Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Art » 04 września 2016, 21:46

Hejka
Sam kiedys zastanawiałem się nad wyborem uprzęży i protektora. Traf chciał , że podczas jednej z wypraw podwoziłem na start pilota z uprzężą z protektorem nadmuchiwanym. Powiedział, że przez to, że materiał dośc łatwo obciera się w podróży, kiedyś podczas dośc twardego lądowania - rozerwał się dół i kompresyjnie uszkodził kręgosłup. Na dodatek zwrócił mi też uwagę na aspekt taki, że taki protektor działa ok , gdy idealnie spadasz na niego. Jesli jesteś nawet troche wychylony na bok- to już to nie działa- po prostu przesuwa się na bok... No i kwestia startu- dopóki nie napełni sie powietrzem - nie działa. Wybrałem tradycyjny- tych mankamentów nie ma. A jeśli spadasz z 10 m to, czy masz taki , czy inny nie ma już znaczenia....

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Barteksky » 09 sierpnia 2016, 09:32

2 lata temu miałem podobny dylemat. Chciałem uprząż z airbagiem ale tak skonstruowaną by airbag działał od startu. Problem z airbagiem bez różnych systemów napinania jest taki , że nie działa jak jest naprawde potrzebny tzn - przy starcie oraz przy opadaniu na zapasie. Ostatecznie po róznych ogledzinach staneło na Haska ze spręzyną vs Skywalk cult c . Wybrałem Skywalka bo jego system mnie najabrdziej przekonał. w środku uprzęży od strony pleców sa 2 odchylane pałąki coś pomiędzy patolami z namiotu a takimi które są w krawędzi natarcia różnych glajtów. Rozłożenie trwa dosłownie 2 sekundy i cały airbag od dupy do górnego odcinka kręgosłupa jest napiety. do tego jest jeszcze konwencjonalny wlot powietrza. Uprząż przeszła testy z zatkanym wlotem powietrza. Latam w niej 2 lata i jestem z niej bardzo zadowolony.
http://skywalk.info/project/cult-c/

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Michał T » 06 sierpnia 2016, 07:14

To nie ta sama komora(myślałem, że porowaty materiał puszcza powietrze). Przemyślałem temat. Teraz wydaje mi się, że powietrze które czuję przy szufladzie to tylko to z szuflady. Niestety AIRBAG zachowuje się jakby go nie było, pewnie w locie będzie inaczej. Zaraz jeszcze sprawdzę po nadmuchaniu pompką elektryczną do "dmuchańców". Kolega ma GINGO 1 z airbagiem i wydaje mi się, że jest znaczna różnica. Porównamy dzisiaj.
Uprząż jest dla mnie ogólnie bardzo fajnie dopasowana, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. Sprzedawca zataił fakt 2lub trzech łątek klejonych od wnętrza no i wzbudziło to moją czujność. Materiał w tym modelu jest bardzo cienki i lekki, wrażliwy na przetarcia chyba.


Właśnie sprawdziłem pompowanie. Po kilku sekundach nabiera kształtu i rzucając na podłogę widzę wreszcie że coś się dzieje.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: marek mastalerz » 05 sierpnia 2016, 21:29

Michał T pisze:No to mam tu przed sobą uprząż z airbagiem i jak na moje oko airbag wogóle nie działa jeśli szuflada zapasu jest otwarta. Całe powietrze uchodzi przez szufladę. Chyba czegoś nie kumam... GINGO AIRLITE.


A jesteś pewien że komora airbaga jest tą samą co komora zapasu? Przecież wtedy zapas latałby w po całym airbagu...
Wydaje się to niemożliwe.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Michał T » 04 sierpnia 2016, 21:48

No to mam tu przed sobą uprząż z airbagiem i jak na moje oko airbag wogóle nie działa jeśli szuflada zapasu jest otwarta. Całe powietrze uchodzi przez szufladę. Chyba czegoś nie kumam... GINGO AIRLITE.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: marek mastalerz » 01 sierpnia 2016, 23:00

Im grubszy Airbag tym lepiej w momencie przywalenia. To nie podlega wątpliwości.
Protektor piankowy to też "airbag" tylko wypchany gąbką i zawsze wypełniony. Jego zaleta jest taka że jest schowany głęboko i trudno go uszkodzić w przeciwieństwie do uprzężo-plecaka na który trzeba uważać. Np. jeśli ktoś podróżuje z glajtem samolotem to ważne żeby zawsze uprzężo-plecak wkładać do drugiego plecaka dla zabezpieczenia. Uszkodzony Airbag, nie zadziała tak samo dobrze jak taki bez uszkodzeń. Uszkodzenie może polegać na przedziurawieniu (oczywiście mała dziurka nic nie zmieni), ale chyba gorsze jest uszkodzenie szwu. Moim zdaniem po solidnym dupnięciu airbag powinno się starannie sprawdzić u producenta lub w jakimś serwisie, a taki gąbkowy najlepiej wymienić. Naderwany szew, następnym razem bardzo szybko puści. Drugi raz może nie zadziałać skutecznie. To tak jak z kaskami. Jak walniemy nim mocno, to warstwa amortyzująca ulega zgnieceniu i drugi raz już nie zadziała właściwie.

Widziałem Advance Axess 3 Air niewłaściwie przechowywanego przez dłuuuugi czas i tam komora protektora uległa trwałemu odkształceniu. On ma usztywnienia zrobione z gąbek, które mogą się odkształcić (widać to na filmie). Moim zdaniem taka uprząż powinna być przechowywana wyjęta z uprzęży tak żeby protektor miał właściwy kształt. Szczególnie w przerwie miedzy sezonami.
W ogóle na te elementy które kształtują airbagi trzeba uważać przy składaniu uprzęży. Uprzężo-plecaki mają często elementy usztywnione i powinno się szczególnie na nie uważać. To zwykle jest opisane w instrukcji.
Airbag ze sprężyną Woody Valley jest moim zdaniem świetnym wynalazkiem, bo trudno go zdeformować a sprężyna pewnie długo zachowa sprężystość. Polecam ich uprzęże Haska i Wani bo to ciekawe rozwiązanie.
Miałem też niedawno w rękach bardzo fajną uprząż SupAir Altirando III (uprzężo-plecak) z żyłkami wszytymi w krawędziach airbaga, które tez mają za zadanie napełniać airbag przed startem i raczej nie powinny się łatwo deformować jeśli zwrócimy na nie uwagę przy składaniu uprzęży,

A odpowiadając na pytanie co wybrać, to jeśli bardzo nam zależy na bezpieczeństwie to dobry Airbag zdecydowanie da nam większy spokój ducha w lataniu i większą ochronę przy upadku. Niestety daje też większe opory, ale nie ma nic za darmo ;) A potem dbać o nią i będzie dobrze.

pozdrawiam

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 lipca 2016, 00:57

Marcus Biesioroff pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:..Wiem co mówię, bo próbowałem ostatnio wpakować velveta do plecaka 130 litrów plus glajt, kask i inne skarby - zapomnij...

eee? to mój zestaw ;) do 130l. plecaka ładuję Velveta z kompletem protektorów (także bocznych), kask, kokpit, skrzydło na 120kg misia, buty i łachy, w czym problem? :D


O nie.... :o

A serio:

Ty masz Velveta 2 ja mówiłem o 1 :) i przyznam się... ja tego velveta upchnąłem do plecaka, ale niestety już nic więcej nie weszło. Temat jest o uprzężach, te nowe potrafią się bardziej złożyć niż poczciwy (i bardzo fajny) velvet.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Marcus Biesioroff » 29 lipca 2016, 00:30

Lucjan Piekutowski pisze:..Wiem co mówię, bo próbowałem ostatnio wpakować velveta do plecaka 130 litrów plus glajt, kask i inne skarby - zapomnij...

eee? to mój zestaw ;) do 130l. plecaka ładuję Velveta z kompletem protektorów (także bocznych), kask, kokpit, skrzydło na 120kg misia, buty i łachy, w czym problem? :D

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Lucjan Piekutowski » 29 lipca 2016, 00:25

Marcus Biesioroff pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:Coraz częściej spotyka się "samonapinacze" w różnej postaci w airbagach, które powodują jak najszybsze napełnienie poduszki po rozpakowaniu - np. sprężyny Skywalka, więc tu na szczęście ten problem zanika powoli acz skutecznie...
Nie kombinuj :D airbag to urwanie 1,5 - 2 kg z wagi uprzęży, oczywiście w skrajnych przypadkach może być uciążliwy... w bardzo skrajnych...


Parę postów wcześniej wrzuciłem axessa z protektorem który jest airbagiem ale ma wewnątrz jakieś elastyczne elementy które go formują, no i jego zaleta, można go bardziej skompresować. Wiem co mówię, bo próbowałem ostatnio wpakować velveta do plecaka 130 litrów plus glajt, kask i inne skarby - zapomnij. Ja np lubię latać doważony i preferuję uprzęże typu "fotel" więc nie szukam na siłę lekkich sprzętów, ale lżejsze i mniejsze są fajniejsze do przemieszczania się, jak lubisz podróżować, lądujesz często w środku niczego, to uprząż która robi za plecak a takie są w większości uprzęże z airbagiem lub uprząż "upychalna" do małych rozmiarów i lekka na plecach jest fajna.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Marcus Biesioroff » 29 lipca 2016, 00:06

Lucjan Piekutowski pisze:W większości publikacji o paralotniarstwie protektory powietrzne były określane jako mniej bezpieczne w chwili startu, gdy nie są jeszcze napełnione.

Coraz częściej spotyka się "samonapinacze" w różnej postaci w airbagach, które powodują jak najszybsze napełnienie poduszki po rozpakowaniu - np. sprężyny Skywalka, więc tu na szczęście ten problem zanika powoli acz skutecznie...

Lucjan Piekutowski pisze:Natomiast mała waga i małe gabaryty to zaleta, chyba że mamy do czynienia z lekkim pilotem, oczywiście można się doważyć, tylko ...

Nie kombinuj :D airbag to urwanie 1,5 - 2 kg z wagi uprzęży, oczywiście w skrajnych przypadkach może być uciążliwy... w bardzo skrajnych...

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Lucjan Piekutowski » 28 lipca 2016, 23:48

Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Ja po raz pierwszy spotkałem się z airbagiem gdy wybierałem uprząż dla Jędrka gdy ten powracał do latania po wypadku który go sparaliżował. Czyli to rozwiązanie musi mieć już kilkanaście lat. I zawsze dawało lepszą ochronę niż pianka, ale nigdy nie zdobyło szerszego uznania z powodu gorszej estetyki. Piloci to esteci dający się zabić za lepszy wygląd.


W większości publikacji o paralotniarstwie protektory powietrzne były określane jako mniej bezpieczne w chwili startu, gdy nie są jeszcze napełnione. Natomiast mała waga i małe gabaryty to zaleta, chyba że mamy do czynienia z lekkim pilotem, oczywiście można się doważyć, tylko się zastanawiam czy to nie wychodzi na jedno cięższa uprząż albo lżejsza uprząż i balast? Zauważam jeszcze jedną wadę pianki gabaryty, które trzeba upchnąć do plecaka, plecak który trzeba upchnąć do auta, niekoniecznie swojego. Przy powrotach z przelotów bywa, że jedzie jedno auto po 5 osób i zaczyna się robić ciasno.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 lipca 2016, 22:33

Marcin Kawula pisze:Takie pytanie z ciekawości w odniesieniu do "odwiecznego pytania". Ktoś wie od kiedy stosuje się airbagi w uprzężach???


Ja po raz pierwszy spotkałem się z airbagiem gdy wybierałem uprząż dla Jędrka gdy ten powracał do latania po wypadku który go sparaliżował. Czyli to rozwiązanie musi mieć już kilkanaście lat. I zawsze dawało lepszą ochronę niż pianka, ale nigdy nie zdobyło szerszego uznania z powodu gorszej estetyki. Piloci to esteci dający się zabić za lepszy wygląd.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Marcin Kawula » 28 lipca 2016, 20:28

Takie pytanie z ciekawości w odniesieniu do "odwiecznego pytania". Ktoś wie od kiedy stosuje się airbagi w uprzężach???

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Michał T » 27 lipca 2016, 22:15

OK. Ja póki co jestem nastawiony na airbag.
Aleeee dorzucę jeszcze ciekawy wykład o uprzężach, który mi podrzucił jeden latacz (dzięki Jarek).

Hmm. Może lepiej dział bezpieczeństwo?

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Lucjan Piekutowski » 23 lipca 2016, 17:15

huzar pisze:ja tam nic nie "w lansie" :D


Już czuję się gorszy ;)

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: huzar » 23 lipca 2016, 16:32

ja tam nic nie "w lansie" :D

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Lucjan Piekutowski » 23 lipca 2016, 13:56

Moi znajomi również polecają airbagi==> Huzar wlansie :D , a ja się zastanawiam na ile skuteczna jest taka hybryda? Protektor który ma w środku usztywnienia powodujące że sam przyjmuje swój właściwy kształt, nie ma w nim pianki przez co jest lekki. Poniżej film.

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: huzar » 23 lipca 2016, 13:54

Ja mam airbaga. Kilkukrotnie przy nieprzypilnowanych lądowaniach zadziałał jak poduszka i tylko wygięło mnie do tyłu i posadziło na nim jak na piłce, zamortyzowało i postawiło spowrotem na nogi. Ale może to dlatego że mam krótkie nogi :P

Wcześniej latałam na nieuszkodzonym i nigdy nie przetartym. Było super. Teraz latam na takim, który nieopatrznie kupiłam uszkodzony. Nie od uderzenia, ale ktoś od zewnątrz przeorał nim o ostry kamień czy coś innego ostrego i przetarł. Jest poklejone i od zewnątrz obszyte. Najpierw lamentowałam jak się po fakcie zorientowałam. Ale znów kilka razy okazało się, że na delikatnych niedociągnięciach daje sobie radę.

Niezależnie czy masz ganz-nojkę, czy masz przetarty - jego zadanie jest takie, że tak jak poduszka powietrzna w aucie ma zamortyzować ile wlezie, a jeśli ciśnienie przy uderzeniu będzie ogromne bo walniesz z pełną mocą, to ma rozerwać airbaga i rozproszyć energię idącą z uderzenia. Po takim walnięciu czasem trzeba nową uprząż albo serwisowa wymiana airbaga. Nie wiem czy każdy producent robi.

Jednak jeśli walniesz tak, że wióry polecą to chyba nie ma znaczenia czy pianką czy airbagiem - obie uprzęże zdemolujesz. Różnica natomiast taka, że pianka to 17-21cm protektora, a airbag to około 35cm poduszki powietrznej pod tyłkiem.

Nie miałam nigdy uprzęży z pianką, więc mogę być nieobiektywna :P

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: Michał T » 23 lipca 2016, 13:25

Powietrze psuje się czasem pod dupą, ale mi chodzi przecież o uszkodzenie BAG'a a nie AIR'a....
Jak przy jakimś dupnięciu pękną szwy albo przetrze się coś to przy następnym dupnięciu może strzelić jak balonik. ?
Wim że latasz na patykach, ale jakiś zestaw glajtowy masz na pewno. Airbaga czy piankę?

Re: Odwieczne pytanie : airbag czy pianka...

Post autor: uriuk » 23 lipca 2016, 12:46

Ale co ma sie uszkodzic w airbagu? Przeciez tam nie ma nic oprocz powietrza

Na górę