i podatkach:) Nie zapominajcie też, że to wszystko dla Waszej wygody. Zawsze możecie nie płacić i jechać w inne miejsce i niech się chłop sam użera z ludźmi. Skoro płacicie to chcecie i trzeba tego pilnować bo wtedy już Wasze.
Inna sprawa to stawki, ale skoro to Wasza dzierżawa to róbta co chceta.
Cały rok za 35 to bardzo niewiele, ale i tak zrobił bym 15 za jeden dzień dla przypadkowców i czystości sprawy, a także dla mobilizacji do wpłaty za rok dla często tam latających. Forsę trzeba zebrać. Samo się nie zrobi. Normalka jak wszędzie. Własność prywatna nie publiczna. Jak rozkręcicie sprawę i zacznie tam jeździć dużo ludzi i postawicie budę z kiełbaskami i kibel to z pewnością właściciel Wam stawkę podniesie.:)

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 marca 2016, 21:26

Mateusz. Według mnie to wyjście było już dawno zaproponowane, ale nie było odzewu, a właściwie był, ale sprzeciw. Pomysł był taki: wszyscy paralotniarze kupują ubezpieczenie w jednym stowarzyszeniu ogólnopolskim. Zysk przy sprzedaży ubezpieczenia który jest niższy niż zysk brokera byłby akumulowany i przeznaczany na sprawy lokalne klubów (sport, startowiska, bezpieczeństwo, stacje pogodowe itp). Zaraz po stworzeniu takiego systemu dwa duże kluby stwierdziły, że skoro można kupować ubezpieczenia dla członków klubów, to one wykorzystają ten sam mechanizm, żeby kupić ubezpieczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela, a jakiś czas potem grupa inicjatywna postanowiła stworzyć konkurencyjną organizację z identycznymi celami. To taki rys historyczny. W związku z tym najlepiej to się lata za granicą. Można by powrócić do pomysłu jednej reprezentacji choćby po to, żeby uniknąć takich dość krępujących sytuacji. Pamiętam, jak swojego czasu, gdy PSP przejęło startowisko na Żarze to aby wykosić trawę na startowisku musiałem tam pojechać z prywatnymi kosiarkami wraz z ówczesnym prezesem i kosić. Kilkunastu pilotów przyglądało się co robimy i z gracją oraz elegancją odmawiali wzięcia udziału w porządkowaniu startowiska. To dla wyjaśnienia, że problem znam dość dobrze i to z obu stron.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Lucjan Piekutowski » 08 marca 2016, 21:23

SP8EBC pisze:Jak domniemywam aktywni już dawno próbowali nakłaniać pilotów do płacenia składki na startowisko. Efekt jest jaki jest i gdyby zbiórka zakończyła się powodzeniem, to z pewnością nie było by tego wątku.


I ta Twoja wypowiedź trafia w sedno. Mogło by być tylko tyle w tym wątku. Aktywni płacą za to startowisko rolnikowi i gdyby wszyscy którzy tam latają się dołożyli nie byłoby problemu.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: SP8EBC » 08 marca 2016, 21:05

Niestety Zbyszek ale nie masz racji. Jak domniemywam aktywni już dawno próbowali nakłaniać pilotów do płacenia składki na startowisko. Efekt jest jaki jest i gdyby zbiórka zakończyła się powodzeniem, to z pewnością nie było by tego wątku. Nie jest to zresztą sytuacja odosobniona, bo wszędzie widać absolutny brak poczucia współodpowiedzialności za startowiska. Nie mówię tu wyłącznie o pieniądzach ale również o pracy fizycznej. U nas stało się to niestety przykrą normą. Regularnie na starcie widać nawet po 30 osób i więcej a gdy trzeba przeprowadzić prace porządkowe, to pojawia się najwyżej 1/4 z tego. Rozumiem więc, że są coraz bardziej zdesperowani i w bardziej zdecydowany sposób będą egzekwowali należne opłaty. Mają zresztą ku temu prawo, jako umowni najemcy terenu.

Osobnym problemem jest to, że im ktoś mniej daje od siebie, tym ma więcej pretensji. Między innymi z tego powodu wszystkie stacje pogodowe, które robię "dla siebie" w naszym rejonie, robię w 100% za swoje pieniądze ewentualnie prosząc o wsparcie dobrych kumpli, którzy kolokwialnie stwierdzając nie wyruchają mnie w dupę bez mydła przy pierwszej nadarzającej się okazji. Nasłuchałem się już tekstów typu "ta stacja nie jest twoja, bo przecież zrzucaliśmy się na nią" i nie chcę aby podobne wydarzenia powtarzały się w przyszłości. Ot jestem pamiętliwy jak Stalin i dokładnie wiem, kto odzywa się do mnie tylko jak ma w tym interes a przy pierwszej lepszej okazji zacznie od typowego "Specu nie pierdol".

Z drugiej strony właściciele atrakcyjnych dla nas gruntów też głupi nie są. Każdy miej więcej zdaje sobie sprawę z tego ile kosztuje sprzęt do latania i ile kosztują samochody, którymi przyjeżdza się na latanie. Jeżeli na parkingu stoją gabloty typu VW Tuareg, Nissan Navara, Cytryna C5 czy inne w tym segmencie cenowym (a nie sądzę, że są tam tylko stare Golfy i Pasaty), to niestety ale nikt nie uwierzy w to, że tych ludzi nie stać aby zrzucić się raz do roku na 1000pln. Reakcja właściciela parceli była ostra ale moim zdaniem wpełni uprawniona.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Lucjan Piekutowski » 08 marca 2016, 16:37

A orientuje się ktoś jak działają zbiórki w internecie ? Crowdfunding? Może by zrobić zbiórkę dla sympatyków? Powiedzmy, każdy wysyła jakąś kwotę i podpisuje się.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: micro » 08 marca 2016, 15:29

Zbyszek Gotkiewicz pisze:To jest eleganckie rozwiązanie, ale chyba kosztowne dla posiadającego taki numer. Poza tym ja mam zablokowane smsy specjalne.

To tylko pomysł na jak to ująłeś "eleganckie rozwiązanie" .

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 marca 2016, 15:25

To jest eleganckie rozwiązanie, ale chyba kosztowne dla posiadającego taki numer. Poza tym ja mam zablokowane smsy specjalne.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: żółty27 » 08 marca 2016, 15:24

Wystarczy zwykły numer. Jeżeli przedstawiam się personalnie kim jestem, to tą opłatę umieszczę. Sieci komórkowe nie muszą na tym zarabiać.
Pozdrawiam.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: micro » 08 marca 2016, 15:17

Tablica z podanym nr. telefonu pod który wysyłamy SMS "LATAM" z opłatą np. 2,44 z Vat :) i mamy jednodniową opłatę uiszczoną.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: żółty27 » 08 marca 2016, 14:44

Proponuję postawić tablicę informacyjną, taką jak na Jaworzynce, i dopiero po uzyskaniu zgody na start od osoby xxx, przyjezdny pilot, który raz w roku chce sobie polatać w tym miejscu, nie będzie traktowany jako intruz wkraczjący na prywatny teren. Nie neguje kwoty za jednodniowe latanie, to tak dla ścisłości co o tym myślę.
Pozdrawiam.

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Lucjan Piekutowski » 07 marca 2016, 23:49

Koledzy. Najczęściej jest tak na startowiskach, że okazuje się, że nikt absolutnie nikogo nie goni, stali bywalcy i tak mają opłacone a jeśli jeszcze nie opłacili to opłacą nawet jeśli już tam latali. Ale są też sytuacje gdzie ktoś jawnie kombinuje, że może nikt nie zauważy. Jeśli ktoś jest uczciwy to i powie, że zapłaci jak wróci do domu i zapłaci. Są i tacy co naprawdę latają tam raz jedyny i to przypadkiem. Ale są i tacy, którzy tam są któryś tam już raz i "oni nie wiedzieli..."

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: maro » 07 marca 2016, 23:21

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Skarbonka by musiała być chyba z betonu i przymocowana do tego bunkra co jest z boku. A co do tego że 35 zł to niewiele to ja bym mógł podjąć dyskusję, bo dość często spotykam się z taka argumentacją. Licencja sportowa? Przecież to niewiele w porównaniu z opłatą za zawody. Badanie lekarskie? Przecież to grosze w porównaniu z kosztami wyjazdów. Ubezpieczenie? To prawie nic. Składka klubowa? Jak odmówisz sobie codzień kawy to ci jeszcze zostanie. Opłata startowa za zawody? Jak wydasz tyle siana na wyjazd za granicę, to co to jest przy tych wszystkich kosztach :) I wypisuję to nie dlatego, że nie chcę płacić. Proszę jedynie, aby stosować inne argumenty. Najlepiej takie w rodzaju: to nas kosztuje tyle i tyle, do tego musimuy doliczyć jeszcze koszty obsługi w wysokości takiej to a takiej. Członków klubu jest tylu i tylu. Gotowi są zapłacic po X. Brakującą resztę planujemy zebrać od przyjezdnych. A jak już ustalicie, że jesteście w stanie sami utrzymać to startowisko, to zaczniecie kombinować co tu zrobić, żeby przyjezdni na krzywy ryj nie latali na waszym niebie. Najlepiej składka roczna płatna z góry, jak to kiedyś było w Borsku. To się nazywa komercja i już dawno zabiła wolne latanie i solidarność pilotów. Proszę się nie obrażać, bo będę sam siebie musiał przenieść do MMA.


Zbysiu!
Muszę zaprotestować! To nie jest komercja. To tylko uczciwe podzielenie się kosztami. Bo wszystko kosztuje. C'est la vie. Ale nikt na tym nie zarabia, nawet ten rolnik który udostępnia startowisko. On tylko z tego żyje. A do MMA się nie przenoś, bo wiem, że część argumentów к поддержанию разговора :)
(ledwo skleciłem, już prawie wszystko zapomniałem :cry: )

maro

Re: Nowe Marzy – niesmak, problem, lekarstwo.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 07 marca 2016, 22:37

Jest zapowiedź, że będzie zbierana opłata dzienna i mnie to pasuje. Nie pasował mi szantaż, że jak przyjadę bez dowodu wpłaty opłaty rocznej, to będę potraktowany jak oszust i złodziej. Miejsc w Polsce gdzie mogę się pojawić z paralotnią jest w Polsce kilkadziesiąt. Jeśli bym musiał z góry płacić we wszystkich takich miejscach opłaty roczne z góry to by było chore. Gdy powstawało PSP to była taka idea, żeby takie opłaty były robione z budżetu centralnego, jednak idea jednej wspólnej organizacji paralotniowej nie spotkała się z szerokim poparciem. I mamy to co mamy.

Na górę